Heath Ledger

Heath Andrew Ledger

8,9
55 608 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Heath Ledger

Przede wszystkim postaram się być obiektywna, także z szacunku dla samego Ledgera. Nie ulega wątpliwości, że spośród dorobku artystycznego są gorsze i lepsze produkcje, niemniej jednak jak zaznaczył już Konrad Zarębski w "Kinie" prawdziwie dobre propozycje zaczęły się dla Heath'a od "Tajemnicy Brokeback Mountain", ale do rzeczy:
(chronologicznie)
1)"Zakochana Złośnica" - sam film nie ma w sobie nic szczególnego, jest przewidywalny, idealnie wkomponowany w realia, a co za tym idzie i wymagania widza amerykańskiego. Film jako film oceniłabym najwyżej na sześć punktów w dziesięciopunktowej skali Filmweb'owskiej, jeśli jednak chodzi o kreację Ledgera to on ratuje ten film, przyciąga uwagę, oczarowuje i podnosi jego walory. Za tę rolę dostaje ode mnie osiem punktów, jako że jest i zabawny i sentymentalny, bije od niego niewzruszona dobroć, wrażliwość i "to coś", co możemy określić mianem magii. Film 6/10, Heath 8/10
2)"Obłędny rycerz" - pomimo achów i echów na temat tego filmu, porównywania go do estetyki montypython'owskiej, do mnie ten film nie przemówił. Obejrzałam go z doświadczaniem przykrego przymusu. Film (jak dla mnie) mało zabawny, raczej pokraczny w swym naciąganym humorze, a i Heath pomimo głównej roli nie miał szans na wykazanie się kunsztem aktorskim. Nie ma co ukrywać, że "Obłędny rycerz" zdaje się był skierowany do mało wymagającej widowni, podniecającej się samym Ledgerem a nie doszukującej się w na siłę przefarbowanym blondynie talentu aktorskiego. Niestety film 4/10, Heath 6/10. Zdecydowanie to nie był "jego film"!
3)"Czekając na wyrok" - po pierwsze zastanawia mnie dlaczego do cholery Halle Berry otrzymała za tę rolę Oskara. Bez przesady, jej kreacja nie była czymś takim dla kina, co mogłoby stanowić jakiś emblemat, nie była ikoniczna. Mimo to film można uznać za względnie dobry. Sam Ledger jest tutaj przysłowiowym "światełkiem w tunelu". Bardzo dobra rola, głęboko psychologiczna. Motyw (uwaga - SPAM)....................................



