eM Barrie! jaki on słodki aż ciesze michę do monitora :D taki fajniutki! i takie ma super policzki!
nom moja siostra ma fajne oczy :)
E nio eM Barrie
Jak dorośnie to będzie łamał serca jak Johnny fankom;)
Macho przyszły;)
Przystojniaczek:D
Mojej rodzince mój deppofanatyzm jest totalnie obojętny. Tylko siostra się czasem ze mnie śmieje gdy widzi z jakim entuzjazmem reaguję na zdjęcie Deppa w gazecie. xD
Nona, śliczna ta Twoja siostrzyczka. :)
xD ze mnie tez siostra ma beke zawsze xD a ostatnio mame naciągnęłam na świat kobiety czy coś w te deseń, troche sie zdziwiła że ją o to proszer, ale kupiła 66 xDD
nie miała innego wyjścia zresztą ;))
Haha zrobiłam to samo. Zdziwko aliczyła, po co mi ta gazeta, ale kupiła. Obecnie jest czczona u mnie w pokoju;)
ja przeczytałam artykuł, obejrzałam zdjęcia dokładnie i zostawiłam im na razie gazete :P niech się cieszą, póki mogą, bo później ją ukradne :D
Nona- śliczna siostra :)
eM Barrie- śliczny siostrzeniec :)
Boże, czy tylko ja tu jestem jedynaczką??? Na szczęście mam liczne rodzeństwo cioteczne, ale to już nie to samo :/ bo nawet nie mieszkają zbyt blisko. Trudno, nie wszystkie marzenia sie spełniają ;) ;(
Ja mam gorzej. Jestem jedynaczką. Nie mam nawet rodzeństwa ciotecznego. BUUUUUUUUUUUUUUU!!!!! <płacze> Jestem sama jek palec.
Choć nie zupełnie no bo mam was :)/
(Cudowne dzieciaczki)
nie wiem Winona, ale zawsze masz nas ;)) my tu jak rodzina prawie! :D
jeśli chodzi rodzeństwo cioteczne to ja jednego kuzyna kocham jak brata... :) i do niego i dwóch kuzynek jestem bardziej podobna niż do sióstr xDD
diekuję :)
nie przejmujcie sie, ja cały czas sie bije ze swoim bratem ostarnio mu orki wyłaczczyam jak garł bo mnie na komputer nie chciał puscic ćwok jeden i bracia sa ohydni jak on sie przy stole zachowuje mnie to do szału doprowadza.
Dzięki za te słowa wsparcia XD nie ma to jak Aniołki ;)
Wiecie, ja kiedyś bardzo lubiłam moje rodzeństwo cioteczne, ale ostatnio w ogóle nam sie nie składa, żeby się zobaczyć :/, dwie siostry już wyszły za mąż, brat wyjechał, ech- szkoda gadać. Na szczęście na co dzień nie mam czasu o tym myśleć ;)
ja mam jedna jedyna siostre cioteczna i jak z nia gadam to jedyny temat to szkoła. a ja nie cierpie szkoły. ie będe owijac w bawełnę chodze do liceum i ucze sie nieźle. ale mam kiepski nawyk.... nie moge sie tego oduczyc cały czass pyskuje nauczycielom czasem uciekam z lekcji. a ona mi gledzi "jak to jest w liceum?" "jacy nauczyciele cie ucza?" jak zwykle musze odwalić prowizorke i mowie jej ze jest "fajnie". ale tak serio LUDZIE LICEUM TO MASACRA! czasem wolała bym być sama jak palec zamknac sie i wreszcie usłyszec swoje mysli a nawet na to nie ma czasu 3 sprawdziany tygodniowo a jak sie "sezon na misia" skończy to zaczyna sie odnowa :(
śliczne te wasze dzieciaczki;)mi się kiedyś marzyło młodsze rodzeństwo, ale teraz rola cioci mi zupełnie wystarczy;)
dobranoc Aniołki:)niech się wam Depp przyśni...(w skrócie:słodkich snów)
A ja tak z innej beczki. Myślałyście kiedyś o wymyśleniu filmu dla Deppa? Bo mi ostatnio przyszło coś do głowy (tylko błagam- nie śmiejcie sie ;))
A więc jest małe miasteczko. W tym miasteczku jest zgryźliwy i ogólnie niezbyt taksówkarz- Joe (coś wam to przypomina ;)). No i Joe umiera. I na jego pogrzeb przyjeżdża jego siostrzeniec- także Joe, który jest bardzo marniutkim aktorem, więc za bogaty też nie jest ;). I on tam zostaje (w tym miasteczku), organizuje pogrzeb itd...I jak ma zamiar wyjechać to poznaje Chantal. I decyduje się zostać i jeździć tą taksówka jak jego wujek. Na początku nie zna miasteczka więc jeździ z taką ogromną mapą, a Chantal mu pomaga. No i po pewnym czasie się zakochują. Joe sie oświadcza. Chantal mówi...nie. I nie chce powiedzieć czemu. Niedługo potem do miasteczka wraca jej mąż, który jest wredny i w ogóle...
