Ja bym powiedziała, że dla chcącego... albo może dla chcącej nic trudnego ;) O ile znam sie na matematyce, to Ty ma teraz ciut ponad 40 lat... Dla dziewczyny, która ma 20 to może dużo, ale z drugiej strony... Jeff Goldblum ma dziewczynę młodszą od niego o 28... lat! nie miesięcy.
Także wszystkie 18-stki mają jeszcze szanse :):):)
Jeśli chodzi o mnie to lubię tego gościa ale bez przesady. Co prawda przyjemnie byłoby na żywo usłyszeć jego "Och, yeah!" :)
Imoen prosimy wróć ! Jesteśmy zgraną grupą, a każdy jej członek ma ten sam cel! Dotrzemy do niego tylko razem więc wracaj do nas!
Kicek(Hokejarka)
Chwila! najpierw mnie straszysz ze mnie wywalasz z grupy za cos za co nie jestem odpowiedzialna a teraz wracaj, nie rozumiem tego ale troche mnie to zdenerwowalo, nie jestem zadna boli dupa jezeli tak wyszlo z mojego poprzedniego listu i nie musi sie nikt mi robic łaski. gdy zobaczylam temat pozdrawiam Imoen to bardzo sie ucieszyłam (bo w moim zyciu wieksza czesc moich kolezanek miala mnie zawsze gleboko gdzies a ja glupia za nimi latalam dawalam im odpisywac a potem one zaszywaly sie w kącie i obgadywały potem ryczalam i myslalam wtedy ze co ja takiego robie im ze mnie tak traktuja i ze jak potrzebuja to jestem a jak nie to wypad) ale nie podobalo mi sie jak to was ta osoba zjechała nie musiala tego robic no i nie powinna (powtarzam sie) pozniej przeczytalam post o wywaleniu mnie za powtórke sytuacji to myslalam ze zostalam oskarzona o jakas zbrodnie, dlatego nie chce aby ktos pogrywal tak na moich uczuciach i nerwach! znowu doswiadczylam ze jestes i cie nie ma, Jestescie fajni i bardzo was polubilam ale mam juz dosc i mysle ze nie bede mogla byc w grupie bo jak sie ostatnio dowiedzialam to na kompa to ja se bede za chwile mogla tylko popatrzec i poscierac z niego kurz. Takze uwazam ze bede dorywczo co jakis czas nie wiem moze doradzac, podpowiadac, patrzec jak odnosicie sukcesy ale nie chce z wami zrywac kontaktu! bede bez zadnych zobowiazan przysylac wam jakies ciekawostki dot. EMHE bo naprawde chce pomoc wam i w przyszlosci innym (ja nie mowilam pustych slow) ale nie wiem co bedzie teraz skoro z komputera nie bede mogla korzystac- wiecie dlaczego nie musze wam to tlumaczyc.
Takze bede w ukryciu piszcie jak beda problemy postaram sie pomoc, to ze teraz nie bede w grupie to nie znaczy ze wam nie pomoge ale skoro nauka mnie calkowice teraz pochlonie (6.00 wstaje a o 1.00 ide spac w czasie roku) no to nie bede mogla na czas przysylac moich zadan mam nadzieje ze zrozumiecie.
Pozdrawiam i glowa do gory!!!
Imoen
PS to z tym leniem to bylo bardzo zabawne... =)
Spoxik już jestem . Troche sie zdenerwowałam bo ktoś wczesniej napisal na forum że konczą z nadawanie EMHE. A nasz program dalej leci!!
no leci, leci, ale już niedługo kończy się ta edycją i następna pokażę się w jesiennej ramówce... mam nadzieję.
A jaki ja miałam dzisiaj świetny sen :):):)
Był rok 2015. Nasza ekipa pomagała wielu ludziom. Mieliśmy bardzo ciężko, bo była to cicha organizacja i za remontowanie domów nikt nam nie płacił. Przez cały miesiąc pracowaliśmy w różnych miejscach, żeby później się spotkać i w tydzień wyremontować dom jednej rodziny.
