Co by nie mówiła, w jakiej sytuacji nie znalazłaby się jej postać, ona grą z dokładnie z tę samą manierą, w ten sam sztuczny sposób. Wystarczy wiedzieć, co ma powiedzieć i natychmiast można sobie bezbłędnie wyobrazić, jak to zrobi. Na początku mi to nie przeszkadzało, pomyślałam - taki styl. Ale po pewnym czasie pomyślałam: kurde, przecież każda scena z nią wygląda tak samo! Absolutnie identycznie! Nawet nie za bardzo się wysila, żeby miny zrobić trochę inne w zależności od sytuacji. Mam nadzieję, że w innych rolach nie jest tak kiepska, chociaż nie wydaje mi się, żeby dobra aktorka akurat w jednej konkretnej roli była manekinem.
To znowu ja. Pamiętasz to ja pisze to wszystko w tym twoim. Wcale nie jest kiepska. Ma talent. Jest moją ulubioną postacią w ''Na dobre i na złe'' I wcale nie gra w sztuczny sposób? Gdzie niby,kiedy,jak w sztuczny sposób?
Dykcja. Monotonny sposób mówienia: nieważne czy Hana się cieszy, smuci, płacze jest wściekła ZAWSZE mówi tym samym tonem. Twarz maska i dwie miny w repertuarze: grymas w okolicy ust, który w zależności od kontekstu wyraża albo uśmiech albo wszystko inne co uśmiechem nie jest oraz wiecznie zmrużone oczy ( w zależność od kontekstu raz bardziej raz mniej ).
WTF??
Ta aktorka naprawdę jest baaardzo ładna, ale kompletnie sztuczna , przynajmniej w tym serialu
Nie zawsze jest sztuczna. W tym serialu RZADKO. A np w ''Vinci'' wogóle!!! Nie ma zawsze przymrużonych oczu, czasami robi tak, ale od czasu do czasu. Naprawdę jest baaaaaaaaaaaaaardzo ładna, ale też utalentowana!!!
w tym serialu ta pani wspięła się na wyżyny sztuczności, co jest straszne, bo jest zawodową aktorką. To już Mroczki mają więcej ekspresji w sobie niż ona .
O tak. Idealnie to napisałaś. Zgadzam się w 100 %. Czasem mam wrażenie nawet jakby chciała powiedzieć jakąś kwestie inaczej, ale nie wychodzi jej to. Naprawdę szkoda, bo jest bardzo ładna i ma coś w sobie fajnego, ale grać niestety nie potrafi.
Jakby ktoś nie zauważył w Na dobre i na złe Hana jest żydówką. Autorzy serialu na pewno uwzględnili to żeby grała z takim akcentem. I nie nazwałabym to sztucznością. Pamiętacie jak np w Pierwszej miłości był taki aktor który grał anglika i tez musiał mówić specjalnym akcentem. Ludzie bez wyobraźni :D
Obejrzyj sobie "Mój gust filmowy" z nią. Na moje oko i ucho - mówi z takką samą manierą i tak samo mruży ślepia jak w "Na dobre i na złe"/
Dokładnie. Zresztą nie mowa o akcencie tylko o okazywaniu emocji, a raczej nieumiejętności ich okazywania.
Co do oczu to do wielu można byłoby się przyczepić. Akcent co prawda to prawda, ale do roli Hany przez to pasuje.
Nie prawda. Słyszałam wielokrotnie wypowiedzi żydów którzy mieszkają w Polsce i mówią oni specyficznie
Lobby żydowskie ją wspiera , nie bez powodu ma na nazwisko Baar.Co tygodniowe spotkania w synagodze, to wiele wyjaśnia. Pozdro dla kumatych.
Zgadzam się w 100%. Drewno jakich mało.
Co do "akcentu"...na początku byłam przekonana, że jest to specjalnie wystudiowany sposób mówienia do roli Hany. Po czym obejrzałam "Mój gust filmowy" z nią i się podłamałam. Ona po prostu "tak ma". Irytujaca, pretensjonalna maniera, plus wspomniane przez moich przedmówców zmrużone oczy...Ta kobieta nie zasługuje na miano aktorki. Ktoś wcześniej wspomniał, ze już Mroczki mają więcej ekspresji. Zgadzam się.
Ona ma specyficzną barwę głosu ;)
Jej Hana Goldberg jest lekarką-aniołem niczym Alicja Szymańska w "Lekarzach".
Zauważyliście jak Hana fajnie chodzi? Po całym szpitalu porusza się tak jakby chodziła po wybiegu. rusza się jak modelka.
I zawsze jest w butach na wysokich obcasach.