- Poglądy i postawy moich bohaterów dzielą lata świetlne. Nie mają poczucia wspólnoty, nie łączy ich żadne pokoleniowe przeżycie. Wspólną ich cechą jest jedynie rodzaj zatomizowania - mówi Maria Zmarz-Koczanowicz o bohaterach zrealizowanego przez siebie filmu "dziennik.pl", który TVP 2 pokaże dziś wieczorem o 22.40. Wcześniej dokumentalistka nakreśliła w filmie "Pokolenie '89" portret młodej polskiej inteligencji, uhonorowany Brązowym Lajkonikiem na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Film "dziennik.pl" opowiada o sześciorgu młodych ludziach między dwudziestką a trzydziestką. Są wśród nich Agata Nowicka vel Endo, świetnie zapowiadająca się graficzka i plastyczka, a także Sławomir Shuty, pisarz i performer, laureat tegorocznej edycji Paszportów "Polityki". - Chcę zarabiać pieniądze, uczyć się, czytać książki - wylicza Endo i jest to zaledwie początek długiej listy odzwierciedlającej jej głód życia. - Jeśli teraz im nadstawisz zad do klepania, w przyszłości tobie będą zady nadstawiać. To nazywa się szczebel kariery. Nie pytaj, co firma może zrobić dla ciebie, tylko co ty możesz zrobić dla firmy - ironizuje Shuty, który porzucił intratną posadę w banku, by zakosztować radości pisania, malowania i wolności. Martinez, rzecznik prasowy partii Zieloni 2004, który "miał zawsze potrzebę realizowania się w sposób społeczny", żałuje, iż żyje w komforcie i nie ma przeciw czemu się buntować. Ale chciałby zmieniać świat i uprawiać politykę inaczej niż dziś rządzący. Mieszkający w niewielkiej miejscowości Marcin, magister handlu zagranicznego, ma problemy bardziej przyziemne - brak pracy. Swoją wizję nietolerancyjnej Polski i gotowość do jej opuszczenia deklaruje Sylwia, współorganizatorka feministycznej Manify. Jedynym chyba bohaterem, który jest w zgodzie ze sobą i swoimi pragnieniami, jest Piotr, gospodarz dużego dochodowego gospodarstwa. - Bardzo ważna jest dla nich praca - zauważa dokumentalistka. - Ona determinuje wszystko, łącznie z życiem prywatnym. To pierwsze pokolenie poddawane takiej presji. Ciężko im się w życiu przedrzeć. Może dlatego są tacy osobni. I coraz bardziej podobni do rówieśników z Zachodu. Jacy będą za 20 lat, ile marzeń zrealizują, a o ilu zapomną, pokaże czas.