Oczywiście nie były to remonty takie, jak te amerykańskie. Rodzina wyjeżdżała na okres remontu do przyjaciół, a nasze remontowanie polegało na przemalowaniu, dokupieniu paru sprzętów, mebli... czasem jakaś mała dobudówka. Mimo to dom naprawdę się zmieniał, a ludzie byli nam wdzięczni do końca życia. Byliśmy szczęśliwi, że możemy pomagać.
Ty Brick przeznaczył jeden ze swoich pokoi na siedzibę Polskiego EMHE. Był to pokój w kolorze żółto-niebieskim. Po środku stał niewielki stół z kolorowymi taborecikami, a na ścianach wisiały gablotki ze zdjęciami rodzin, którym już pomogliśmy i fotografie ich domów przed i po. Spotykaliśmy się tam co pół roku i wspominaliśmy to i owo.
I właśnie w roku 2015, w czerwcu, podczas tego spotkania ktoś zapukał do drzwi. Zgadniecie kto? TY PENNINGTON! Któraś z rodzin, której sprawiliśmy komputer i podpieliśmy do internetu powiadomiła o naszej organizacji Amerykański Dom nie do poznania.
Po krótce opowiedzieliśmy mu, czym się zajmujemy. Był pod wrażeniem. Powiedział, że w życiu nie spotkał bardziej zdeterminowanych ludzi i że otworzyliśmy projektantom oczy. Do tej pory oni myśleli, że się poświęcają, ale dopiero, kiedy poznali naszą historię dowiedzieli się, co to znaczy poświęcenie. (wszyscy przymieraliśmy głodem, bo prawie wszystkie zarobione pieniądze szły na rodziny. Mieszkaliśmy w małych ruderkach na obrzeżach miast.)
Później jeszcze pomówiliśmy trochę o nas i o tym, że to żadne poświęcenie, bo szczęście rodziny to dla nas najlepsza zapłata.
Później zapadła dłuższa chwila ciszy. Ty Pennington spuścił głowę i rozmyślał o tym wszystkim, co od nas usłyszał, jakby nie był w stanie uwierzyć, że ktoś na świecie jest jeszcze zdolny do takiego poświęcenia.
W końcu powiedział do nas, że ma propozycję. Zaproponował nam oficjalny "Dom nie do poznania". Dostawalibyśmy normalne fundusze na pomaganie rodzinom i sami otrzymywalibyśmy też osobne pensje. Nasze postępy pokazywaliby w telewizji... zupełnie tak jak w Amerykańskim EMHE. On i jego projektanci spełnialiby marzenia na terenie Stanów Zjednoczonych, a my na terenie całej Polski, Czech, Słowacji i Niemczech. Zgodziliśmy się bez minuty zastanowienia.
Dzięki temu mogliśmy jeszcze bardziej pomagać rodzinom, a sami nie wyglądaliśmy już jak osiem chodzących nieszczęść.
Spotkania nadal się odbywały, tylko teraz w budynku zarządzania Polskim EMHE no i na naszych spotkaniach byli obecni też projektanci z Ameryki. Wszyscy bardzo mocno się ze sobą zżyliśmy i stali jedną rodziną.
Jak dla mnie spełnienie marzeń :)
Ech..........:) Super.....:D (wzdycha) ja się nie odzywałam bo ostatnio jeśli wchodzę do matrixa to tylko po to żeby popisać. Aha, pozdro dla koleżanki po fachu:D:D i ten - ja na serio mogę to zmienić, ale to nie chodzi o Ciebie! A jesli ktoś po przeczytaniu mojego txtu będzie się z Ciebie śmiał - powiem, a przyłożę mu solidnie;)!
Do kilku ludzi z forum oraz do kilku spoza forum, którzy notorycznie wypytują o opowiadanie (a szczególnie do Ciebie Mikołaj - nie pytaj mnie o to, bo to 1) przeszkadza w pisaniu, 2) irytuje!) - nie wiem kiedy opublikuję tu moje opowiadanie. Zrobię to na pewno, raczej jakoś na dniach, ale ja mam też inne zajęcia, a nie tylko pisanie!
