Sorry ze znowu zasmiecam tu xD ale tak z ciekawostki do wszystkich fanek Alana - ile macie lat ;) ? Ja mam 13, lecz nie wygladam i ciagle slysze, ze "jestem nadzwyczaj rozwinieta intelektualnie jak na 13-nasto latke" to nie moje slowa :P No i coz , moze troche w tym racji xD
Pozdrawiam !
Sarah ;)
Oj kazdemu sie zdarza, co nie przeszkadza byc Ci idealna :D
http://www.filmweb.pl/topic/701098/Moj+i+Groszkowej++P.html
To dla Joaśki Kaśki, ale sie zmyla ;)
tak, zeby nie pisc wszystkiego po kolei ;D
Zobaczylam, ze moj pierwszy wpis na tym forum pochodzi z 4 kwietnia br. ( dzien po moich urodzinach haha ) i jest tak denny, ze wyglada, jakby osoba piszaca go wlasnie skonczyla 13 lat :D
W moim wieku 8 miesiecy to jednak duzo.
ale i tak dalej pisze gupio i bez sensu, ale niektorzy sie nie zmieniaja xD
Łan dej Alan wil bicoooome
e fader of maj sooooon!
Hallelujah Hallelujah!
"Houston, mamy problem..."
A tak miło było...
Już jestem, kipię ze złości i nie wiem czy zasnę, ale już na dziś znikam. Wytłumaczę się jutro - a właściwie to już mamy jutro ;) Na razie wybaczcie (pliz , pliz) i nie myślcie sobie, że tak sobie wyszłam po angielsku... ;)
Wytłumaczę się więc tu i teraz :)
A więc w najmniej oczekiwanym momencie padł mi komputer i musiałam REINSTALOWAć SYSTEM :((( Wyobrażacie sobie???!!! Po prostu tragedia i totalny shame on my computer ;D Tak to na pewno nie macie ;)To kolejny z moich antytalentów chyba... I jak wiadomo zdarza się zawsze w najmniej odpowiednim momencie.
Czyli tak na przyszłość: jak znienacka zniknę znów z forum czy czata to znaczy padł mi komp/net się rozłączył/ zrestartował/zamulił i wszystko co tam jeszcze możliwe.. ;) Z góry więc proszę was o wybaczenie i wyrozumiałość :)
Wiedziałam, że mi będziecie wypominać to moje "Joanna Katarzyna" ;)
Ale jeśli nie ma w tym złośliwości i ironii typowo severusowej to się nie gniewam :D
A z bierzmowania to jestem jeszcze Maria, bo prawie wszystkie dziewczyny tak wybierały, a ja nie chciałam przed biskupem wyskakiwać z "Julia" lol
Ale tego to już nie piszcie ;D
Ale Joanna Katarzyna jest bardzo miłym zwrotem. Do mnie czasem niektóry mówią Katarzyno Alicjo (szczęśliwie nie Katarzyno Alicjo Małgorzato), ale tu dziewczyny ograniczają się do Kejt albo Kaś.
Więc się nie zdziw jak ktoś do ciebie wyskoczy z trojgiem imion albo którymś przeinaczonym...
Dobrze to ujęłaś :) Język irlandzki brzmi tak niesamowicie, jak jakieś starożytne zaklęcia... Przynajmniej dla mnie ;)
A tak z innej beczki: wiecie, że przez 2 lata uczyłam się łaciny??? W Hogwarcie to by mi się może przydała ;D
No nie! Posty wpisują mi się nie w tych miejscach co trzeba :( Też tak macie? Czy tylko ja jestem taka "zdolna"? ;)
P.S. Pewnie sie znowu wpisze, nie tam, gdzie chciałam... lol
A juz myslalam, ze nas opuscilas!
Moglam poczekac kilka minut, ale coz ;)
Mam nadzieje, ze sposobnosci bedzie wiele :D
Jakże bym mogła... ;D I jak już napisałam to idę się zgrabnie wytłumaczyć. I czytajcie też wszystkie posty, bo trochę mieszam tu kolejność :)
Ojejku ile postów! Nie macie co robić moje kochane? ;)
Ja wróciłam z egzaminu dopiero, może nie dopiero, najpierw wypiłam mocną kawę, bo byłam już na skraju wyczerpania. najpierw występy z chórem w skzole a potem egzamin... masakra.
CO do talentów... jestem taka jak Wy. Czego nei dotknę, zaraz rozwalę i to od najmłodszych lat, także możecie przyjąc mnie do swego grona jak swoją ^^
No i odznaczam się talentem do błaznowania, no na przykład dzisiaj.. Po tym egzaminie skończyłam, wstałam od pianina, powiedziałam dziękuję (czując na sobie wzrok wszystkich siedmiu pań z komisji, ręce mi dygotały i byłąm czerwona na twarzy) dygnęłam tak genialnie i zgrabnie, że panie zaczeły się smiać. No ja to zdolna jestem, rili, weri talentyd.
