Drodzy sympatycy Jean Claude van Damme! Jestem ciekawa czy Wasze zainteresowanie tym aktorem jakoś Was zmotywowało o dbanie o siebie, ćwiczenia, treningi, może lekcje karate? Jak jest u Was w tym temacie? Ja staram się jeść zdrowo i ćwiczę sobie w domku na razie tak trzy razy w tygodniu godzinkę, taki swój mix trening - areobik + trochę gimnastyka + ciężarki i rozciąganie. Fajnie mi to humor poprawia i czuję się sprawniejsza. A i tłuszczyku się można pomału pozbyć:) W sumie od dziecka lubię aktywność fizyczną . Bardzo lubię też jogging, jazdę na rowerze i pływanie.
Ok ,Spoko .Co do ,,Wejścia Smoka ,, to nie do końca jest prawda że nie puszczano go w telewizji ,bo kilka razy leciał w TV ,w latach 90 na Polsacie przynajmiej raz (Wtedy właśnie go pierwszy raz zobaczyłem ) ,potem kilka razy puszczało go TVN w swoim SuperKinie itp Tylko trzeba w sumie dokładniej uważać ,jakie filmy reklamują albo czytać program .Co do Interentu to masz racje ,kiedyś to był inny czas ,trzeba było liczyć na TV albo Video .Wtedy się wiencej telewizji oglądało to szło się natknoć na te różne filmy .
Wiadomo, że tak się może zdarzyć, choć to nie jest tragedia, zwłaszcza w obecnych czasach, bo zawsze można obejrzeć gdzieś w internecie. Ale kiedyś, to trzeba było liczyć na powtórkę.
Albo na wyczięczkę do wypożyczalni kaset Video lub spytać się kogość znajomego czy nagrał jakiś film co ostanio oglądał ? He ,he ,sposoby były różne ,kombinowano się na różne sposoby .Nie to co teraz ? Młodziki właczają sobie neta ,program do pobierania i już mają film .Dzisiejsza młodzierz ma luz i swobode ,czas ,spokój itp .
Nawet pobierać nie muszą, bo mogą obejrzeć na kinomaniaku albo na zalukaj. Dziś jest po prostu łatwiej. Kiedyś, to trzeba było się natrudzić, by znaleźć jakiś ciekawy film do obejrzenia.
Mozliwe ,nawet na to nie zwróciłem uwagi .Wiem że kiedyś na TCM leciał ,,Mroczny Anioł ,, z Dolphikiem .Dobrze że chociaż tam .
Tak ,ogólnie tam lecą w kółko te same filmy :P Repertuar nie jest zbyt zróżnicowany, ale sama klasyka z lat 60 tych i 70 tych. Czasem coś "nowszego" dadzą jak właśnie "Mrocznego Anioła". No ale już "Wejście Smoka" to w ciągu tygodnia potrafią nawet z 5 razy wyemitować, na ogół o 21:00.
Nie wiem jak jest w tej chwili, bo od pół roku nie posiadam już TCM.
Mnie motywuje od 1989 r., od kiedy w kinach w Polsce pojawił się "Krwawy Sport". Mogę powiedzieć, że życie mi uratował...zawsze będę wdzięczny losowi za to, że pojawił się w moim życiu i był kiedy Go potrzebowałem...i tak to trwa do dziś. Bardzo żałuję, że Jego Gwiazda od tak długiego czasu przygasła, ale nigdy nie zwątpię i nie stracę wiary, że jeszcze ROZBŁYŚNIE:-)
Byłeś w kinie na Krwawym Sporcie w Polsce ? Serio ? Nie byłem pewny czy właśnie Krwawy Sport leciał w PRL -u ? Ale to prawdziwe profesjonalne kino w PRL -u czy bardziej remiza strażacka ? Bo i też w takich salach kiedyś czytałem że oglądano filmy .Jestem bardzo ciekaw ,bo interesuje się kinem akcji lat 80-90 ,także tym jakie amerykańskie hity leciały w Polsce w latach 80 .