A dlatego tak długo, bo postanowiłam nie umieszczać tego fragmentach tylko od razu całość, gdy skończę. Tak więc tamte odcinki potraktujcie jako..hmm... zwiastun:)
OK, to tyle na ten temat.
Ale ten sen jest naprawdę super!!:) Jak dla mnie to też byłoby spełnienie marzeń... feeeeeentastik!!!:)
Aha - fajny był ten ostatni odcinek z rodziną Leslie's, kiedy odremontowali dom z XIV wieku:) super Ty zrobił sypialnię tej Robin:)
Pozdrowienia - Fretka:)
Naprawde fajny sen ...xD , fajnie by bylo gdyby spelnil sie na jawie . Mysle ze wspolnymi silami mozemy tego dokonac ... co to na nas...
pozdro
Fretko kochana ja cię równiez pozdrawiam najmocniej jak tylko moge. Cjciałabym zeby tY zrobił mi taką sypialnię... ja równiez przepraszam za moją niebywalność na forum ale równiez jestem zajeta wywiązywaniem się z obowiązków dotyczących opowiadania
Pozdrawiam
Kicek (Hokejarka)
Chciałam umieścic tu link. Nie wim czy był wczesniej publikowany , ale ten film bardzo mnie urzekł .... popłakałam się na nim....
http://www.youtube.com/watch?v=tsxZlhOFvSM&NR [www.youtube.com/watch?v...]
miłego oglądania
Hey! Przeczytałam całe forum, wszystkie odpowiedzi i naprawde twierdze, że to jest dobry pomysł. Pomaganie innym. Ciesze sie, ze dzisiejsza młodzież nie jest tylko taka jak w moim gimnzjum sie prezentuje. A link był już wcześnie dodany, ale jest taki słodki, że warto go dodać jeszcze raz, aby nigdy nie zapomnieć jego adresu.
PS. Pozdrawiam Całą ekipe Wasza :*
Dzięki za pozdrowienia ;)
Slajdy są przesłodkie. Wzruszyłam się do głębi. To naprawdę zgrana paczka przyjaciół. Chciałabym kiedyś do nich dołączyć ;)
Widzieliście film "Ty hate Michael"?
Jakby Ty tak na mnie spojrzałto bym chyba uciekła... ale on tak bez przyczyny nie patrzy. Ten ktoś musiał mu naubliżać a później sfilmować... nawet napewno, bo usunął głos z filmu. :| Ciekawe jaką ten ktoś miałby minę jakbym też mu naubliżała i sfilmowała :/
Jak to ktos powiedział, zawsze znajdzie się troll. On był kolejnym, który zburzył spokój fanów Ty'a.
Ps. Wiecie, co dzieje się z Ty'em Brick'iem? Dawno go tu nie było.
Dzięki za pozdrowienia ;)
Slajdy są przesłodkie. Wzruszyłam się do głębi. To naprawdę zgrana paczka przyjaciół. Chciałabym kiedyś do nich dołączyć ;)
Widzieliście film "Ty hate Michael"?
Jakby Ty tak na mnie spojrzałto bym chyba uciekła... ale on tak bez przyczyny nie patrzy. Ten ktoś musiał mu naubliżać a później sfilmować... nawet napewno, bo usunął głos z filmu. :| Ciekawe jaką ten ktoś miałby minę jakbym też mu naubliżała i sfilmowała :/
Jak to ktos powiedział, zawsze znajdzie się troll. On był kolejnym, który zburzył spokój fanów Ty'a.
Ps. Wiecie, co dzieje się z Ty'em Brick'iem? Dawno go tu nie było.
Ten gościu jest poprostu tepawym amerykaninem i tyle! Zalazł za skóre Ty'owi ten rzucił spojrzenie i po wszystkim...to spojrzenie mówi same za siebie ten gość go ostro wkurzył!
Co do Ty'a Brick'a to napewno ma pełno pracy i jak tylko znajdzie czas to tu wpadnie. Wierze w niego:)
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie przyjaciółkę po fachu Fretkę.