w którym popełnia samobójstwo, a zanim to czyni pyta się ojca o to, czy go nienawidzi, podczas gdy on sam zawsze go kochał, jest nie tylko przejmujący, głęboko poruszający, ale i wzruszający. Doskonale ukazane relacja pomiędzy ojcem i synem, motyw bezustannego upokarzania, gnębienia psychicznego, niszczenia wrażliwości młodego, niepewnego siebie człowieka. Film 7/10, Heath 8/10 lub 8,5/10 (niestety nie ma takiej noty).
4)"Królowie Dogtown" - doskonale osadzona w realiach lat 70-tych opowieść o grupie młodych pasjonatów jazdy na desce. Muzyka, klimat, nawet przesłanie na naprawdę dobrym poziomie. Choć rola Heatha była raczej poboczna i w filmie pojawia się jego postać relatywnie niewiele razy, bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że Ledger jako Skip był co najmniej przekonujący - sposób bycia, sposób mówienia, mimika twarzy, pewny rodzaj otępienia - wszystko to było bardzo bliskie prawdziwemu Skip'owi Engblom'owi. Dobra robota. Film 7/10, Heath 8/10.
5)"Tajemnica Brokeback Mountain" - klasyka! Przede wszystkim piękny film o miłości. Historia homofoba zakochanego w innym mężczyźnie, walczącego z sobą samym, zakleszczonego we własnych przekonaniach, rozdartego pomiędzy uczuciami i swoją własną tożsamością a poglądami wpojonymi jeszcze przez swoich ojców, dziadów itd. Interpretacja roli przez Ledgera należy do jednych z najlepszych w kinie. Introwertyczność, wycofanie, strach przed własnymi emocjami - to wszystko znalazło swoje odzwierciedlenie w napiętej twarzy, zduszonym głosie, bólu wpisanym w każdy jego ruch. Film 8/10, Heath 9/10.
6)"Casanova" - no ja nie widzę w tym filmie za wiele dobrego, więc krótko. Zaledwie dobry popis aktorski, brak chemii (widoczny!!!!) między Heathem a Sienną Miller zaniża odbieranie tejże relacji przez widza mojego pokroju. Niby komizm sytuacji, niby śmiesznie, niby z przekąsem, ale słabo. Heath nie rozłożył mnie na łopatki, niczym szczególnym się nie wykazał (najprawdopodobniej nie mógł się wykazać), co bez wątpienia jest winą scenariusza. Jako, że Ledger pretendował przez całe życie do miana artysty, którym niewątpliwie był, nie mogę przyznać, że w tym filmie miał szansę ów artyzm pokazać. Film 5/10, Heath naciągane 7/10.
7)"Nieustraszeni bracia Grimm" - przede wszystkim Terry Gilliam, a więc Monty Python, Fisher King, no i Las Vegas Parano (!!!), a zatem już jest dobrze. Estetyka zgodnie z założeniami gatunku dobrze wpisana w kanon, trochę zamierzonego kiczu, szczypta przesady, analogia do licznych mniej lub więcej znanych baśni, mroczność typowo Gilliam'owska, więc ok. Niestety fabuła średnia, nie powala. Właściwa akcja rozpoczyna się w chwili wkroczenia do lasu, więc trochę to trwa. Perełką jest zdecydowanie Jacob Grimm (Ledger) - nieporadny, zagubiony, zakompleksiony, niepewny swego, o skomplikowanej naturze, wybitnej wrażliwości i ukrytej gdzieś głęboko charyzmie. Film 6 lub 7/10, Ledger 8/10.
8)"Candy" - mój faworyt. Moje 10/10. Polecam każdemu ten film (choć pewnie nie powinnam każdemu, choćby z tej racji, że "Candy" jest filmem, który dostarcza bardzo intymnych przeżyć, więc "dzielenie" się nim przypomina wysoko zasygnalizowany altruizm). Przepiękny film o miłości, poświęceniu, wyrzeczeniu się samego siebie na rzecz osoby, którą kocha się najbardziej na świecie, wreszcie wyrzeczenie się miłości, która stanowi cały (i jedyny) sens życia. Muzyka przepiękna (zwłaszcza wprowadzająca "Song to the Siren", ale i świetny "Sugar Man" Rodrigueza, czy "Once upon a time"), scenariusz przemyślany, skrupulatny, bez cienia "kuchy", na podstawie równie przejmującej powieści Luke Davies'a (także polecam - dostępna wersja tylko w języku angielskim, ale czyta się ją doświadczając szczególnego rodzaju smutnej magii). Chemii wytworzonej pomiędzy Abbie Cornish i Heathem nie sposób ukryć, jest zniewalająca i oszałamiająca zarazem. Widoczny w ich relacji pierwiastek apoliński i pierwiastek dionizyjski przenikają się wzajemnie, tworząc coś na kształt ich własnego sacrum. Podział na Niebo, Ziemię i Piekło nie tylko budują nastrój, ale i wprowadzają do tego, co może się wydarzyć. Walka o uczucie, o siebie samego, o tę drugą osobę wzruszająca...Film na temat którego można napisać elaborat, i momentami śmieszny (scena z telewizorem i kocem, motyw z portfelem i bankiem) i tragiczny (sama "profesja" Candy i bierność Dana, motyw z dzieckiem) i wzruszający (ostatnia scena) i rozkładający na łopatki (choćby wiersz Candy). Gra aktorska, sposób ukazania emocji (miłości, nienawiści, wstrętu, paraliżu emocjonalnego, odrzucenia, bezsilności i wielu innych), dialogi, sama opowieść i wszystko inne na najwyższym poziomie. W każdym względzie 10/10.
9)"I'm not there" - choć rola niewielka, zapadająca w pamięci (niestety nie tak jak rola Cate Blanchet, ale zapadająca). Dobry popis aktorski (sposób bycia, głos, wyrachowanie). Film rewelacyjny 9/10, Heath 8/10.
10)"Mroczny rycerz" - o najnowszej części Batmana powstało już tyle postów, że zdaje się, że każdy kolejny jest zaledwie powielaniem poprzednich. Zatem krótko i treściwie - wybitna, podkreślam WYBITNA rola Ledgera, nie dlatego, że ostatnia, ale dlatego, że wyjątkowa. Dlatego, że przebił samego Nicholsona, dlatego że zbudował postać z takich smaczków, jakie dostępne są jedynie najlepszym aktorom, dlatego, że rola ta otwierała mu drogę do międzynarodowej kariery na wielką skalę. Nerwowe gesty, perfidia, wyrachowanie, zmiana timbru głosu, genialna mimika, przejmująca socjopatia, psychopatia, wypowiadane teksty (i sposób ich wypowiadania) - rewelacja! Sam Film raczej 7/10, Heath 10/10, nie mogło być lepiej! Ikona!

