Andrzej Wajda będzie kręcił w Gdańsku film, który ma być powrotem do
"Człowieka z żelaza". Przed kamerą - ćwierć wieku później - staną znowu
Krystyna Janda i
Jerzy Radziwiłowicz. Tym razem ma im towarzyszyć
Lech Wałęsa.
Dziesięciominutowy film dokumentalny stanie się częścią wspólnego dzieła trzynastu polskich reżyserów, upamiętniającego wydarzenia sierpniowe z 1980 r. Projekt, zatytułowany po prostu
"Solidarność", jest pomysłem
Wajdy. Grono największych reżyserów ma przygotować krótkie filmy na temat Sierpnia. Każdy ma swobodę, jeśli chodzi o treść i formę. Wśród tej trzynastki są m.in.
Krzysztof Zanussi,
Jan Jakub Kolski,
Feliks Falk i
Filip Bajon. Niektórzy już skończyli zdjęcia, inni są w trakcie przygotowań.
Według planów producentów - firm Akson Studio i Apple Film - cały materiał ma być gotowy do końca czerwca. Premiera filmu przewidywana jest w ostatnich dniach sierpnia jako część ogólnokrajowych obchodów rocznicy wydarzeń z 1980 roku. Pierwsza obraz pokaże telewizja publiczna, zleceniodawca projektu. Kinowa premiera odbędzie się prawdopodobnie podczas jubileuszowego 30. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, w połowie września
Wajda nakręci swoją część w przyszłym tygodniu w Gdańsku. Operatorem będzie
Edward Kłosiński, autor zdjęć do
"Człowieka z żelaza", przed kamerą znowu staną aktorzy grających tam główne role:
Krystyna Janda i
Jerzy Radziwiłowicz. Reżyser zaprosił na plan także
Lecha Wałęsę - tytułowego
"Człowieka z żelaza".
Wajda wspomina, że po obejrzeniu tamtego filmu ówczesny przewodniczący "S" napisał do niego list z propozycją nakręcenia kolejnego filmu:
"Człowiek z nadziei".