Nasza telewizja w stylu brazylijskim? Być może zobaczymy w tym roku serial według romansidła Marii Rodziewiczówny.
Polska telewizja, niezaspokojony producent sitcomów i telenowel, sięga po przedwojenne słabe powieści. Agencja Produkcji Filmowej i TVP1 zastanawiają się nad luźną adaptacją
"Wrzosu" Marii Rodziewiczówny ? autorki tandetnych książczydeł, której twórczości nie ma sensu wznawiać ani przypominać w XXI wieku. Pisarka infantylnie gloryfikowała sielskie uroki wiejskiego życia, miłosne zawirowania panien i paniczów z zaściankowych dworków, niejednokrotnie dając upust swoim ksenofobicznym i antysemickim przekonaniom.
Na podstawie
"Wrzosu" ma powstać serial, który prawdopodobnie będzie kręcić znakomity reżyser
Andrzej Barański. Ta ckliwa ramota o małżeństwie z rozsądku warszawskiego playboya Andrzeja z panną z dworku Kazią została już zekranizowana w 1938 r. przez
Juliusza Gardana, z muzyką
Władysława Szpilmana. W głównych rolach zagrali
Stanisława Angel-Engelówna i
Franciszek Brodniewicz.