W roli młodego Joe- fenomenalny DEPP
W roli Chantal- Vanessa Paradis!
W roli starego Joe- nie wiem na razie ;)
To byłby taki melodramat, albo komediodramat.
Reżyseria- Timuś ;)
Muzyka- Danny Elfman :)+ piosenka „Joe le taxi” Vanessy
Wiem, zryte to, ale ja już wiele razy wyobrażałam sobie trailer do tego filmu ;) pojedyncze sceny, nawet coś tam notowałam ;) A wy? Macie jakieś pomysły na nową rolę Deppa?
Tak, ja tu jestem ;)
*Winonka* - Dzięki, męczyłam się, musiałam zeskanować i pomniejszyć z biografii. Mam nową drukarkę (stara nie umiała skanować) i jeszcze nie wiem co jest do czego, a tyle w niej przycisków!
hey hey hey ^^
Nie nagrał sie Don Juan, ale mama w ramach przeprosin dzisiaj zafundowała mi superextrahiper wiadomość.
mianowicie byłam sobie 3 tygodnie temu na Sweeneyu i tam też była koleżanka mojej mamy z pracy.
i dzisiaj do nas dzwoniła, i przy okazji sie pytała mojej mamy jak mi sie Sweeney podobał. a ona że Jak każdy film z Deppem to sie jej podobał. A ta koleżanka powiedziała że ma absolutnie wszystkie filmy z Deppem.
no. to sie ucieszyłam ^^
kurcze ale masz fart! ja tez chce wszystkie filmy z Johnnym :( why los jest dla mnie okrutny :( ?????
tylko trzeba je jeszcze dostać w moje nicne łapki ^^
a wcześniej upiekłam sobie pychotke. takie ciasto. I jejku chce je zjeść a ono musi troche poleżeć w lodówce no cholera -.-*
ja raz cos upiekłam i zapmniałam dodac cukru. raz robiłam naleśniki i zamiast mąki normalnej dodałam ziemniaczaną. dałam sobie siana z gotowaniem bo mi to nie wychodzi ;) a pychotke raz jadłam jest WYPASIONA :)
ja z kuchnią jestem na 'Ty' ponieważ chodze do technikum gastronomicznego ^^ no i kocham gotować i wszystko co związane z moim przyszłym zawodem ^^
ja chodzę do biol-chemu i jestem na ty z chloroplastami, trombocytami, pantofelkami i innymi duperelami z tym związanymi :)
tak jak ja, Nona - tez biolchem:) (i do tego fiz). Winonka nie martw sie, ja tez jestem jedynaczka i juz sie przyzwyczailam do samotnosci, choc moim marzeniem byloby miec starszego brata:))
za biologią nie przepadam, chociaż gdy są ciekawe tematy.
Chemie uwielbiam. zwłaszcza temat o konfiguracji elektronowej. ubóstwiam.
No a reszte moich zawodowych też uwielbiam bo musze xD
Podstawy żywienia w pewnym sensie są powiązane z biologią..
fizyki nie znosze. w samej sobie, ona nie jest zła, ale z moją nauczycielką to jedna wielka katastrofa. -.-*
ja też jestem jedynaczką. i w sumie nie przeszkadza mi to. Chociaż czasami bym chciała. Ale ogólnie to jestem typem samotnika...
