W rosyjskiej Dumie pojawiła się propozycja, która ma zadbać o patriotyczną czystość w kinach i telewizji. Jej pomysłodawcą jest deputowany Dmytro Gusiew.
Widzowie mają prawo wiedzieć, czy w filmie wystąpił "zdrajca narodu"
Gusiew postuluje wprowadzenie symboli ostrzegających widzów, że w danym filmie lub serialu zagrały osoby, które uznane zostały za zdrajców lub zagranicznych agentów. Tacy aktorzy powinni być oznaczeni... żółtymi gwiazdami.
Deputowany twierdzi, że skoro przed filmami i serialami pojawiają się informacje ostrzegające widzów o szkodliwości palenia papierosów, to powinni być także ostrzegani przed niepatriotycznymi elementami.
W ten sposób można byłoby uniknąć zakazywania emisji danego filmu lub serialu. Gusiew nie chce bowiem, żeby widzowie ponosili karę za cudze występki. Powinni jednak wiedzieć, kto gra w danym filmie, by samemu zdecydować, czy chcą go obejrzeć.
Propozycja rozszerza to, co już się dzieje w Rosji. Tamtejsze Ministerstwo Sprawiedliwość regularnie publikuje informacje o tym, którzy przedstawiciele świata show biznesu są zagranicznymi agentami. Termin ten stosowany jest w przypadku wszystkich tych, którzy publicznie wyrażają odmienny od oficjalnej propagandy pogląd na wojnę z Ukrainą.