To na tyle. Zapraszam do podzielenia się refleksjami. Nadmienię tylko, że wątek ten nie służy przekonywaniu się wzajemnemu, że jakiś film zdaniem kogoś jest lepszy/gorszy od innego, ani też wmawianiu, że ktoś nie ma racji, bo ja odebrałam ten film tak i tak, więc "musi" być to prawdą obiektywną. Nie atakujmy się też wzajemnie, bowiem ocena filmu i gry aktorskiej zawsze należy do subiektywnych odczuć(!!!). Nie ulega też wątpliwości, że każdy kto udziela się na tym forum darzy sentymentem (a czasami i czymś więcej) Heatha, ale ja chciałam być obiektywna. Z czystego szacunku do człowieka i aktora, który włożył bardzo dużo pracy w to, kim stał się jako artysta w ostatnich latach, człowieka którego uwielbiam.
Finito.

a w necie nie ma gdzieś ? ;> heh musze poszukac..

użytkownik usunięty
maga89

Maga, a czego nie ma w necie, bo nie bardzo mogę się zorientować do jakiego wątku się odnosisz? ;)

Kolejna sprawa, co do książek. Więc miałam zdawać relacje, więc zdaje - o wiele ciekawsza, bardziej interesująca, szczegółowa (po prostu lepsza) jest książka "HL Holywood's Dark Star". Jest zdecydowanie lepiej napisana. Z niej dowiedziałam się np. dlaczego Heath i Naomi rozstali się [ona chciała mieć dzieci, on jeszcze nie był na to gotowy - paradoksalnie rok później urodziła mu się Matylda (już był gotowy ;)], poza tym jest cała masa cytatów, które dużo mówią o Heath'ie - umieszczę je później, jak znajdę czas.
Pozdrawiam jesiennie!

użytkownik usunięty

Przynajmniej kilka z nich (cytatów), aby unaocznić sam tok myślenia Heath'a:

"I do think that drugs and alcohol have been glorified and mythologised. I'm sure drugs and alcohol could inspire new thoughts, but it's certainly not something that I use as a tool a mechanism to create"

"I've smoked pot before, and I know what it feels like to be high. I've never been addicted to anything other than cigarettes, altough that's quite an addiction"

"The best thing about Brooklyn is it's removed. I just live a really normal life. I cook. I commute on the train back and forth. I sit and observe all these people around me, all these lives and these stories. It's really stimulating. I feel like I'm really living for the first time. It's wonderful"

"I don't ever want to consider myself a good actor, because, well, I'm not. It allows you to be lazy if you start to think you're 'hot', I'm not as good as I want to be. I don't think I'll ever be as I want to be, but I'll keep striving for it"


.....

Nawiązując do głównego wątku tego tematu postanowiłam dodać moje oceny filmów ;) Do tej pory udało mi się obejrzeć zaledwie 8 filmów z Ledgerem, oceniać będę zgodnie z kolejnością oglądania filmów, a ocena filmu jest dla mnie jednocześnie oceną gry Heatha ;) Na początku muszę zaznaczyć jednak, że nie jestem już w stanie do końca obiektywnie oceniać dzieł w których wystąpił Heath.. A więc:

1) 'Zakochana złośnica' - teoretycznie płytka komedyjka dla młodzieży i po pierwszym obejrzeniu właśnie tak ją odbierałam. Jednak gdy sięgnełam po nią drugi raz (już po śmierci Heath'a) dostrzegłam w niej jakąś głębie.. nie wiem czy to gra Ledger'a czy sama fabuła filmu, która wbrew pozorom nie jest tak płytka jak inne pozycje z tego gatunku. Zdecydowanie najlepsza i niezapomniana dla mnie scena, to ta w której Heath śpiewa 'Can't Take My Eyes Off Of You' na szkolnym boisku.. mhmm.. coś niesamowitego ;) Jak dla mnie 8/10.

2) 'Obłędny rycerz' - podobnie jak Złosnice widziałam dwukrotnie i muszę przyznać, że szalenie pasowała Heathowi rola wieśniaka, który miał marzenia i nie bał się ich zrealizować. Film bez większych porywów, niezbyt skomplikowany, ale ma swój urok (mhmm.. Heath w zbroi^^ ). Ponownie 8/10.

3) 'Tajemnica Brokeback Mountain' - klasyk. Nic dodać nic ująć. Heath i Jake zagrali tu tak fenomenalnie, że nie byłam w stanie oderwać oczu od telewizora. Ich miłość była tak autentyczna i piękna, iż mimo, że film dotykał trudnych tematów, nie mozna go było odebrać negatywnie. Zasłużone 10/10.

