Genialny był w epizodzie w filmie 'Popiół i diament'. Zagrał tam syna Szczuki. Miał wtedy 18 lat. Czasem tak sobie myślę, czy to czasem nie Jerzy Jogałła powinien był zagrać rolę Maćka Chełmickiego. Cybulski był oczywiście wspaniały, ale trochę nie pasował do roli AK-owca, który przez okres wojny zabijał ludzi. Tymczasem Jogałła miał w sobie 'to coś'. Młody chłopak z wymalowaną na twarzy goryczą, sarkazmem, cierpieniem, buntem...Wiele rzeczy przychodzi na myśl.

Dokladnie, bardzo przystojny!W tamtym czasach poza Łapickim chyba nie było żadnego amanta, żadnego przystojniaka w polskim kinie. Nie było żadnego polskiego Paula Newmana, żadnego Alana Delone'a. Szkoda, że go nie wykorzystano, a kariere robiły same charakterystyczne brzydale tudziez pseudo amanci pokroju Nowickiego.

Dokładnie to samo sądzę co powyżej, jestem zdziwiona , że go delikatnie mówiąc nie doceniono miał wszystko czego potrzebuje gwiazdor.Tak sam kochałam się w nim jak byłam nastolatką. Potwierdza ten fakt regułę, że za coś
(lizusowstwo, kapownictwo, itp) ludzie odnoszą sukces. Ciekawa jestem co robi i jak wygląda dzisiaj.

Rzeczywiście , bardzo zdolny, przystojny i niedoceniony. Ja to stwierdzam dopiero dzisiaj ponieważ urodziłam się wtedy gdy pan Jerzy miał na swoim koncie już dobrych parę filmów a ja je dopiero teraz oglądam.Nigdy nie bawiło mnie kochanie się w aktorach cz też piosenkarzach (miałam znacznie ciekawsze zainteresowania) ale teraz jestem jego fanką i też chciałabym wiedzieć jak teraz wygląda i co robi.Życzę mu wszystkiego dobrego i pozdrawiam