Kicek (Hokejarka)
Kicku (mogę tak chyba do Ciebie pisać mimo zmiany ksywy??:)) - thx za pozdro, również pozdrawiam. A ten film, do którego dałaś linka był super:)
Tak oczywiście! Nawet trzeba do mnie mówić Kicek:)
Co sadzicie o wczorajszym odcinku?
Mimo takiej tragedii Ci ludzie się niesamowicie kochali,dzieci żona dbały o Jamesa. On nie powiedział złego słowa o niej.
James mimo tak wielkiej tragedii jaką jest utrata wzroku był optymistą, nie poddawał się. Kochał wszystkich i wszystko. Chciał tylko aby jego dzieci były szczęśliwe. Podziwiam naprawdę takich ludzi
Pozdrawiam
Kicek
Hej!
Dokładnie zgadzam sie z Tobą. To właśnie dzieki miłość znależli nadzieje, na lepsze życie. Na lepsze jutro. Wieża że pomimo tragedii jaka sie stała, ich miłość nic nie ucierpiała. I nawet stala sie moim zdaniem mocniejsza. Bardzo podobał mi sie ten odcinek z rodziną Dolan ( z teo co zapamiętałam ). Myślę, że ludzie naucza sie od nich wiele, naucza sie milosci wobec innych, i wobec siebie.
PS. Pozdrawiam :*
Ich miłość stała sie silniejsza po wypadku. Bardziej sie ze soba zrzyli. Dziekowali Bogu za każdy dzień spędzony razem.
Zrobiliby dla siebie wszystko.
Według mnie Ty marzy żeby założyć sobie taką rodzinę. Kochającą. Chciałby miec kogoś do kogo mógłby się zwrócić w każdej sytuacji. Oczywiście wiem, ze ma przyjaciół, ale chodzi mi tu o kogoś blizszego.
Chociaż z drugiej strony moge się mylić. Może Ty'owi to zwisa i poprostu jest mu dobrze tak jak jest.
Nie moge wiedziec co myśli sobie 41-letni facet - amerykańska gwiazda telewizyjna. Moge tylko przypuszczać....co bym myslała gdybym była na jego miejscu.
Uwielbiam patrzeć jak ekipa projektantów - wszyscy pod 40-stke - płaczą i wzrószaja się.
Uwielbiam patrzeć jak się cieszą radością ludzi, których uszczęśliwili.
Uwielbiam patrzeć jak rodziny cieszą się z tego co im wybudowali.
Wiecie co chcę przez to powiedzieć. Na początku myślałam, że oglądam ten program tylko dla Ty'a (ale byłam debilką), ale wraz z wzrostem oglądania EMHE poczułam, że oglądam go tylko dlatego, że kocham pomagać. Chciałabym w przyszłości pomoóc wielu ludziom, których dotknęły katastrofy. Chciałabym zobaczyć na ich policzkach uśmiech i łzy szczęścia i radości. Trwam w nadzieji, że kiedyś do tego dojdzie.....
Pozdrawiam
Rozmarzona
Kicek
Jak to powiedzial Ty:
,,Tym co daje tej rodzinie siłę i pomaga pokonywac przeciwności losu, jest miłość. Miłości nie da sie zobaczyć"
Ty jest bardzo mądrym człowiekiem. Wiele osób sądzi, że on nie ma pojęcia o życiu. Niech te osoby obejrzą któryś z odcinków EMHE, wsłuchają się w słowa Ty'a i niech usiłują je zrozumieć, a jeśli im to nie wyjdzie to znaczy, że sami nie mają pojęcia o zyciu.
Miłość przezwycięży wszystko:
Ona daje siebie i tylko siebie, w niej wszystko się zawiera. Nic nie pochłania i nie da się pochłonąć, gdyż ona sama sobą się wypełnia. Jest cierpliwa, nie zazdrości, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego…
Nigdy nie umiera.
