Tylko u nas: Tropimy prawdę i fikcję "Aniołów i demonów"

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Tylko+u+nas%3A+Tropimy+prawd%C4%99+i+fikcj%C4%99+%22Anio%C5%82%C3%B3w+i+demon%C3%B3w%22-49454
Cztery dni, cztery kraje i gwiazdy kina. To wszystko czekało na wybranych przedstawicieli światowej prasy podczas spotkania z twórcami jednego z najbardziej oczekiwanych filmów roku "Anioły i demony". Nie mogło na nim zabraknąć oczywiście Filmwebu, największego wortalu filmowego w Polsce. W ciągu najbliższych kilku dni w kolejnych relacjach ujawnimy wam tajemnice, jakie odkryli przed nami reżyser Ron Howard oraz aktorzy: Tom Hanks, Ayelet Zurer, Ewan McGregor, Stellan Skarsgård i Pierfrancesco Favino.

Zanim jednak wgryziemy się w materię filmu i przekażemy wam pikantne szczegóły, spójrzmy na świat "Aniołów i demonów". Większość z was zapewne doskonale zna Rzym Dana Browna z lektury książki, ale pewnie niewielu widziało go osobiście. Ekipa Rona Howarda ożywi dla was miasto na dużym ekranie, gdyż większość zdjęć powstała na ulicach Rzymu.

Nie wszystko jednak będzie można zobaczyć. Filmowcom odmówiono wstępu na teren Watykanu. Co więcej, na trzy dni przed rozpoczęciem zdjęć w okolicach Zamku Świętego Anioła cofnięto ekipie zgodę na filmowanie Watykanu w tle. Ron Howard i Tom Hanks żartowali w rozmowie z nami, że można tu doszukać się spiskowej teorii dziejów, zwłaszcza że Watykan nigdy w tej sprawie oficjalnie się nie wypowiedział. Pierfrancesco Favino, włoska gwiazda kina, który w "Aniołach i demonach" gra komendanta watykańskiej policji, daje prostsze wyjaśnienie. Jego zdaniem ekipa Rona Howarda została potraktowana w sposób typowy. Favino powiedział, że nawet włoskie ekipy kręcące biografię papieży nie mają wstępu na teren Watykanu i muszą kręcić w innych miejscach.

Podczas pobytu w Rzymie mieliśmy okazję przemierzyć Ścieżkę Oświecenia i spojrzeć na Ołtarze Nauki. Poniżej znajduje się garść informacji i trochę zdjęć dla tych z was, którzy już teraz chcą poznać miejsca, w których rozgrywa się akcja książki i filmu.

Poniższy tekst zawiera informacje, które mogą zostać uznane przez niektórych za spoilery, dlatego też osoby nieznające "Aniołów i demonów" powinny się dobrze zastanowić, zanim zaczną czytać dalej.

Naszą wirtualną wycieczkę zaczynamy od Piazza del Popolo. Oczywiście ci z was, którzy czytali książkę, wiedzą, że Langdon swoją ekspresową wycieczkę po starym Rzymie rozpoczął od Panteonu, ale skoro był to jeden z błędów profesora, przejdźmy od razu do pierwszego Ołtarza Nauki.


(Piazza del Popolo)


Na Piazza del Popolo znajduje się obelisk egipski – podobne znajdziemy i w innych ważnych miejsca "Aniołów". Egipskich obelisków jest w Rzymie oczywiście znacznie więcej. W ciągu setek lat większość z nich zmieniała swoją lokalizację. Po północnej stronie placu usytuowany jest kościół Santa Maria del Popolo, ważny dla nas ze względu na fakt zaangażowania się w stworzenie jego aktualnego kształtu Giovanniego Lorenzo Berniniego, mistrza sztuki malarskiej, rzeźbiarskiej, a także architekta. Niestety mieliśmy pecha, właśnie trwały prace konserwatorskie, stąd rzeźbę "Habakuk i anioł" możecie obejrzeć poniżej w niepełnej krasie.


(Habakuk i anioł)


Bernini obecnie uważany jest za jednego z największy twórców sztuki barokowej. Jednak moda na niego zaczęła się stosunkowo niedawno, bo w połowie XX stulecia. Wcześniej był dość powszechnie ignorowany. Według Dana Browna miał być członkiem tajnego bractwa Iluminatów. Jednak zapisy historyczne podają, że większość oświeconych ludzi epoki z pogardą patrzyła na jego dzieła, uważając je za wulgarne i tandetne.


(Watykan)


Ołtarz numer dwa znajduje się na Placu Świętego Piotra w Watykanie. Robert Langdon odnajduje tam anioła pod swoimi nogami na specjalnej płycie w ziemi. W rzeczywistości takich płyt wokół egipskiego obelisku jest 16, zatem odnalezienie właściwego wymagałoby nieco więcej dedukcji, niż to ma miejsce w książce. Ale dla uważnego obserwatora rozwiązanie zagadki jest dość proste, spójrzcie sami.