Wracając z egzaminu szłam z duszą na ramieniu, bo wiadomo, że jak zima, to Kaliope przecież musi zaliczyć glebę, taki lód się zrobił.. I powoli zaczynałam się żegnać z życiem xD i tak sobie myślałam, że "no pieknie, wywalę się zaraz dwa kroki przed domem" no i jak na zawołanie wywinęłam takiego matrixa jakiegoo świat nie widział. xD Leżałam rozciągnięta jka długa na tym lodzie i śmiałam się jak idiotka sama z siebie. Doprawdy groteskowa sytuacja..
Ja się jeszcze, powtórzę JESZCZE nie ucięłam, ale parę dni temu przycięłam sobie szufladą palec, w wyniku czego mój kochany, złoty pierścionek się zgiął. Zdolniacha ze mnie... nie jesteście same.
A co do Irlandii... nie podzielam w tym wypadku Waszych zainteresowań, szczerze móiąc bardziej interesuje mnie Wielka Brytania i jak to już kochana Joanna Katarzynka ujęła "bliżej Sami Wiecie Kogo".
^^
A z egzaminu nie wiem co dostałam, wiem jedynie, że tak skopałam niektóre momenty z nerwów, że szkoda gadać. Czwórke dostanę na pewno chyba, ze szanowna łaskawa Jakże Cudowna Komisja zlituje się i da mi piątkę.. Zobaczymy. W końcu rok "dyplomowy", więc może mi zapunktują... Ech.. Całe szczęście już blisko Świąt, ogromna ulga..
Zaraz juz zawitam do Was na czata. ;)
Pozdrawiam!
Co do antytalentów to ja np. dzisiaj rozsypałam suchą kocią karmę na chodnik w kuchni, a w dodatku jedno i drugie jest w zbliżonych kolorach ;) Potem sobie ślęczałam nad tym (jak jakiś Kopciuszek!) i wybierałam z chodnika po kosteczce ;D
Na szczęście to udało mi się dziś ustroić choinkę i niczego nie stłuc... WOW!
hahah xD a wiesz, że ja tez ubrałam choinkę i niczego nie stłukłam?
Widocznie Opatrzność miała nade mną jakąś litość jeszcze xD
Ja tez nie stuklam niczego, zadnej bombki ..Ale ta swiadomoscia bede sie cieszyc tylko do jutra, do momentu ozdabiania choinki... xD
Zeby nie mieszac odpowiem Ci tutaj Joanno Katarzyno Mario prawie Julio ( wybacz musialam to pwoeidziec! ).
To serio pech z tym kompem. Mi raczej nie wywija takich numerow, czesciej neo nawala. ale coz.. uwielbiam irlandzki.. nie zapomne do konca zycia jak na komunii mojego kuzyna ( w dublinie) dzieciaki spiewaly po ilandzku..bosko.
a lacine uwielbiam i mam zamiar do niej kiedys siegnac. zanczy uczyc sie. ale to jak naucze sie frencz i słidisz.
amen
:)
No a jak :D
Właśnie w takich godzinach zazwyczaj tu bywam :)
Ale Twojego nicku/a nie rozszyfruje ( jesli znaczy cos innego niz imie ;)
Mój nick to oczywiście imię, choć prawidłowo powinno być przez 1 "e" na końcu, ale tak jest oryginalniej i przede wszystkim to nie śmiałam zawłaszczać tego irlandzkiego imienia dla siebie ;) a jest to imię Deirdre - czarodziejki z celtyckiej mitologii. Jeśli nie przynudzam to mogę ci pokrótce opowiedzieć jej historię :)
Dziwna trochę ta mieszanka językowa ;) Słidisz ciężka rzecz ;D Byłam kiedyś w Skandynawii.Naprawdę pokręcony język :D Ja to bym chciała oprócz ang. i niem. znać hiszpański i francuski - trochę się uczę czasami, a przynajmniej osłuchuję poprzez piosenki...
Słidisz? Jedna moja koleżanka szprecha w słidiszu. I śpiewa też. Normalnie bajecznie.
A ja tam miałam kiedyś fazę na duński, ale w tym kraju (a przynajmniej w województwie) nigdzie go nie uczą.
I nadal mam nadzieję na zapoznanie się z hebrajskim.
Wiem, jestem dziwna.
Dżast e lityl byt ;p
Byłaś w Skandynawii?! omg omg!
Czy wspomniałam, że oprócz moich dwóch fantasy panstw marzy mi sie polwysep skandynawski :D ? ogromnie ciekawi mnie kultura norweska, szwedzka i finlandzka i rowniez kojarza mi sie z fantasy.
te cudne klify i fiordy....
a w jakim panskiwe/panstwach bylas, jesli mozna wiedziec :) ?
