W wieku 81 lat w szpitalu w Los Angeles zmarł dziś wybitny reżyser
Robert Altman, tegoroczny laureat honorowego Oscara, autor niezapomnianych filmów
"Gosford Park",
"Na skróty",
"Gracz",
"MASH", czy
"McCabe i pani Miller".
Zawodu reżysera nauczył się podczas pracy w firmie Calvin Company w Kansas, gdzie robiono filmy dokumentalne, treningowe i reklamowe. Po raz pierwszy za kamerą Altman stanął w 1948 r. robiąc obraz
"Bodyguard". W ciągu kilku następnych lat nakręcił jeszcze kilka niezależnych filmów żadnym jednak nie zwrócił na siebie uwagi krytyków. W 1955 r. zwolnił się więc z Calvin Company i zaczął pracować na własną rękę.
W latach 1957-1965
Altman współpracował z telewizją reżyserując poszczególne odcinki tak popularnych seriali jak:
"Bonanza",
"Alfred Hitchcock przedstawia", czy
"Combat!". Momentem przełomowym w karierze artysty był rok 1970, w którym nakręcił
"M.A.S.H.". Film ten stał się olbrzymim sukcesem komercyjnym i artystycznym. Otrzymał Złotą Palmę na festiwalu w Cannes i był nominowany do Oscara i Złotego Globu.
Następne filmy
Altmana mimo, iż otrzymywały bardzo dobre recenzje nie były już jednak sukcesami kasowymi. Sytuacja ta zmieniła się w 1975 r. po nakręceniu
"Nashville". Film cieszył się olbrzymią popularnością wśród widzów a krytycy umieścili go na liście najlepszych obrazów lat 70. Zachwyty szybko się jednak skończyły. Następny film
Altmana "Buffalo Bill i Indianie" nie został już doceniony ani przez krytykę ani przez widzów.
W 1981 r.
Altman swoje zainteresowania skierował w stronę teatru i wyreżyserował sztukę pt.
"Come Back to the Five and Dime, Jimmy Dean, Jimmy Dean". Olbrzymi sukces przedstawienia zachęcił artystę do zrobienia rok później jego filmowej wersji z
Cher w roli głównej.
W 1992 r.
Altman powrócił na szczyty popularności doskonałym filmem
"Gracz", w którym sportretował środowisko filmowców w Hollywood. Rok później potwierdził swoją wysoką klasę obrazem "
Na skróty", za który otrzymał nagrodę Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji i został nominowany do Oscara i Złotego Globu.
W 2002 roku zdobył dwie nominacje do Oscara za głośny film
"Gosford Park". W tym roku został nagrodzony honorowym Oscarem za całokształt twórczości.