Przez ostatnie lata Larian Studios cieszyło się niezachwianą miłością graczy. Ich "Baldur's Gate 3" stawiane było za przykład tego, jak robić gry dla graczy, a nie dla zysku. Jednak teraz studio może tę miłość stracić. A wszystko przez AI.
Czy Larian Studios woli sztuczną inteligencję od żywego człowieka?
Afera wybuchła po publikacji przez Bloomberg tekstu o Larian Studios. Artykuł sugerował, że Larian zamierza mocno zaangażować się w wykorzystanie AI, choć elementy stworzone przez sztuczną inteligencję nie pojawią się w najbliższej grze studia, czyli "Divinity".
I popularność LLM wśród użytkowników internetu jest olbrzymia, to kiedy przychodzi do twórców, bardzo głośna staje się grupa przeciwników. I nie inaczej było i tym razem. Na szefostwo Larian Studios posypały się kalumnie i głosy oburzenia.
Zapowiedź gry "Divinity"
Sytuacja zrobiła się na tyle gorąca, że Swen Vincke musiał w mediach społecznościowych zareagować. Kategorycznie zaprzeczył jakoby AI było wykorzystywane twórczo do realizacji growych projektów. Nawet szkice koncepcyjne przygotowują ludzie, prawdziwi artyści, a nie modele AI. Przyznał jedynie, że sztuczna inteligencja jest wykorzystywana na przykład w procesie wyszukiwania referencji i tym podobnych sytuacjach, które mają jedynie na celu usprawnienie pracy twórczej ludzi.
Dodał, że choć rozumie, iż temat wywołuje silne emocje, jest to temat, który nieustannie poruszany jest w rozmowach wewnętrznych mających na celu znalezienie rozwiązań, które uczynią pracę ludzi lepszą, a nie gorszą.
Cały wpis szefa studia Larian znajdziecie poniżej:
Holy fuck guys we’re not "pushing hard" for or replacing concept artists with AI.
We have a team of 72 artists of which 23 are concept artists and we are hiring more. The art they create is original and I’m very proud of what they do.