Opowiedz, jestem niezwykle ciekawa ;D:D
Słidisz to taki troche hm dziwny jezyk. ale mam nadzieje sie nauczyc kiedys :) ewentualnie norsk albo finisz. ale one sa powiazane ze soba prawda? znaczy podobne.
Hejoł :)
ale myśmy się już dziś widziały.
A jak byłam piękna i młoda, czyli kiedy zaczynałam gimnazjum (teraz jestem niestety już tylko piękna), miałam w klasie dziewczynę, co to się w Helsinkach urodziła i strasznie szpanowała swoim fińskim pochodzeniem i nawet nauczyła mnie jak jest po ichniemu truskawka i "mam na imię".
Ale to było w zeszłym stuleciu, wiec nie pamiętam.
Są podobne - ale się nie znam ;) lNo więc to był prezent od moich chrzestnych na 18-stkę (taka wycieczka koło2 tyg.) Fiordy, koło polarne, renifery, wioska św. Mikołaja...
Ale ogólnie to w krainie Wikingów bardzo mi sie podobało :D
Przyroda wspaniała i spokój niesamowity...
I dziwaczne napisy na sklepach długie na ileś metrów, bo w tych językach to by nie wytrzymali jakby nie było 2-3 tych samych liter pod rząd ;D
Ale mało już pamiętam, bo to było wieki temu ;)
A z tego co nie zapomniałam to jak mi w jednym z hoteli sufit spadł na głowę... Co prawda tylko tak z metr kwadratowy tynku, ale to zawsze coś ;D Ma się to szczęście, co nie? lol
Ojej.
Ty lepiej nic nie mów o spadających sufitach.
Takiej traumy się nie zapomina:P
(głupi kawał - co to jest: duże, białe i jak spada to boli? .... sufit. mwahaha)
Więc już wiemy, czemu jestem dziwna! ROTFL
Przecież nie każdemu coś spada na głowę (w dosłownym znaczeniu!) - chyba już łatwiej na nią upaść! buhahahaha
Zawsze podejrzewałam, że położna walnęła mną o podłogę zaraz po urodzeniu. Ale może to być skutek bliskiego spotkania z sufitem. Acz wtedy byłam już trochę bardziej dorosła, a odpały mam odkąd tylko pamiętam...
Nie przypominam sobie ;)
Ale urodziłam się jako wcześniak i tak sobie leżałam pod tlenem w inkubatorze przez dłuższy czas.
Lecz po pewnym czasie lekarze w swej "genialności" stwierdzili, że już powinnam zacząć normalnie oddychać i odłączyli mi ten tlen... Wiecie, śmierć kliniczna i te klimaty ;) Ale mając parę miesięcy to niestety nic nie pamiętam :(
A gdyby nie pielęgniarka, która mnie uratowała, robiąc oddychanie i masaż (bo byłam już zimna i zaczynałam sztywnieć), to nie byłoby mnie tutaj teraz z Wami moje drogie...
Ojej! Dzięki ci, pani pielęgniarko! Gdyby nie ty naszej nowej alanholiczki, by z nami nie było! Ja też jestem wcześniakiem i spędziłam trochę czasu w inkubatorze, ale nie miałam takich doświadczeń.
Ino widzialysmy, ale krotko ;)
W zeszlym stuleciu bylam malym gowniarzem. Teraz to juz tylko gowniarzem jestem :D
O rzeczywiscie musiala sie czuc 'lepsza' buahaha.
Nie wiem jak mozna szpanowac urodzeniem, przeciez to nawet nie jej zasluga ;)
Na 18 powiadasz?
Jaka szkoda, ze nie pojade, na 18 zamowilam Nowa Zelandie juz :D
Chyba, ze chrzestny sie ulituje, w koncu teraz zostal bogatym meikszancem Zielonej Wyspy..
Opowiedz o Deirdre!
To taka trochę smutna historia... Podobna do Tristana i Izoldy :(
Będę pisać w kawałkach aż nie zaśniecie ;)
A więc przed jej urodzeniem druid przepowiedział, że będzie bardzo piękna i stanie się przyczyna nieszczęścia Ulsteru... c.d.n.
Gdy dorosła król Conchobar Mac Nessa zapragnął się z nią ożenić, mimo że był już mocno zaawansowany wiekiem ;) Czegoś to wam nie przypomina? ;D
Proszę bardzo ;) Dalej już nie jest tak różowo... Ona się nie zgodziła (!) i namówiła braci Naoisego by wraz z nią uciekli do Szkocji....
(Naiose był jej wybrankiem ^^) Po wielu latach pobytu na dobrowolnym wygnaniu, oszukani przyrzeczeniem, że nic im nie grozi ze strony króla, powrócili.