Joanna Sydor 

7,2
962 oceny gry aktorskiej
Joanna Sydor
Joanna Sydor urodziła się 1975 roku w Białymstoku.bW latach 1996-1997 brała udział w uroczystościach kultury żydowskiej.bW 1998 roku ukończyła PWST w Krakowie. Od tamtej pory występuje na deskach w Teatrze Starym w Krakowie. W 1999 roku stała się Absolwentką Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie. Na szklanym ekranie pojawiła się po raz pierwszy w 1995 roku debiutując w spektaklu teatru TV pt."Listopad". W 2001 roku zagrała w swoim pierwszym serialu TV "Marszałek Piłsudski". Póżniej Joasia wystąpiła w filmie "Tam i z powrotem" (2001) i "Sfora:Bez litości" (2002) oraz załapała się na rolę w serialach m.in. w "M jak miłość", gdzie wcieliła się w postać Teresy. I mimo, iż to ten serial dał jej wielką popularność jednocześnie zniszczył trochę jej karierę, ponieważ nie grała w nim do końca pozytywnej postaci. Pojawiła się też, w charakterze gościnnym, w serialach "Na dobre i na złe" oraz "Pensjonat pod różą" .
więcej

Dane personalne:

wiek:

data urodzenia: 23 stycznia 1975

miejsce urodzenia: Białystok, Polska

wzrost: 170 cm

mąż <a href=http://www.filmweb.pl/Person,id=85571>Marcin Klepacki</a> (rozwód), syn
W 1998 roku ukończyła Wydział Aktorski w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej (PWST) im. Ludwika Solskiego w Krakowie (Polska). Dyplom uzyskała dwa lata później.
Ma syna Antoniego (ur. 2007) z reżyserem Mariuszem Malcem.
Jej bratem jest Paweł Sydor.
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

jest naprawdę niezła; niebanalna uroda.

Atrakcyjna, subtelna, nienachalna i skromna. Zawsze miło ogląda mi się filmy z pani udziałem.

Nie mogę patrzeć na tą aktorke. Jest jedną z najbardziej beznadziejnych aktorek jakie w życiu było mi dane zobaczyć =/ W serialu M jak miłość przechodzi juz samą siebie - wiem, bo moja mama to ogląda i czasem siłą wyższą widzę jakiś odcinek... I to co pokazuje tam pani Sydor to mistrzostwo świata jetsli chodzi o...

ostatnio występuje w reklamie labotex. Nie poznałam jej nawet.

Tą Dominikę Ostałowską moi znajomi nazywają mimozą! Albo jeszcze gorzej.....

Niech żałuje i się wtydzi ten co Panią stracił !

Pozdrawiam Panią.