Nazwisko
Charlotte Kirk zapewne większości fanów kina niewiele mówi. Jednak na jego dźwięk w Hollywood wielu osobom robi się niedobrze. Tak przynajmniej można wnosić z obszernego artykułu, jaki opublikował The Hollywood Reporter.
Getty Images © Dimitrios Kambouris Przez
Kirk zagrożona jest pozycja szefa Warner Bros. Kevina Tsujihary, który podejrzewany jest o to, że wykorzystywał swoją pozycję, by zapewnić role swojej kochance, którą była właśnie
Kirk. Sprawa wyszła na jaw, kiedy wyciekły maile i esemesy między Kirk a Tsujiharą, jak również
Brettem Ratnerem i Jamesem Parkerem. Podobno w Warner Bros. już trwa wewnętrzne śledztwo.
Wszystko zaczęło się sześć lat temu, kiedy niespełna 20-letnia
Kirk postanowiła zrobić wszystko, by stać się aktorką. Udało jej się znaleźć w gronie przyjaciół
Bretta Ratnera. To on przedstawił ją swojemu biznesowemu partnerowi, australijskiemu milionerowi Jamesowi Parkerowi. Wkrótce potem
Kirk była już jego kochanką.
Ponieważ RatPac Entertainment realizowało w tamtym czasie filmy dla Warner Bros.,
Kirk szybko spotkała Tsujiharę i została jego kochanką. Angielka jednak nie była zainteresowana seksualnymi umiejętnościami hollywoodzkiego bossa, ale jego władzą i wpływami. Dość szybko zaczęła naciskać na niego, potem żądać, by znajdował dla niej role.
The Hollywood Reporter sugeruje, że do pewnego stopnia była w tych działaniach skuteczna. Wystąpiła w końcu w zrealizowanym przez New Line (studio należące do Warner Bros.) filmie
"Jak to robią single" oraz w produkcji Warner Bros.
"Ocean's 8". Sam Tsujihara wystosował oświadczenie do zarządu Warner Bros., w którym przeprosił za swoje zachowanie.
Z czasem jednak
Kirk stała się tak nieznośna, że Tsujihara chciał się jej za wszelką cenę pozbyć. I w tym miał pomóc
Ratner. W 2016 roku doszło podobno do ugody (słownej). Zgodnie z nią
Kirk miała zerwać kontakty z szefem Warner Bros., a
Ratner miał jej zapewnić sześć przesłuchań do ról oraz angaż do kolejnego filmu, który sam miał nakręcić.
Kirk za dobrze na tym nie wyszła, bo wkrótce potem rozpoczął się ruch #metoo. Dostało się też
Ratnerowi oskarżanemu o liczne przypadki molestowań. Jego współpraca z Warner Bros. dobiegła końca, a szanse na to, że nakręci film (w którym
Kirk mogłaby wystąpić) są zerowe.
Jednak
Kirk i tak nieźle sobie poradziła, a w każdym razie tak mogło się wydawać przez pewien czas. The Hollywood Reporter sugeruje, że
Ratner poradził aktorce, by zamiast Tsujiharze zaczęła się naprzykrzać
Aviemu Lernerowi. Jest on szefem studia Millennium Films, które znane jest z tego, że pałęta się po nim pełno pięknych kobiet o aktorskich aspiracjach. Ba,
Lerner właśnie procesuje się z jedną ze swoich byłych współpracownic, która twierdzi, że ten często angażował ładne kobiety bez doświadczenia jako producentki. W rzeczywistości były to figurantki, których jedynym zadaniem było wynajdywanie dziewczyn do towarzystwa dla gwiazd filmów
Lernera i jego przyjaciół. Ten rzecz jasna wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że zarzuty są wyssane z palca.
Kirk, jeśli wierzyć The Hollywood Reporter, bez większych problemów omotała sobie 70-letniego producenta. Obiecał jej rolę w żeńskiej wersji
"Niezniszczalnych" (projekt nie doszedł niestety dla niej do skutku).
Podobno też
Lerner bardzo naciskał, żeby
Kirk zatrudniono w
"Hellboyu". Miał w tym sojusznika w osobie reżysera
Neila Marshalla. Ten ostatni twierdzi, że
Kirk jest wspaniałą aktorką i była jego kandydatką do roli Alice. Niestety Angielce nie udało się oczarować producenta
Lawrence'a Gordona, który zablokował jej angaż, choć w jej imieniu zgłaszały się do niego nawet osoby zajmujące kierownicze stanowiska w innych wytwórniach.
Sam
Marshall chce z
Kirk dalej współpracować. Ma wyreżyserować horror
"The Reckoning", do którego para wspólnie napisała scenariusz i
Kirk ma w nim zagrać główną rolę – kobietę niesłusznie prześladowaną i oskarżaną o to, że jest czarownicą. Niestety obraz sfinansować miał MoviePass Films, który boryka się z kłopotami i nie był w stanie zebrać funduszy.
Kirk gra też u boku
Borisa Kodjoe w filmie
"Nicole & O.J.", który nie jest bezpośrednio powiązany z Millennium Films, ale był kręcony w Bułgarii z wykorzystaniem ludzi i firm współpracujących ze studiem
Lernera. Ten obraz jednak do tej pory nie został ukończony.