4) 'Mroczny rycerz' - film mozna ocenić jednym słowem - arcydzieło. Jednak najnowszy Batman nie byłby tym czym jest gdyby nie rewelacyjny Joker. To on wyniósł go do rangi klasyków gatunku i sprawił, że film stał się jednym z najbardziej kasowych przedsięwzięć Hollywood'u. Aplauz na stojąco dla Hetha za zagranie postaci nietuzinkowej, w której nie dostrzegałam nic z samego aktora, widziałam tylko Jokera, wcielone zło z własną filozofią życiową i własnymi poglądami. 10/10.

5) 'Candy' - świętny film, świetnie zagrany z nieziemską muzyką, stwarzający genialny klimat. Nie przebił jednak 'Reguiem dla snu' dlatego tylko 9/10 ;)

6) 'Czekając na wyrok' - i tu muszę przyznać, że totalnie się zawiodłam. Choć samemu Heath'owi nie mam nic do zarzucenia, zagrał całkiem przyzwoicie, to film moim zdaniem nic nowego nie wnosi. Fabuła banalna, gra aktorska przeciętna (również Hally Berry) i przesadnie rozwlekany wątek erotyczny. Osobiście czułam się zniesmaczona oglądając ten film z tatą (xD). Może oglądając samemu odebrałabym inne wrażenie, a tak tylko 6/10.

7) 'Casanova' - kolejna komedyjka z Ledgerem w roli głównej i ogółem muszę przyznać, że mi się podobała. Film ma jednak jeden rażący minus - banalne, zrobione na siłę, płytkie zakończenie. Zapsuło mi ono poniekąd przyjemność z obejrznego, niezłego filmu. Jak dla mnie tego zekończenia tam nie było i Casanova pozostał tylko jeden ;) Oceniam na 7/10.

8) 'Cena honoru' - i tu miłe zaskoczenie. Film naprawdę świetny, momentami akcja dzieję się trochę zbyt szybko, ale sam film jest naprawdę dobrze zrobiony. Fabuła wciągająca, ciekawe miejsca wydarzeń i ciągle zmieniający się Heath (osobiście preferuję werseja ala Arab^^, w której jest nie do poznanaia ;)) Film obejrzałam 2 dni temu i zrobił na mnie b. pozytywne wrażenie. 9/10.



Jokerin

słyszałam ze w tvp1 ma w niedalekiej przyszłości "lecieć" film "brothers grimm" bardzo sie z tego powodu ciesze ale nie mam pojęcia kiedy ten film bedzie
prosze więc (tych bardziej poinformowanych) o podanie daty w tym temacie <prosi>

rozilla

He! też coś o tym słyszałam, ze TVP1 ma emitować Nieustraszonych bracia Grimm, popatrze po necie jak coś znajdę poinformuję ;)

BK_201

dzieki bardzo mi na tym zalerzy bo jak na razie to widziałam ok 1/3 'brothers grimm' na youtube i nie do końca zrozumiałam bo za szubko mówili

użytkownik usunięty
rozilla

Z tego co mi wiadomo, "Nieustraszeni bracia Grimm" będą emitowani 8 listopada na TVP1 o godzinie 20.15. Tak przynajmniej podawała jesienna ramówka TVP1.

Pozdrawiam:)

Myslałam ze nigdy tego nie powiem ale zgadzam sie z innymi. forum umiera

rozilla

Ja mam wrażenie, że większość osób nie wie już po prostu co pisać.. Btw zauważyliście, że Heath systematycznie idzie w górę na liście filmwebu Top 100 ludzie? xD

Jokerin

No ba bez kitu idzę w góre, no ludzie napewno napierniczaja teraz głsów na niego.

BK_201

Głosów to on ogółem ma cholernie dużo, szkoda, że aż tyle z nich to 1/10. Heath ewidentnie zasługuje na wyższe miejsce, żal można mieć tylko do nawiedzonych fanatyków, którzy z przekory i zacofania zaniżyli mu średnią xD Ale jedno jest pewne.. Ledger jeszcze wróci do Top 100 xD

użytkownik usunięty
Jokerin

Apropo's wręczania Oskarów jeszcze - nominacje zostaną ogłoszone 22 stycznia 2009, czyli jak nam wszystkim wiadomo w rocznicę śmierci Heatha. Same Oskary zostaną wręczone w miesiąc później, bo 22 lutego.

Pozdrawiam!

Jokerin

9) 'Nieustraszeni bracia Grimm' - właśnie obejrzałam. Idealne na niedzielny wieczór ;) Lekki, baśniowy, zaajefajny xD Na świeżo coś koło 8 or 9/10.

