UPDATE: W sobotę wieczorem na lotnisku w Zurychu został aresztowany
Roman Polański. Reżyser przybył do Szwajcarii na zaproszenie organizatorów festiwalu filmowego w Zurychu, gdzie miał w niedzielę wieczorem odebrać nagrodę za całokształt twórczości.
Podstawą do aresztowania był wystawiony w 1978 roku list gończy, kiedy to
Polański zbiegł ze Stanów Zjednoczonych w związku z oskarżeniami o gwałt na nieletniej. Szwajcarska policja zareagowała jednak dopiero teraz na wysłaną niedawno prośbę z prokuratury Los Angeles, która z Internetu dowiedziała się o możliwości przybycia
Polańskiego na festiwal. Władze szwajcarskiej policji bronią się twierdząc, że działały zgodnie z obowiązującym prawem i że już od 2005 roku policja próbowała zatrzymać artystę, lecz albo dowiadywali się za późno o wizycie
Polańskiego albo też reżyser odwoływał przyjazd.
Polański posiada dom w Szwajcarii i w ciągu ostatnich 30 lat był w tym kraju wielokrotnie.
Amerykańska prokuratura ma teraz 40 dni na przygotowanie wniosku o ekstradycję. Francuski prawnik reżysera powiedział, iż na razie jest za wcześnie, aby mówić o tym, czy
Polański zgodzi się na ekstradycję, czy też będzie w sądzie walczył z wnioskiem amerykańskiej prokuratury. Niektórzy specjaliści twierdzą, że paradoksalnie sprawa mogłaby się zakończyć szybko i na korzyść reżysera, jeśli zostałby on przewieziony do Stanów.
Wszystko to związane jest z procesem z 1977 roku.
Polański został oskarżony o gwałt na nieletniej, którą była 13-letnia Samantha Geimer. Reżyser, który miał przeprowadzić z nią sesję fotograficzną, upił ją i ponoć podał środki psychotropowe, a następnie uprawiał z nią seks. Prawnicy
Polańskiego doszli do porozumienia z prokuraturą, reżyser przyznał się do winy i wszystko było na najlepszej drodze do zakończenia sprawy, kiedy okazało się, że kara więzienia może być wyższa niż ustalono w ugodzie. Wtedy
Polański postanowił uciec z kraju i od 1978 roku jest oficjalnie zbiegiem poszukiwanym przez USA.
Sprawa nabrała ponownego rozgłosu wraz z premierą filmu dokumentalnego
"Roman Polański. Ścigany i pożądany". Ujawniono w nim wiele faktów świadczących o tym, że proces przebiegał w sposób nierzetelny i popełnionych zostało wiele błędów proceduralnych. Scenariusz dokumentu wykorzystali prawnicy
Polańskiego przedstawiając wniosek w sądzie w Los Angeles, aby umorzyć sprawę karną. Sędzia zgodził się, że rzeczywiście poprzedni proces nie spełniał warunków bezstronności, jednak aby sprawa mogła być rozpatrzona, Polański musi się w sądzie stawić osobisty. Reżyser odmówił wiedząc, że po przybyciu do Stanów zostanie natychmiast aresztowany.
Geimer na razie nie skomentowała faktu aresztowania
Polańskiego. Jednak już w 2008 roku publicznie wsparła dążenia reżysera do umorzenia sprawy. Geimer bowiem już wcześniej doszła do cywilnej ugody z
Polańskim, której szczegóły nie zostały ujawnione.
Sprawa aresztowania
Polańskiego w Zurychu wywołała już międzynarodową reakcję. Polski i francuski MSZ mają wspólnie działać na rzecz uwolnienia z aresztu oraz poproszą amerykańską Sekretarz Stanu Hilary Clinton o ułaskawienie reżysera. Petycję w sprawie uwolnienia
Polańskiego z aresztu podpisali m.in.
Andrzej Wajda,
Małgorzata Szumowska,
Jerzy Skolimowski,
Janusz Morgenstern,
Feliks Falk,
Jacek Bromski i Agnieszka Odorowicz. Organizatorzy festiwalu filmowego w Zurychu wyrazili swój szok i niedowierzanie w związku z całą sytuacją. Nie odwołali jednak niedzielnej retrospektywy dzieł reżysera.