Dziękuje że się skarbie martwisz;) Nie naszczęście, wpadłam tylko na kosiarkę, na rogu, wyjąsniam...mijałam sklep z takim sprzetem typu kosiarki piły itp...:)
nawet sobie nie wyobrżasz jaki to dla mnie komplement;*, ale jak się Sun dowie...;D
mama woła na kanpkę, zaraz będę:)
to ja już sie tutaj 2 stron spodziewałam;P
Dzisiaj w moim miasteczku był wielki tłok (pewnie przez te święta...), pozjeżdżali się ludzie ze wsząd, kupe z zagranicy, dlateo był pewnie TEN facet, którego z widzenia nie znam, a w koncu to małe miasto:) Szkoda że na codzień się tacy nie zdarzają;)
Pa moje skarbusie najdroższe:** Ja też narazie znikam, ide się zrelaksować przy Love Actually;) Dosyć dawno oglądałam filmy z Alanem, trzeba odświerzyć pamięc po kolei, no bo cóz to jest jeden raz;) Uczcie się, wierze że z wasza inteligencją wszystko się uda:) Pa:*
co to za rozpierducha pod moją nieobecność??
zostawić was na chwilę i już romansujecie
dobra skonczyłam bo jestem nie u siebie
nadal mam zepsuty komputer wiec jeszcze trochę to potrwa
dobrze sie zachowujcie dzieciaczki i słuchajcie mamy
Sun! Jak miło Cię widzieć! Brakowało nam Ciebie, wiesz? Szkoda, ze komp Ci dalej szwankuje, ale z niecierpliwością czekamy :*
tak jest mamusiu, za wszystkie grzechy serdecznie żałuje i obiecuje się z nich poprawić. Czekamy z niecierpliwościa
Mittron jak się oglądało film? Ja jakoś nabrałem ochotę na Michaela Collinsa... :D jedyny film z Rickmanem, do którego nie chce mi się wracać, to bob roberts...
Bosko się film oglądało!;D To najbardziej pozytywnie nastawiający mnie film i scena w sklepie jubilerskim:D I Liam z dzieckiem, tan nie swoim, ale...cudowny:D Mały jest boski:) Zresztą cała obsada bezkonkurencyjna. Każdy wątek wspaniały. Nie m to jak angielska komedia romantyczna z taką obsadą;D Chociaż tak mi było szkoda Emmy:( Ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło;) Ale on miał fajny śmiech taki w tej scenie, dokładnie w tej chwili, z której mam avartara;)) Michael Collins to super film, płakać mi się na nim chciało momentami:( A jeszcze sobie ściągnełam piosenkę She Moved Through the Fair i zawsze mi się smutno przy niej robi...heh...:(
A Bob Roberts? Cóz, to zdecydowanie film o innej formule niż większość. Dla mnie było trochę inne doświadczenie, bo nie oglądałam takiego filmu jeszcze, ale myśle że w gruncie rzeczy ciekawy był pod względem tej inności:) Tak wszystko pokazane z drugiej strony, od wewnątrz, "z ukrytej" kmery;) Polityka jest dwulicowa, a film pokazuje to w dosyć prawdziwy sposób i czasami sarkastyczny sposób. A poza tym świetni aktorzy byli. Lubię Rickmana (no to powszechnie wiadomo;)), Robbinsa, Hunt i Cusack a no i Srandon, obsada w porządku. Czasem warto zobaczyć coś innego, oczywiście wszystko pisze w swoim imeniu:) Ale że może nie wniosł uczuć w me serce, tylko aprobatę chwilową, na bierząco, gdy oglądałam, to również do niego nie wracam. Szczerze to ja żadko do których filmów wracam. Wyjątkami są niektóre z Alanem no i jeszcze pare...;) Ale zawsze do komedii romantycznych wracam kilka razy;D
Ufff...ale się rozpisałam, cały referat wyszedł na temat kilkakrotnego oglądania filmów;P
A ja Wam powiem, że czasu nie mam teraz zbyt dużo i będę musiała Was na jakiś czas opuścić... :( 'Boba Robertsa' nie widziałam- ale zamierzam zobaczyć... 'Love Actually'- daawno temu i jak będę miała wolny czas to z miłą chęcią- bardzo lubię komedie romantyczne- polecam 'Closer'...
Ja dzisiaj zrobiłam sobie przerywnik w powtarzaniu i oglądnęłam mój nowy nabytek- TMD- świetny film, trochę sobie popłakałam, a ja czasami tak lubię- na razie tyle co do moich wrażeń- więcej napiszę po tym piekle, które mnie czeka w przyszłym tygodniu...