Jokerin

10) 'Dwie ręce' - film dobry, choć oczekiwałam po nim czegoś więcej. Zdecydowaną wadą filmu jest brak rozbudowanej fabuły, co sprawia, że po obejrzeniu miałam wrażenię, że był 'za krótki', że czegoś mu zabrakło. Mimo wszystko warto obejrzeć, chociażby, żeby zobaczyć Heatha w trochę innym, 'podwórkowym' wydaniu ;) 7/10

11) 'Ned Kelly' - jestem zdecydowanie na TAK! Piękny, wzruszający film, świetne zdjęcia, nieprzeciętne aktorstwo, a całości dopełnia wspaniała muzyka. Zdecydowanie obraz godny polecenia, dla mnie jest to film z najwyższej półki, do którego na pewno kiedyś wrócę. 9/10

PODBIJAM DO GORY JEDEN, JEDYNY WARTOSCIOWY I INTERESUJACY WATEK NA TYM FORUM!!!!
Nashla, nie mylilam sie jednak!Straszna z Ciebie bambera, chyba zakompleksiona malolata, ktora za wszelka cene probuje zdominowac forum. I to jeszcze czym? Samymi dyrdymalami! Wez sie za siebie dziewczyno!!!Wszystko zrobisz, zeby na glownej stronie bylo siedem (na siedem mozliwych) postow Twojego autorstwa? I codziennie zakladanie coraz to nowych wiadomosci?! Myslisz, ze to w jakis sposob urozmaica forum, czy czyni je bardziej prymitywnym???? (pytanie retoryczne!). Polala przynajmniej ciagle pisze w jednym i tym samym watku, zeby nie zasmiecac forum, a Ty?....!!!!
Raz jeszcze: Polala, Pancia, Blondanka - dzieki dziewczyny za to co i jak piszecie!!!!

ana_stazja

nie wiecie morze czy gala rozdania oskarów bedzie pokazana na jakimś 'zwykłym' programie mam na myśli TVP1,2,3, i polsat bo bardzo mi zalerzy żeby to zobaczyć

ps. sory za błędy ortograficzne

rozilla

Nic na ten temat mi jeszcze nie wiadomo, bodajże została napisana petycja w tej sprawie do TVP 2, ale nie mam pojęcia czy coś z tego wynikło. Pzdr ;)

ana_stazja

Ana.stazja ze swej strony dziękuję za słowa uznania:) I mam prośbę, udzielaj się nam częściej na tym forum, bo potrzebujemy tutaj kogoś, kto oprócz swojego zdania na dany temat zaprowadzi też PORZĄDEK:))) pozdrawiam Cię serdecznie:)

blondanka

Ja również dziekuję za miłe słowa:)-Pozdrawiam:)

użytkownik usunięty
pancia8

No to i ja dziękuje za słowa uznania i skoro mamy tu do czynienia z kółkiem wzajemnej adoracji wysyłam pozdrowienia i uściski do Ana.stazji, Blondanki(!!!!), Panci i Jokerin ;)

W takim razie pozdrawiam kółko wzajemnej adoracji i uściski dla Ana.stazji, Polali(!!!), Panci i Jokerin:)))ok..bo zaraz mnie znowu ktoś zlinczuje, że to nie na temat;)))

blondanka

heeeloł morze byscie sie nie wychwałay bo ja sobie mysle ze olewacie moje pytanie
no to czy wiecie morze czy gala rozdania oskarów bedzie emitowana na któryms ogulnodostępnym kanale??

rozilla

No cześć widać, że forum nie umiera, fajnie :)
Wielkie uznania dla ana.stazja :)
Hej dziewczyny zadam takie pytanie znacie jakieś cytaty Heatha takie pamietające coś jak "Za każdą łzę jeden uśmiech" śliczne to jest wiem, że jest juz temat z cytatami, ale tak się pytam bo chce sobie taki zrobić jeden cytat na nieśmiertelniku <pewnie wiecie co to) :)

rozilla

Droga moja Rozuska 95, nie odpowiadamy(co nie znaczy, że Cię jak to napisałaś brzydko"olewamy")ponieważ nie wiemy. No przynajmniej ja nie wiem, więc wypowiadam się w swoim imieniu. Obiecuje natomiast, że jesli coś sie dowiem, dam znać. Pozdrawiam Cię młodsza koleżanko:)

blondanka

A ja dziękuję za wszystkie uściski i pozdrowienia i wzajemnie :PP :))A co do cytatów to jak tylko jakiś wpadnie mi w oko to zaraz tu się pojawi:))

pancia8

Dziękuję dziewuszki bardzo za pozdrowienia ;) Pozostało mi tylko zamknąć to kółko wzajemnej adoracji i pozdrowić Ana.stazję, blondynkę, Pancię i Polalę ;)))

użytkownik usunięty
rozilla

Droga Rozusko, z tego co widziałam Jokerin już Ci odpowiedziała. Na razie są spekulacje na temat tego, czy gala będzie emitowana, ale zobaczymy co z tego wyniknie! Pozytywna z Ciebie uczestniczka naszego Forum, więc jak mogłybyśmy Ciebie "olewać"? ;)

Pozdrawiam!