(anioły na Placu Św. Piotra)


Czy nie uderza was coś dziwnego na dwóch płytach? (Podpowiedź: jesteśmy we Włoszech).

Trzeci ołtarz znajduje się w kościele Santa Maria della Vittoria przy Via XX Settembre. Tak, tak, fanów książki może to dziwić, ale rzeczywiście kościół jest dość niepozorny i stoi przy tej uliczce. U Dana Browna jest on nieco przesunięty i znajduje się przy Piazza Barberini. Ma to znaczenie, ponieważ na tym placu znajdował się również egipski obelisk. Z powodu budowy stacji metra został on usunięty, a w jego miejsce postawiono fontannę, która stoi tam już kilkanaście lat.

(Ekstaza św. Teresy)


W kościele znajduje się słynna rzeźba Berniniego "Ekstaza św. Teresy". Teresa z Ávili należy do najważniejszych kobiet w historii Kościoła katolickiego. Dla jednych to święta z wizjami ognistych serafinów, reformatorka karmelitanek, dla innych schizofreniczka uprawiająca urojony sadomasochistyczny seks z aniołami, a może i samym Chrystusem. Bernini przedstawił swoją własną wersję ekstazy, w której udało mu się uchwycić ową dwuznaczność całej sytuacji. Dla nas ważna jest jednak strzała, która zdaniem Browna ma wskazywać kierunek czwartego ołtarza. W rzeczywistości wskazuje ona wiele miejsc, ale z całą pewnością nie Fontannę dei Quattro Fiumi na Piazza Navona.

Fontanna zaprojektowana przez Berniniego i została postawiona przed kościołem Sant'Agnese in Agone zaprojektowanym przez Girolamo Rainaldiego. Obaj panowie serdecznie się nie cierpieli, i Bernini postanowił dać temu wyraz w rzeźbach fontanny. Jeśli przyjrzycie się uważnie, zauważycie, że żadna z postaci nie patrzy na kościół. Wręcz przeciwnie: siedzą tyłem, zasłaniają oczy, a łabędź chowa nawet głowę pod wodę.

(fontanna dei Quattro Fiumi)


Obok fontanny stoi obelisk, na którego szczycie znajduje się anioł, który zdaniem Browna wskazuje drogę ku sekretnej siedzibie Iluminatów. Niestety, traktując te słowa dosłownie, nigdy nie trafiłoby się na miejsce, które zdaniem autora jest punktem zero. Anioł podczas swej bytności na szczycie obelisku zmieniał swoje położenie kilkakrotnie, ale na jeden kierunek pozostawał ślepy.

Tym kierunkiem jest północny zachód, gdzie znajduje się Mauzoleum Hadriana, dziś zwane Zamkiem Świętego Anioła. Połączony z Watykanem bardzo widocznym gołym okiem przejściem (a nie, jak mówi Brown, podziemnym korytarzem), stanowił przez pewien czas twierdzę, do której władcy Państwa Kościelnego mogli się chronić w razie napaści.

(Castel Sant'Angelo)


Kiedy Dan Brown pisał książkę, nie przewidział zapewne, że stanie się ona takim fenomenem, iż do Rzymu przybywać będą setki tysięcy osób tylko po to, żeby przejść się Ścieżką Oświecenia. Mógł sobie pozwolić na pewną dowolność. Odstępstwa od rzeczywistej geografii i historii Rzymu mogą irytować purystów, ale nie dziwią aktorów. Pierfrancesco Favino, rodowity Rzymianin, do sprawy podchodzi bardzo spokojnie. Zupełnie nie przeszkadzają mi błędy w książce Dana Browna. To w końcu powieść i liczy się tylko to, że jest dobrze napisana i świetnie się ją czyta. Favino uważa też, że skoro książka przyciąga turystów, tym bardziej nie ma powodu do zmartwienia. Odwiedzając Wieczne Miasto, mają przecież okazję poznać rzeczywistą historię Rzymu. Aktor zna ją doskonale a także dzieła Berniniego, służył więc pomocą w tym zakresie na planie.

Skoro Rzymianom nie przeszkadzały zmiany, tym bardziej problemów z nimi nie mieli aktorzy z innych krajów. Stellan Skarsgård przyznał, że z przyjemnością przeczytał książkę i nie przejmował się zmianami wprowadzonym przez Browna. Uważa, że jak każdy pisarz ma on prawo korzystać z licentia poetica – liczy się bowiem efekt końcowy. Skarsgård nie dał się przekonać do spiskowej teorii dziejów, ale docenia "Anioły i demony" jako rasowy thriller, dynamiczny i pełen akcji.

I tak kończymy nasze pierwsze spotkanie ze światem "Aniołów i demonów". W kolejnych relacjach dowiecie się, po co jest potrzeby Ewanowi McGregorowi srebrny młotek, Tom Hanks wyjaśni fizykę cząstek elementarnych na przykładzie kolejki, Ayelet Zurer powie, dlaczego papież może spać spokojnie w Watykanie przez następny milion lat, a Ron Howard odkryje sekrety kinowych "Aniołów i demonów".