"Uniwersalny żołnierz", "Niko" i "Kod Milczenia" to wiedziałem od dawna. Kiedyś pełno filmów Jean-Claude'a i Steven'a leciało w kinach :)
Byłem wtedy na wakacjach nad Jeziorem Białym. Do dziś pamiętam na słupach rozwieszone, pisane ręcznie, o ile pamiętam zielonym markerem afisze. To było małe, stacjonarne, uruchamiane raczej tylko w sezonie letnim kino, które tak jak mówisz bardziej przypominało remizę strażacką, ale efekt i tak był:-) To były fajne czasy;-)
Ok ,dzięki .Ale film był puszczany z szprzętu kinowego ,wyświetlany na ścianie ,tak jak w prawdziwym kinie czy raczej był odtwarzacz VHS i duży telewizor ? .W sensie chodzi mi o to czy ,,Krwawy Sport ,, miał oficjalną dystrybucje kinową w Polsce w 1989 roku ? ,tak jak np Terminator miał w Polsce w połowie lat 80 .
Był puszczany ze sprzętu kinowego i wyświetlany na białym płótnie, które umieszczone było na ścianie. Czy to była oficjalna dystrybucja...tego nie wiem. Z tego co czytałem zaraz po powstaniu "Krwawego Sportu" Golan zrezygnował z dystrybucji kinowej i sam van Damme po kryjomu zajął się montażem filmu i wprowadził go do podrzędnych kin amerykańskich, a że odniósł on tam sukces i zrobiło się o nim głośno...Golan zmienił zdanie.
Ok ,dzięki .Właśnie o takie sprawdzone info mi chodziło .Ja kiedyś czytałem że na początku też nie chcieli puścić ,,Krwawego Sportu w kinach w U.S.A ,tylko wydali go od razu na VHS ,natomiast od razu puścili w Europie i w Azji ,jak Golan zobaczył że ten film bije kase to zdecydował się go puścić w kinach w U.S.A .Niby to było dwa lata od oficjalnej premiery .
Było nawet coś takiego ala "kino na kółkach". Przyjeżdżał projektor, ludzie się zbierali w jakimś klubie, czy jak piszesz remizie i się oglądało.
Ja też kiedyś trenowałem trochę sztuki walki pod wpływem filmów z Van Damme i innych twardzieli .Ale instruktor raczej był trochę kłopotliwy i nie wygodny .Na siłce też ćwiczyłem ale półroku .Teraz obecnie jedynie boksem na serio się interesuje ,a to z sprawą filmów Rocky i walki Tysona z Holyfildem 2 .
Pewnie, że motywuje. To dzięki takim filmom jak ''Krwawy sport'', ''The Quest'' i ''Kickboxer'' zacząłem interesować się sztukami walk , ćwiczę karate kyokushin i chodzę na siłownię.
Ja jestem idealnym przykładem tego., co mówisz. Jak zobaczyłem po raz pierwszy na ekranie Van Damma, od razu zapisałem się na sztuki walki i siłownię ;)
Mnie, Bruce Willis zmotywował do tego, by nie przejmować się własnym wyglądem i nie poprawiać w nim tego, czego nie trzeba poprawiać.
Mnie zawsze Wills i aktorzy grający Bonda w filmach np Connery ,Moore czy Dalton motywowali czy raczej tak niewinie pociągali żeby zaczoć palić papierosy .He ,he .Oni tak fajnie w swoich filmach z wdziekiem i z urokiem palili tytoń .Ale na szcześćie znałem zdrowy rozsądek i nie dałem się nigdy wciągnoć z czego jestem do dziś dumny .
To bardzo dobrze, też jestem z Ciebie dumna, bo też nie palę i jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do tego. Za dużo kasy na to by poszło.
Widziałeś, co ten troll CI napisał tam na Szklanej pułapce 5?