I takiej PRAWDZIWEJ MIłOśCI życzę Ty'owi i każdemu z Was
Pozdrawiam
Kicek
I zgadzam sie z Tobą Kicek. Nikt nie wie co Ty czuje, ale jedno możemy sie domyślać. Że On chcę pomagać ludziom, i chce zobaczyć na ich tarzach radość gdy pokazują im dom, nowe życie, i nową przyszłośc!
Chcę pomagać ludzią, tak jak Wy. Może to i nawine, że tak mówię, ale chcę pomagać. wiem, że w około mnie jest pełno osób potrzebujących pomocy, i wiem, że jestem w stanie im pomóc. Bo to zalezy tylko od chęci.
Miłość. Kilka liter, złożonych w jedno słowo. Ale czy to prawda, że miłość jest najważniejsza? I wokół niej nie ma nic innego? Ważniejszego? A pomoc innym? Wiem, ze te dwie sprawy nie powinno sie łączyć, ale można kochać kogoś i pomagać mu.. Nie umiem wyraźić to co czuję słowami.. Niestety nie mam tego daru, że ładnie piszę..
I na koniec.. tak jak Kicek życzę Ty'owi wszytskiego najlepszego, miłości i nadziei na lepszy jutrzejszy dzień :* :*
I zgadzam sie z Tobą Kicek. Nikt nie wie co Ty czuje, ale jedno możemy sie domyślać. Że On chcę pomagać ludziom, i chce zobaczyć na ich tarzach radość gdy pokazują im dom, nowe życie, i nową przyszłośc!
Chcę pomagać ludzią, tak jak Wy. Może to i nawine, że tak mówię, ale chcę pomagać. wiem, że w około mnie jest pełno osób potrzebujących pomocy, i wiem, że jestem w stanie im pomóc. Bo to zalezy tylko od chęci.
Miłość. Kilka liter, złożonych w jedno słowo. Ale czy to prawda, że miłość jest najważniejsza? I wokół niej nie ma nic innego? Ważniejszego? A pomoc innym? Wiem, ze te dwie sprawy nie powinno sie łączyć, ale można kochać kogoś i pomagać mu.. Nie umiem wyraźić to co czuję słowami.. Niestety nie mam tego daru, że ładnie piszę..
I na koniec.. tak jak Kicek życzę Ty'owi wszytskiego najlepszego, miłości i nadziei na lepszy jutrzejszy dzień :* :*
hey! mam tutaj male zaleglosci ale jak wiecie moja budowa dobiega konca a bezemnei tam ludzie poprostu dostaja swira stawiaja rozne zeczy w brudnym ogrodku, tak woglue to chcilabym powiedziec ze dzisaj mamy 24 sierpnia a mieliscie mi dac sowje projekty, ale nie wiem czemu ich nadal nie ma w takim razie, ustalam ostateczny termin na 1 wrzesnia... Termin ten jest terminem ostatecznym... Widze ze wczuwacie sie bardzo w EMHE i bardzo dobrze ale nich ta motywacjia da sile do projektow...
Pozdrawiam
Ty Brick
Ty Pennington... napewno wiele razy myślał o założeniu rodziny i jak każdy normalny człowiek marzy, aby mieć przy sobie kogoś, kto go wesprze. Tak myślałam o tym dzisiaj i nagle coś zrozumiałam.
Może Ty boji się zakładać rodziny. Jako lider drużyny wolne ma tylko niedzielne popołudnia... 12 godzin z żoną tygodniowo? Czy to ma jakiś sens? Po za tym co później? Dzieci widziałby swojego ojca tylko na ekranie telewizora i to na dodatek, kiedy obściskują go tłumy fanek. Może on po prostu nie chce założyć rodziny bo boji się. Boji się, że nie podoła i zrani najbliższą mu osobę, a to dla człowieka o wielkim, dobrym sercu gorsze niż utrata wzroku i kalectwo.