Nie olewamy cię nie olewamy, poprostu jeszcze do konca nie wiemy co i jak ;) Ooo i dziękuję, za cytaty, które się pojawią ;) :*

użytkownik usunięty

Ze względu na to, że Forum trochę zboczyło z tematu, i że o omawianiu filmów nie może być już mowy, to może ktoś uwzględni moją ofertę odnośnie omówienia tego, w którym związku Heath wydawał się najszczęśliwszy, z kim tworzył najładniejszą, najciekawszą parę itp. :) W temacie tym można dodawać również różnego rodzaju ciekawostki, fakty z życia związku itd. :)
Jak wiadomo związki o których możemy dyskutować to Heatha z Heather Graham, Christiną Cauchi, Naomi Watts, Michelle Williams...Domniemanymi (np. z Mary-Kate Olsen, Heleną Christensen czy Gemmą Ward) nie ma co się zajmować!
Pozdrawiam!

użytkownik usunięty

Aha i MOLLY ROSE - jak tylko wpadnie mi w oko jakiś godny zainteresowania cytat, od razu wrzucę go na Forum!
Pozdrawiam ;)

Moim zdaniem mimo tego,że miał wiele związków,które nie trwały ani bardzo długo ani też krótko to właśnie Michelle była miłością Jego życia.To jak na siebie patrzyli,w jaki sposób mówili o sobie nawzajem...z takim podziwem i błyskiem w oku.Myślę,że to iż zakończyli swój związek nie zmieniło tego co do siebie czuli i według mnie te miłostki i romanse,które Heath przeżywał po ich rozstaniu były tak naprawdę nie znaczące.Nie mogę być pewna,ale czuję,że On kochał Michelle do końca...

Wybaczcie...Nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem tych zdjęć...:)

http://nba.alrightstill.net/wp-content/uploads/michellewilliamsheath.jpg

http://www.celebrity-gossip.net/images/photos/heath-ledger-michelle-williams-bre akup.jpg

http://www.smh.com.au/ffximage/2008/02/02/michellewilliams_narrowweb__300x348,0. jpg

http://www.smh.com.au/ffximage/2008/01/31/heathledger_michellewilliams2_wideweb_ _470x300,0.jpg

http://www.topnews.in/light/files/Heath-Ledger-Michelle-Williams.jpg

http://www.abc.net.au/reslib/200801/r218469_854624.jpg

No i na deser :)) Świetne zdjęcie :D :

http://i191.photobucket.com/albums/z158/adelineandhazel/celebs/heath_ledger/heat h_ledger_michelle_williams_brea.jpg

Tworzyli na prawdę piękną parę.Szkoda,że to wszystko się tak potoczyło.Mam na mysli ich związek.Bo śierci Heatha nie będę już pisać bo wiadomo...;'(

użytkownik usunięty
pancia8

Dla mnie również związek Heatha i Michelle był tym jedynym, właściwym, doskonałym. Sposób w jaki patrzyli na siebie, w jaki o sobie opowiadali czyni z nich parę, którą darzy się niesamowitym sentymentem. Myślę, że Michelle głównie ze względu na to, że nie pretendowała do "gwiazdorzenia", że była zwykłą, wydaje się normalną, nieco nieśmiałą dziewczyną z Montany, zaskarbiła sobie na tak długo miejsce w sercu Heatha i przekonana wręcz jestem, że dla obojga ta miłość była miłością życia. Faktycznie szkoda, że się potoczyło tak jak potoczyło, bo oboje byli dla siebie stworzeni. Ale jest Matylda, co czyni ich związek niezapomnianym do końca życia i jeszcze bardziej niezwykłym!
Z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić tego, z czym musiała walczyć Michelle po śmierci Heatha, z jakimi demonami, samotnością, depresją, być może i wyrzutami. Bezpowrotne odejście kogoś, kogo się kochało najbardziej na świecie może złamać serce, co więcej zainteresowanie całego świata osobą Michelle w kontekście śmierci (nie życia!) Heatha musiało sprawiać jej ogromny ból i skazywać ją na potężny dyskomfort psychiczny!