Tak ,Ze chcę mi zrobić masaż .Chory dowcipniś ! Nie wiem wogóle czy mu odpisywać ? Nie mam zamiaru się uganiać ani meczyć z gówniarzami
No pewnie że motywuje, lubię oglądać JCVD zwłaszcza z lat 80tych, Trenuję Panowie/ PanieTAI-CHI od paru miesięcy i bardzo mi się podoba ten rodzaj nazwijmy to rekreacji. Siłownia mi przeszła (mam za sobą 10 lat), jazda na rowerze też i biegi, TAI-CHI jest w porzo, nie tylko dla starych dziadków, Polecam. Pozdrawiam miłośników kina kopanego/zachodniego lat 80/90
Jasne że motywuje, już nie raz o tym tu pisałem nie będę się powtarzał. Tak 10 z serduchem skąd miała by się niby wziąć ? Z całym szacunkiem ale geniuszem aktorskim Van mimo wszystko nie jest ;]
Rzeczywiście, Jean Claude van Damme nie jest geniuszem aktorskim ale do filmów akcji, czy typowo " kopanych" jest wręcz stworzony i dlatego tak przyjemnie się go ogląda:)
Nie jest geniuszem aktorskim, ale potrafi zgrać dobrze choć by w "Mścicielu" "Skazanym na piekło
''Aż do śmierci" czy w "Niezniszczalnych 2"
Już od jakiegoś czsu chcę się zapisać na akido albo karate, tylko jakoś mi to nie wychodzi, bo samej mi sie nie chce i kasy mi brakuje. Ale prawdę mówiąc, to jest bardziej zmotywowane moimi zainteresowaniami Japonią, niż uwielbieniem Van Damma.
Też kiedyś fascynowałam się Japonią, głównie przez mange i anime. Nawet prowadziłam korespondencje z Japonką ale potem jakoś mineła mi ta fascynacja a była ogromna:) Nawet rysowałam ale już dawno zaprzestałam. Miłe wspomnienia:)
U mnie trwa to już od ok siedmiu lat i nie słabnie, lubię japońskie filmy, książki i rock. Duży wpływ na to miała Czarodziejka z Księżyca, którą uwielbiam od dzieciństwa.
Całe liceum interesowałam się mangą i anime, zwłaszcza tą o mrocznej tematyce ale i " Dragon Ball " się oglądało itd.. Miałam mnóstwo komiksów i zbierałam magazyn " Kawaii". Byłam nawet w grupie jej miłośników ale potem jak już na studia zdawałam pasja pomału odeszła w dal:) Pojawiły się nowe perspektywy i zainteresowania no i zakochałam się ale to już inna historia:)
Mnie bardzo zmotywowała osoba JCVD, ćwiczę od 17 roku życia a mam 28 to dość długo już (siłownia,rower kiedyś nawet biegałem) A jaki wpływ miał na mój styl bycia miał JCVD uważam że wielki,np do dzisiaj się nosze jak Alex z Podwójnego Uderzenia albo jak Sam Gillen z filmu Uciec ale dokąd, czasami to przeszkadza bo wyglądam jak łobuz :) ale cóż stylu nie zmienię,nie dla mnie różowe sweterki :) A jak kiedyś wygram w lotka to zafunduje wszystkim prawdziwym fanom spotkanie z JCVD :)
Trochę by się nas uzbierało na takim spotkaniu, he,he:). Kiedyś jako nastolatka tak sobie marzyłam, żeby zobaczyć Van Damme na żywo i choć kilka słów z nim zamienić, dłoń uścisnąć. Obecnie darzę go ogromną sympatię bo przypomina mi czasy dzieciństwa, dorastania , beztroski. Wtedy człowiek ma marzenia i wierzy,że je osiągnie. Później to już z tym różnie bywa. Priorytety się zmieniają i idole ale JCVD zawsze będzie miał ten błysk w oku.Takim trzeba się urodzić.
No dokładnie to są czasy dzieciństwa i kaset VHS,na początku lat 90-tych wiele było dobrych aktorów,ale tak jak mówisz ten JCVD miał i ma coś w sobie że ludzie chcieli go naśladować i być tacy jak on,filmy z jego udziałem są najlepsze i nikt nigdy ich nie przebije nawet najlepsze efekty specjalne kina współczesnego JCVD FOREVER :)