Nadchodząca premiera
"Wyścigu z czasem" została zagrożona. W sądzie w Los Angeles złożono wniosek, w którym twórcy obrazu zostali oskarżeni o plagiat. Pozywający wnosi o wstrzymanie dystrybucji filmu.
Oskarżenia o kradzież pomysłu wysuną pisarz SF
Harlan Ellison. Twierdzi on, że pomysł na fabułę został wzięty z jego opowiadania
"'Repent Harlequin,' Said the Ticktockman". Przedstawia ono świat przyszłości, w którym ludzie żyją pod terrorem czasu. W tym świecie spóźnienie się, nawet o minutę, jest traktowane jako przestępstwo, za które karą jest odjęcie życia delikwenta o tyle minut, o ile się spóźnił. Główny bohater próbuje wyrwać się spod tej tyranii.
Według pozwu
"'Repent Harlequin,' Said the Ticktockman" przygotowywane było do kinowej adaptacji i prezentowany wytwórniom, w tym także producentom
"Wyścigu z czasem", którzy odrzucili pomysł adaptacji, ale wykorzystali samą ideę kontroli długości życia i stworzyli własną fabułę.
Ellison ma doświadczenie w pozywaniu Hollywood. Przed laty procesował się z twórcami
"Terminatora" twierdząc, że fabuła filmu została zaczerpnięta z napisanych przez niego dwóch odcinków serialu
"The Outer Limits". Wtedy pisarz wygrał i w czołówce został wymieniony jako źródło inspiracji dla scenariusza.