Rozpoczęły się zdjęcia do filmu Artura Pilarczyka "Coś jeszcze"
Informacja nadesłana przez producenta / 11-09-2007 14:15
10 września rozpoczął się plan zdjęciowy pełnometrażowego filmu w reżyserii Artura Pilarczyka "COŚ JESZCZE". Zdjęcia będą realizowane przez 25 dni we Wrocławiu, Kamieńcu Ząbkowickimi i Rudawach Janowickich.
Po krótkometrażowej produkcji pod tytułem "Swoimi słowami", która zdobyła już sporo nagród i wyróżnień, a za kilka dni stanie w szranki konkursowe Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, przyszedł czas na dojrzały debiut pełnometrażowy. Scenariusz filmu, autorstwa Artura Pilarczyka i Rafała Jakiela (współpraca scenariuszowa) powstawał od dawna. Wszystko, o czym opowiada film ma być prawdziwe i ludzkie - mówi scenarzysta i reżyser filmu. Na długo przed rozpoczęciem realizacji rozpoczęły się próby i organizacja całości.
-W moich filmach każdy z aktorów ma swój życiorys. Wie kim byli jego dziadkowie, rodzice. W ten sposób może w pełni wejść w rolę, co znaczy dla mnie - być wiarygodnym i prawdziwym" - mówi Artur Pilarczyk. "To, o czym opowiadam jest często podparte moimi przeżyciami lub doświadczeniami. Najlepsze scenariusze filmowe pisze życie.
Film "Coś jeszcze" opowiada o Marcinie, studencie AWF-u, który ma zamiar zostać ratownikiem górskim. Wspinaczka jest jego żywiołem. Marcinowi podoba się Marta, studentka z roku. Pomimo jego starań, dziewczyna zdaje się nie dostrzegać chłopaka. Do czasu. Któregoś dnia Marcin przypadkowo trafia do kościoła na spotkanie wspólnoty charyzmatycznej. To wydarzenie zupełnie zmienia jego życie. Wysłuchana prośba, którą składa wówczas Bogu sprawia, że Marcin coraz bardziej angażuje się w sprawy wiary. Zaskakując wszystkich chłopak podejmuje decyzję o wstąpieniu do seminarium. Pierwsze tygodnie uzmysławiają mu, że miejsce do którego trafił, różni się od jego wyobrażeń. Ponadto, świat zewnętrzny nieustannie przypomina o sobie. Dopiero teraz Marcin będzie musiał odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytania.
"Coś jeszcze" to opowieść o fenomenie wiary, cenie jaką się płaci za jej głęboki wymiar, a także o niezwykłych doświadczeniach jakie z sobą niesie.
Po krótkometrażowej produkcji pod tytułem "Swoimi słowami", która zdobyła już sporo nagród i wyróżnień, a za kilka dni stanie w szranki konkursowe Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, przyszedł czas na dojrzały debiut pełnometrażowy. Scenariusz filmu, autorstwa Artura Pilarczyka i Rafała Jakiela (współpraca scenariuszowa) powstawał od dawna. Wszystko, o czym opowiada film ma być prawdziwe i ludzkie - mówi scenarzysta i reżyser filmu. Na długo przed rozpoczęciem realizacji rozpoczęły się próby i organizacja całości.
-W moich filmach każdy z aktorów ma swój życiorys. Wie kim byli jego dziadkowie, rodzice. W ten sposób może w pełni wejść w rolę, co znaczy dla mnie - być wiarygodnym i prawdziwym" - mówi Artur Pilarczyk. "To, o czym opowiadam jest często podparte moimi przeżyciami lub doświadczeniami. Najlepsze scenariusze filmowe pisze życie.
Film "Coś jeszcze" opowiada o Marcinie, studencie AWF-u, który ma zamiar zostać ratownikiem górskim. Wspinaczka jest jego żywiołem. Marcinowi podoba się Marta, studentka z roku. Pomimo jego starań, dziewczyna zdaje się nie dostrzegać chłopaka. Do czasu. Któregoś dnia Marcin przypadkowo trafia do kościoła na spotkanie wspólnoty charyzmatycznej. To wydarzenie zupełnie zmienia jego życie. Wysłuchana prośba, którą składa wówczas Bogu sprawia, że Marcin coraz bardziej angażuje się w sprawy wiary. Zaskakując wszystkich chłopak podejmuje decyzję o wstąpieniu do seminarium. Pierwsze tygodnie uzmysławiają mu, że miejsce do którego trafił, różni się od jego wyobrażeń. Ponadto, świat zewnętrzny nieustannie przypomina o sobie. Dopiero teraz Marcin będzie musiał odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytania.
"Coś jeszcze" to opowieść o fenomenie wiary, cenie jaką się płaci za jej głęboki wymiar, a także o niezwykłych doświadczeniach jakie z sobą niesie.