Pomóżcie, bo nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Na pewno grał tam Nicholson, szczególnie
utkwiła mi w pamięci scena, w której wziął do ręki rysunek jakiegoś dziecka, na którym było ono i
on, i bardzo go to wzruszyło, chyba nawet płakał.
Chciałabym obejrzeć całość. Kojarzy ktoś?
Z góry dzięki! :)