Ja bym stawiał na Lundgrena wyższy, lepiej zbudowany, bardziej masywny. Miał by po prostu większe szanse.
mnie tez irytuja takie wypowiedzi, obydwoje sa dobrzy, obydwoje by nam skopali dupsko wiec. jak widze tematy typu van damme czy seagel lub obsada po raz setny to mnie cos strzela
Skomentuj. Wiesz jeszcze jak ludzie gadają w takich tematach merytorycznie dla czego uważają że ten karateka miał by większe szanse to rozumiem można od biedy sobie pogadać i pomarzyć o takim pojedynku ale wnerwia mnie nieziemsko jak widzę teksty w stylu "a ten to się bije jak baba" albo "a ten to by pokonał wszystkich ludzi na całej planecie" zamiast obiektywnie porównywać np. kategorie wagowe w jakich walczyli jak byli młodzi, wzrost, style walki i ich przydatność na ringu itp. czyli rzeczy które na prawdę mają znaczenie w sztukach walki.
Dokładnie tak jak piszesz frycek 49 . W sztukach walki wszystkie elementy są ważne takie jak style walki i ich różnorodnosc , wzrost , waga i masa ciała , doświatczenie z poprzednich walk , predyzpozycja w ciagu dnia , twardośc zawodnika ,zacietość w casie pojedynku itp Ja w pojedynku Van Damme vs Lundgren raczej bym postawił na Lundgrena ze wzgledu na lepsze warunki fizyczne mimo ze na filmach Van Damme lepiej się biję ( chociarz Szwed też rewelacyjnie bił się w filmie Ostry poker w małym tokio )bo jak wiadomo film to nie życie
Tak nie którzy po prostu zapominają że walki na filmach to co innego niż walki na ringu. Na filmach często mamy że koleś o wzroście 1,70 pokonuje 2 metrowego goryla warzącego dwa razy tyle co on. Przy czym zbierze od siłacza takie bęcki że w realu to by każdy padł po jednej serii takiej, ale dobry i tak wygra bo w tych filmach dobry zawsze wygrywa. Każdy kto widział choćby kilka pojedynków karate na ringu wie że takie rzeczy są nie możliwe.