Powiem szczerze, on w Lśnieniu nie był straszny. On był przezabawny, te miny, te powiedzonka i ten śmiech xD
Najlepsza jest scena gdy rozmawia z Wendy i wchodzi po schodach oraz ta jak zostaje zamknięty w spiżarni i mówi żeby sprawdziła radio i ratrak po czym zaczyna się szyderczo śmiać :)