Już teraz wiemy, że nadchodzący "John Rambo" będzie jedną z najważniejszych produkcji w historii serii. Nie tylko dlatego, że w ikonicznego bohatera kina akcji po raz pierwszy zamiast Sylvestra Stallone'a wcieli się ktoś inny. Okazuje się, że reżyser filmu ma także zupełnie nowy pomysł na konstrukcję filmowego protagonisty. John Rambo w obiektywie Jalmariego Helandera ma być bowiem... szczęśliwy i zadowolony z życia. John Rambo będzie szczęśliwy? Reżyser odpowiada
Wszystko przez to, że "John Rambo" przyjrzy się tej części biografii komandosa, której kino dotychczas nie eksplorowało. Film
Jalmariego Helandera będzie bowiem prequelem filmu "
Rambo: Pierwsza krew" i przedstawi nam bohatera jeszcze zanim ten trafił na front w Wietnamie. Dopiero czas wojenny, który będzie zasadniczą częścią filmu, zmieni go w małomównego melancholika znanego z "
Rambo: Pierwsza krew", "
Rambo II" czy "
Rambo III".
Oczywiście, jest to coś zdecydowanie innego, bo zaczniemy w momencie, kiedy u Rambo zasadniczo wszystko jest w porządku. Jest szczęśliwy, radosny, młodszy i tak dalej, ponieważ chcemy opowiedzieć tu historię jego początków. Co mu się przydarzyło? Dlaczego stał się tym facetem, którego wszyscy zobaczyliśmy w "Pierwszej krwi"? To wszystko będzie inne – powiedział reżyser filmu w rozmowie z portalem GamesRadar.
Przypomnijmy, że szczegółowe informacje na temat filmu "John Rambo" są na razie trzymane w tajemnicy – znamy jedynie czas oraz miejsce akcji produkcji. Od jakiegoś czasu wiemy za to, że w młodego Rambo wcieli się
Noah Centineo, znany szerzej z występów w "
Do wszystkich chłopców, których kochałam", "
Black Adamie" czy serialu "
Zwerbowany". Prowadzić będzie go reżyser
Jalmari Helander, którego widzowie mogą kojarzyć jako twórcę filmu "
Sisu" oraz jego kontynuacji "
Sisu: Droga do zemsty". Ten drugi film trafi na ekrany polskich kin już 28 listopada tego roku.
"Sisu: Droga do zemsty" – zwiastun filmu