Może tu jeszcze będę zaglądać- nie obiecuję... i jestem pewna, że będę tęsknić za Waszym towarzystwem... Trzymajcie się ciepło! ;) :*:*
TMD jest boskie! Kocham go za ten film (m.in.;)) Jest wprost słodki;D Zresztą nie spodziewacie się innego mojego zdania na temat filmów z Alanem...;P
Nam też Ciebie będzie brakować:( Jeśl Cię nie będzie to ja już życze powodzenia "w tym piekle":) Trzymaj się:*
Niestety ja też nie będę tu tak często, mam bardzo dużo nauki… Praktycznie nic innego nie robię, mocno ograniczyłem kontakty z przyjaciółmi, to straszne i bardzo smutne, obiecuję jednak wpadać tu co jakiś czas, dużo pracuję przy komputerze, więc nie będę miał problemu ze znalezieniem chwilki dla ‘formowych skarbów’ :)
Ps. Na zmęczone oczy nie ma nic lepszego niż czarna herbata i schłodzone ‘krople do oczu’ xD
I jeszcze tak odnośnie nauki… xD
1.Pamiętajcie by dobrze odżywiać wasze mózgi :D
Pijcie dużo wody (2-3 litry na dobę), jedzcie często, ale małe porcje (najlepiej jajka, jogurty/kefiry, ryby, drób -zawierają tyrozynę, dzięki temu aminokwasowi wytworzą się odpowiednie związki wspomagające koncentrację, dobre są też orzechy i marchew)
Nie pijcie zbyt dużo „kofeinowych wspomagaczy”, np. kawy, napojów energetyzujących, powodują one bóle głowy oraz popadanie w większy stres, nawet depresję…
2.Wysypiajcie się :) -podczas snu mózg porządkuje i przetwarza informacje.
3. Do nauki wykorzystujcie wyobraźnię –niech pracują obie półkule mózgu, dzięki temu na dłużej zapamiętacie daną informację i łatwiej będzie się wam skoncentrować.
lekaż to lekażXD
Ale bardzo dziękujemy za rady, na pewno będą pomocne:) To zostałam sama:( Trudno, będę na was cierpliwie czekać moje skarby najdroższe:D Wszelkiego powodzenia i owocnych skutków nauki:**
lekarz - kochanie ;P
Mi się wydaje, że w tym czasie, gdy było zrobione to zdjęcie, o którym wspomniałyście wcześniej, Alan i Rima mogli mieć małą sprzeczkę. Nawet w najlepszych związkach dochodzi czasem do nieporozumień… Tak sobie pomyślałem, że Rima ów dnia mogła kupić coś, czego kupować nie chciał Rickman, a ze ona się uparła, on mógł powiedzieć jej coś w stylu: „chcesz to kupić, to sobie nieś, ja tego nie dotknę” ;D i w ramach protestu schował ręce do kieszeni :) Bo przecież na innych „zakupowych zdjęciach” oni idą obok siebie i razem niosą zakupy… :)
O maj Gad! Ale obciach, taki błąd! Rzadko mi się takie byki zdarzają, ale jednak, sorryXD Dzięki Skarbie;)
Możliwe że masz racje, "zachciało ci sie zakupów to sobie nieś", prawdopodobne...My jak zwykle się wszystkiego czepiamy;)
zaraz ci poszukam. O ludzie nie moge się patrzeć na tego mojego postaXP
Telefon już działa:D Tak wiem, cieszę się z błahostek, ale jak wiesz jestem pedantką i wszystko musi "grać" jak w szwajcarskim zegarku;)
nie przeżywaj tak, ja w liceum napisałem kiedyś „dziennikaż”, błąd tego samego typu :D
zresztą do dziś robię dużo błędów…
Dobrze, że twoja komórka już działa, teraz bez telefonu to jak bez ręki…
chciałbym jeszcze zauważyć.. ;P że brytyjczycy mówią bardziej "god" a nie "gad", to drugie rozpowszechniło sie przez amerykanów...
Zauważyłam. Amerykanie większość słów przekształcają na swoją wygodę, przez co np mnie jest trudniej amerykańskie filmy oglądać bez lektora, bo czasami naprawdę trudno domyślić się, o jakie słowo chodzi (oczywiście nie biorąc pod uwagę napisów). Tak samo jak CNN nieraz oglądam. Nawet jesłi Anglicy akcent amerykański udają to ich łatwiej zrozumieć, wydaje mi sie tez ze ogólnie mówią wolniej...
A ja na chwilę tylko ;) Jakoś nie mogę wytrzymać tej rozłąki ;)
Mittron, cieszę się, że telefonik działa- to bardzo miło z jego strony :)
Ja to miałam manię na 'młodzierz' i 'starorzytność'- pisałam i w tym samym momencie wiedziałam, że robię błąd ;)
Panie lekarzu, może mała porada? ;) Co zrobić jak migrenowo główka boli, a nie chce się człowiek truć tabletkami??? ;* my preciousssssssss (w l.mn. :)
najmilsza ma najdroższa:) Dziękuje za pocieszenie, od razu poprawia mi się humor, jak z wami gadam, szczerze:)
Właśnie!Prosimy o darmową poradę w ramach forumowej przyjaźni;D Ja też chętnie skorzystam:)
niestety nie pamiętam co tam było napisane, próbowałem znaleźć to zdjęcie ale mi nie wyszło... ty teraz go nie szukaj, jak przy okazji natkniesz się na nie, to wtedy daj mi cynk :)
na migrenę dobry jest spacer po świezym powietrzu :)
przewierz tez dobrze pokój w którym sie uczysz
widzę;D Nie dziwie się;d Co to za babka?? http://pics.livejournal.com/alanrickmanfrek/gallery/0006d39e ta po prawicy;)
Teraz sie zdj czepiłam i od was sie nie odczepie przez to;)