Daniel Day-Lewis jest aktorem znakomitym, każda rola jest przez niego grana znakomicie. Pełen profesjonalizm i talent, już jego nazwisko w obsadzie filmu oznacza, że będzie on przynajmniej przyzwoity. Takie kreacje jak Bill 'Rzeźnik' Cutting w "Gangi Nowego Jorku", Sokole Oko w "Ostatni Mohikanin" czy Daniel Plainview w "Aż poleje się krew" (po mistrzowsku dźwiga rolę przez 90% czasu jego projekcji) czy Christy Brown w "Moja lewa stopa" pokazuję, żę ten aktor zasługuje na miano jednego z najlepszych w historii kina - a jest on po prostu niedoceniany (mimo przyznanego niedawno Oscara). Trzeba mieć tylko nadziej, że będzie coraz więcej filmów z Danielem w roli głównej bądź drugiej - każdązagra wyśmienicie.
Daniel Day-Lewis jest niewątpliwie świetnym aktorem. Jest człowiekiem, który imponuje mi swoim podejściem do wykonywanej pracy, zaangażowaniem i talentem. Nie każdy aktor starannie dobiera swoje role - Daniel jest z tego znany. Nie boi się odrzucać składanych mu propozycji, nawet jeśli są to filmy na poziomie.
Nie łudzę się nawet, iż z zbiegiem czasu będzie powstawało coraz więcej filmów z jego udziałem. W moim odczuciu najlepsze lata (tzn. te, które przyniosły mu sławę) w jego karierze już dawno minęły. Uważam, że były nimi 90. lata, kiedy to Daniel Day-Lewis ukazał się światu w kilku naprawdę dobrych filmach.
Jak słusznie zauważyłeś - jest niestety niedoceniany. Także przez Ciebie. I w związku z tym mam do Ciebie wielką prośbę, QuadXie - oceń proszę filmy z jego udziałem, które miałeś przyjemność oglądać. Dziękuję za uwagę :)
Pozdrawiam.
Mylisz się, w pełni doceniam tego aktora, szkoda tylko że inni nie widzą jego wspaniałych ról, może dlatego jest tak mało znany??? Tych co wątpią w jego talent nakłaniam do obejrzenia filmów tkich jak "Aż poleje się krew", "Ostatni Mohikanin" czy też "Gangi Nowego Jorku" :)
Pisząc, że go nie doceniasz, miałam co innego na myśli ;) Nie oceniłeś jego filmów, ani jego samego, więc napisałam, że także Ty go nie doceniasz :)
Daniel Day-Lewis nie jest tak popularny, jak inne gwiazdy, a nawet "gwiazdki" o kiepskim talencie, bo nie gra w pierwszym lepszym filmie, jaki mu zaproponują. On woli pozostawać w ukryciu. Jak widać jego receptą na bycie sławnym nie jest wywoływanie skandali i robienie niepotrzebnego szumu wokół siebie. I dobrze. Także za to go cenię.
Ps. Świetny był także w "Mojej Lewej Stopie" i "W Imię Ojca".
Pozdrawiam :)
Day Lewis jest niedoceniany bo nawet tego nie chce, nie oczekuje. On się odciął od hollywod, gra od czasu do czasu, zawsze w przynajmniej dobrych filmach i zawsze pokazuje wysoką klase. Geniusz kina
I za to go między innymi cenię! Pomijam już jego kapitalne umiejętności wcielenia się w każdą postać...
Zobacz, facet ma powody do dumy: jest bardzo dobry w tym co robi, ma kasę, zyskał sławę, zgarnął dwa Oskary, a pomimo tego ciągle pozostaje normalnym człowiekiem. Żyje sobie z rodziną na "odludziu" i nie dba o to, co sądzą o tym innym. Jak widać do szczęścia nie potrzeba mu willi, piszczących na jego widok nastolatek i setek filmów w dorobku. On się po prostu szanuje. Celowo wybrał taką drogę. Myślę, że wiedział, co robi i co "traci".
Niejeden aktor będąc nim, obrósłby w piórka i poszybował w przestworza ;)