powrót do forum osoby Tobe Hooper 
TMPM to jeden z najbardziej kultowych horrorów. Ale potem to już równia pochyła. No, może jeszcze Ducha dało się oglądać, choć akurat to był tzw. horror familijny. Reżyser filmów klasy B. Ale jakiś tam sentyment do jego filmów mam.
Zjedzeni żywcem 1977 też było dość podobne stylem do Teksańskiej masakry tym swoim
brudem, upiornością, klimatem, odludziem Texasu, ale jednak Hooper nie powtórzył sukcesu,
bo sam właściciel hotelu zabijający kosą i jego krokodyl to nie to samo co cała popaprana rodzinka.
Poza tym ten film oglądało się niczym sequel. Był zbyt podobny.
TMPM2 też była świetna. Wiem, że dużo ludzi ją krytykuje, ale to naprawdę wspaniały film, iście przerażający i obrzydliwy w swym brudzie i grotesce. Moim zdaniem równa (choć zupełnie inna) pierwszej. Szkoda, że kolejne części nie dorównywały geniuszem dwóm początkowym, widać zmianę reżysera, to był film Hoopera. Trzecia część jeszcze fajna, mimo że sporo gorsza, czwarta no cóż... niby dobra, ale skopała postać Leatherface'a. Że o remake'ach nie wspomnę, były prawdziwą masakrą, ale nie w tym sensie, co trzeba.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