Kochana moja Polalko;))) Dziękuję Ci za nowy, ciekawy wątek i chętnie też się wypowiem, ale czy jesli to możliwe, mogłabyś założyć nowy wątek z tym tematem??? Proszę,proszę...Będzie przejrzyście i nie będziemy Ci "zaśmiecać" tego wątku, który dotyczy filmów Heatha. Zrobisz to dla swojej blondanki?;)))

użytkownik usunięty
blondanka

Dla Blondanki wszystko ;)

Całuje straszliwie! ;)

Dziękuję Skarbie:) Obiecuję jutro się wypowiedzieć obszernie w temacie dotyczącym związków Heatha, bo dzisiaj z wiadomych powodów biegnę już do wyrka:)Dobranoc wszystkim;)))

blondanka

sorki ale nie zauwarzytłam zwracam honor nie chciałam zaczynać 'bójki'

użytkownik usunięty

nie wiem czy jesteście bardziej żałosne czy piep..nięte,

zadam ci głupie pytanie - zdajesz sobie sprawę że to co piszesz to stek wymysłów, twoich interpretacji jakichś pudelkowych newsów i po prostu twojej fantazji?

bo przecież, na zdrowy rozum, to wy gów..o wiecie jak było w ich związku

użytkownik usunięty

Tragiczny jesteś człowieku, niestety :)...Eh...

Faktycznie głupie pytanie. A teraz odpowiedź: skoro Ty czytasz tego typu bzdety, na tego typu portalach to nie znaczy, że my musimy. Nie uogólniaj. Świat, żyjący w nim ludzie i ich poglądy to nie możliwe do zdefiniowania uniwersum. Skoro Ty się posiłkujesz informacjami "pudelkowymi", Twoja sprawa, my akurat powoływałyśmy się na biografię Heatha (a uściślając dwie książki, bardzo dobrze napisane, wydane i rozwiewające wszelkie wątpliwości).

Cały dzień spędziłeś na jednym wątku, starając się naokoło wszystkich poobrażać, stąd raczej prosta konstatacja, że to Ty jesteś żałosny, pieprznięty, przykry, niedowartościowany, prymitywny i gówno nas obchodzą Twoje opinie na jakikolwiek temat sfrustrowany, mały, malutki, malusieńki człowieczku!

no i tu polala ma racje nie wypowaidaj sie na temoat o krórym nie maSZ ZIELIONEGO POJECIA !! mam juz po dziurki w nosie anty fanów morze i ty nie jestes takim ale sie od nas ODPIERDOL

ps. sorry za słownictwo i za błędy ortogaficzne, ale nie mogłam wytrtzymać!!

rozilla

a i sory że sie nie tak bardzo udzielam na forum ale po prostu nie mam czasu bo musze chodzic do szkoły, i sie zajmowac bratem

użytkownik usunięty
rozilla

spoko, nie ma za co, czy ze względu na słownictwo mam podać twój post do usunięcia???

(słownictwo jeszcze ujdzie, ale to "morze" to już przesada wiesz?)

użytkownik usunięty

aha, i wydaje ci się że czytając dwie biografie napisane zaraz po jego śmierci (nawet nie będę pytał przez kogo) wydaje ci się że masz jakieś pojęcie o jego życiu prywatnym, o stosunkach w jego rodzinie itd., etc.,?

"Cały dzień spędziłeś na jednym wątku, starając się naokoło wszystkich poobrażać, stąd raczej prosta konstatacja, że to Ty jesteś żałosny, pieprznięty, przykry, niedowartościowany, prymitywny i gówno nas obchodzą Twoje opinie na jakikolwiek temat sfrustrowany, mały, malutki, malusieńki człowieczku!" - :), jesteś naprawdę zaje...fajna, fajne połączenie słów z wyższej półki z rynsztokiem (gartuluję), piszesz że was obrażam (tylko jednym słowem w sumie zawsze) a policz ile obraźliwych słów ty użyłaś w jednym zdaniu..