O mnie też mówią, że jestem typem samotniczki. Kiedyś mi to przeszkadzało, ale teraz nawet dobrze sie czuję sama ze sobą, oczywiście- znajomi sa potrzebni- ale czasami wolę być sama. Bo wiecie jak to jest- niekiedy to nic tylko wszystkich naokoło zabić, przemleć i sprzedać ;)) "They all deserve to die.". ;) Nie no, żart. Az do tego zdolna nie jestem ;)
ja mam dokladnie tak samo, Winona: )Do NonyT: nie wiem czemu, ale nie mialam Cie jeszcze w ulu, ale juz dodalam:)
moja przyjaciółka zawsze sie dziwi, kiedy w piątek, zamiast iść do znajomych, to jade do miasta do parku książku i potrafie przez 5 godzin siedzieć na ławce i czytać. dopóki nie zrobi sie ciemno.
Czasami samotność jest potrzebna..
Ja kocham spacery- szczególnie latem. Kiedyś chodziłam z moim psem codziennie, ale niedawno zginął i będę zmuszona sama :(. Albo czasami sama gdzieś sie wybrać rowerem :)
latem zawsze chodziłam z przyjaciółką po mieście.
ah to były piękne czasy.
tamten rok był chyba najlepszy jaki dane mi było przeżyć.
tylko sie skończył.. -.-*
Dla mnie ten się zaczął wyjątkowo źle, ale mam nadzieję, że im dalej tym lepiej. Jakoś się pozbierałam po odejściu mojego kochanego psa (a miałam go długo i bardzo go kochałam) i teraz mam nadzieję, że nic złego nie stanie się mojej rodzinie. Ech, głupoty piszę ;) Ide spać, pa Aniołki!
baaju x3
fakt.
dla mnie zaczął sie tragicznie.
Cały nowy rok, na czuwaniu w toalecie. <chociaż o 3 w nocy ogladałam Edwarda, jednak zatrucie było silniejsze>
skutki pożegnania cudownego 2007.
ale mialam dzisiaj sen, takiego przefazowego jeszzce nigdy nie mialam. Johnny tez tam byl :) Jak bede miala czas to go jutro napisze bo dzis po poludniu nie dam rady (jutro 9 godzin:///) trzymajcie sie:*
Nie zazdroszczę :/ ja musiałam przez tydzien siedzieć w domu, jak byłam chora. Po trzech dniach miałam dość i choroby i Filmwebu i w ogóle wszystkiego :/. A dziś też nie lepiej. Deszcz pada, nigdzie wyjść nie można. Więc siedze i słucham Pourtant Vanessy Paradis :)
Ja słucham zazwyczaj Nelly Furtado. A Vanessy kojarze w tej chwili 1 piosenkę. Zawsze coś;)
A noi usilnie próbuje ściągnąc Sweenego Todda:D
W kinie nie byłam bom za młoda (choć to niewielka przeszkoda), ale w okolicach mojego miasta nie ma kina z prawdziwego zdarzenia w którym by Sweenego grali
MENDY!
Cóż, ja się wybierałam na Sweeneya z wielkim entuzjazmem, ale teraz coś mi się wydaje, że jednak nie pójdę :( i będę zmuszona albo ściągnąć albo czekać i kupić :/
Ja też kiedyś znałam niewiele piosenek Van- w sumie dwie, ale ostatnio jakoś bardziej się zainteresowałam :). Nelly Furtado też bardzo lubię- szczególnie do tańca :)
Za to nie moge się doczekac soboty- nareszcie obejrzę Odważnego, bo właśnie się dowiedziałam, że mam w TV TV Puls czy coś tam ;)
Też się będe starała go obejrzeć. Choć u mnie w domu nic nie wiadomo. Planowałam sobie wszystkie filmy zJohhnym ściągnac ale nie mam żadnego programu i muszę prosto z netu. A to katorga jak dla mnie. Więc zaczynam od Sweenego;)
Na którą masz mszę? Albo spowiedź bo to 3 dzien:D
Spowiedź mam za sobą- byłam już pierwszego dnia :). A na mszy juz byłam- wole jechać rano i mieć z głowy :). Po południu odrobie lekcje i mam wolne :)).
Wiesz, ja się właściwie nie znam na internecie- skąd ty bierzesz tego Sweeneya?