użytkownik usunięty

Dzień dobry Dziewczyny :)
Wchodzę na Forum i co widzę? Niezłą bekę! :) Yarek od 4.30 buszuje na Forum, co jednoznacznie powoduje uśmiech na twarzy, bo jak tu się nie uśmiechnąć patrząc na poczynania tego biednego, małego stworzonka bożego, które już od wczesnych godzin porannych jest gotowe, żeby po raz kolejny rozpętać swoją nic nie wartą mini burzę (jakie jego życie musi być smutne i nudne, skoro sprowadza się od rana do wieczora do sprzeczek z ludźmi, których nigdy w życiu na oczy nie widział). Yarek stara się być zabawny, ale czyni to w sposób wielce nieudolny, stara się także parafrazować czyjeś wypowiedzi, ale w tym także nie jest dobry. To co mu wychodzi to bycie chamem, prostakiem i prymitywem. Być może to wrodzone, być może nabyte, jedno jest pewne - chłopak jest tak zaślepiony w bycie agresywnym, że nie widzi nawet tego, że obraził jedyną dziewczynę (nazywając ją idiotką), która starała się być dla niego miła (Jokerin). Mówią, że tak zwani ludzie niekompletni, upośledzeni, niepełnosprawni intelektualnie i emocjonalnie także muszą żyć na tym świecie, więc czego tu oczekiwać od Yarka, który poprzez agresję i bycie burakiem odnalazł sposób na partycypację w otaczającym go świecie, zwłaszcza wirtualnym. To, co mnie najbardziej rozbawiło, to przytoczone przez Yarka moje słowa, pośród których odnalazł obok "słów z wyższej półki", te które określił mianem "słownictwa rynsztokowego"...Brawo Yarku! Te dwa określenia: "pieprznięty" i "gówno", pochodzą nie skąd indziej, a właśnie z Jego repertuaru!!!!(to przecież my jesteśmy "pieprznięte", i my "gówno wiemy")...Beka, bo po raz kolejny przekonałam się z jakiego lumpenproletariatu musi pochodzić ten człowiek :)

Teraz muszę lecieć, bo mam do załatwienia milion spraw, ale później opiszę moje wrażenia z "Ned Kelly", no i zapraszam do dzielenia się dalej refleksjami na temat filmów :)
Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki :*

użytkownik usunięty

ty naprawdę jesteś niezłą idiotką, a co ma czas pisania postów do rzeczy??
jak się nie ma czego czepić to czepia się takich pierdół,
a może moja ty geniuszko miałem nocną zmianę, albo pracuję przy kompie po nocach, albo sto innych rzeczy??? jeśli ci się wydaje że siedziałem tak późno (lub wcześnie, jak kto woli) tylko z powodu tej żałosnej dyskusji to powinnaś się chyba udać do lekarza od głowy, nie wiem kto tu jest zaślepiony, ale raczej nie ja

reszty nie będę komentował bo całość to tylko stek obelg pod moim kierunkiem, gratuluje, po raz kolejny pokazujesz jaka z ciebie ... u uwaga... idiotka

użytkownik usunięty

dobra teraz doczytałem do końca twoją wypowiedź, ledwo zresztą:
-"Mówią, że tak zwani ludzie niekompletni, upośledzeni, niepełnosprawni intelektualnie i emocjonalnie także muszą żyć na tym świecie, więc czego tu oczekiwać" - widzisz moja ty idiotko, miałem do czynienia z dziećmi niepełnosprawnymi i ludźmi dorosłymi, i pisząc takie bzdety tylko ich obrażasz, więc nie próbuj tworzyć więcej takich porównań bo wkraczasz w tematy jak zwykle nie na miejscu
- owszem tak napisałem, napisałem że chyba jesteście pie..rznięte, i słów nie cofam, a ty jak zwykle nie zrozumiałaś sensu mojej wypowiedzi, a teraz już mi się nie chce tobie tłumaczyć

- i ostatnie, nie baw się wysublimowanym słownictwem, bo to na nikim nie robi wrażenia, a z ciebie za to robi.... nie, nie idiotkę - nadętą idiotkę

jak chces to możesz zgłaszac moje posty do usunięcia mnie to a przeproszeniem wali ale co tu do żeczy ma ortografia??
co prawda wiem, cząsto robie makabryczne błędy no to trudno jak chcesz to sie możesz mnie czepas ale mi jest na prawde łatwiej napisać 'morzesz' niż 'możesz'
no to pozdrawiam all people

rozilla

Rozuska 95 napiszę Ci tylko jedno na poprawę humoru, jeśli ktoś zabawia się w poprawianie czyichś błędów ortograficznych na publicznym forum, to o czym to świadczy...???? No właśnie...
Ze swojej strony, jesli mogę Cię o coś poprosić- mniej nerwów, więcej dystansu do wszystkiego i wszystkich:) Pozdrawiam młodsza koleżanko:)

blondanka

no to ja mam takie pytanie do ciebie STARSZA kolerzanko
ile masz lat ??

rozilla

sorry znowu za błędy ale nie potrafie bezbłędnie napisac chyba żesie bardzo staram a tak tak to raczej ze mna nie ma