Ty jest wspaniałą osobą!!! wcześniej tak jak ktoś powiedział (nie pamiętam kto) myślałam że oglądam ten program tylko dla Ty'a ale to nie prawda!!! oglądam go bo bym chciala pomagać i byc taka dobra jak Ty i cała ekipa domu nie do poznania!!! chciałabym widzieć radośc ludzi którzy otrzymali nowy dom... chciałabym to widzieć na żywo a nie ze szklanego ekranu!!!
mam jeszcze jedno pytanie co bym musiała zrobić żeby zostać jednym z członków poldkiego EMHE? please odpowiedzcie!!!
Czyli jednym słowem to, że zaczęliśmy chcieć pomagac ludziom zawdzięczamy Ty'owi, bo dzięki niemu zaczęliśmy oglądać EMHE xD
Veronica, pogadaj z naszym liderem, Ty Brickiem. w dziale PROJEKTANTKI! jest jego nr gg ;)
kurcze widzieliśćie znowu ktoś obniżył mu oceną!!!! co za cham mogł mu dać 1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!
Dzisiejszy odcinek był taki... inny.
John cieszył się z nowego domu, a równocześnie gdzieś w środku siebie przeżywał prawdziwe męki, że nie ma przy nim jego żony. Ale mylił się. Ona stała przy nim uśmiechnięta tak jak zwykle tylko... niewidoczna dla żyjących.
ten pomysł z kometą był piekny oddawał chołd Ann Marie!!!
Prawie się poryczałam jak Ty nie mogł dokończyć zdania... to było takie prawdziwe i płynęlo z jego serca...
dzisiejszy odcinek byl poprostu.. cudowny. Caly czas plakalam bylam tak wzruszona i jeszcze jak Ty niemogl dokonczyc zdania to juz calkiem ... chyba jestem zbyt wrazliwa
Hi!
Well... znacie mnei doskonale wiecie jaki jestem, jak sie zachowuje i co sadze o wielu sprawach, nie pisalem dlugo bo nie dosc ze mialem co do roboty to myslalem co by napisac o tych wszystkich ostatnich odcinkach EMHE i wyszlo mi ze...
Kazdy z nas tu z osobna mysli czasem nad planem doskonalym, czasem zamykamy sie w pokoju w swoich wlasnych 4 scianach, i pograzeni roznymi obowiazkami czy sprawami zatrzymujemy sie , siadamy i myslimy...
W pewnym momecie mowimy... kurde!!!...czy to wogule wykonalne, obyslic plan doskonaly ktorego jeszcze nikt nie opublikowal, po dluzej chwili zastanowieni, mowicie...
zawsze mozna cos zmienic, odjac czy dodac czy poprostu poleprzyc, bo przecierz Windows tez przechodzil zmiany najpier 95, potem 98 i tak do XP jak i nie lepiej...
Wp pewnym momecie dochodzi do was...
Łał... ja zyje i musze robic to co musze zrobic a nie siedziec i myslec miec takzwana rozkmine...
Ale prawda jest ze jezeli teraz poswiecisz wiecej czasu na to zeby zmienic cos w swoim zyciu, ulozycie cos w postaci rutyny ktora pokochacie ale bedziecie mogli ja zmieniac, plan ktory bedzie zawieral wszystko to co wazne i mniej nie zapominajac o rozrywce bo sam Ty Pennington lubi sie bawic...
Im wiecej czasu poswiecisz teraz tym latwiej bedzie Ci dalej i mnie czasu bedziesz poswiecac na myslenie jak to godnie przezyc jak spelnic nie tylko swoje marzenia...
Sam Ty i wiele innych ludzi mowi nawet ja ze zawsze chcemy zrobic to czego nei mozemy zrobic, chcemy miec cos czego miec nigdy nie bedziemy mieli i podobne sprawy ja naprzyklad chcialbym przejechac sie kiedys wlasnym czerwonym Mitshubishi LANCER EVOLUTION IX (EVO IX ) razem z Paul Walkler-em...
Co jakis czas umyka nam ze pieniadz to jest srodek do spelniania marzen ale nie moga byc naszym marzeniem...
Moment w ktorym Ty zaniemowil poczulem sie bezradny, bez wartosci i jakiego kolwiek sensu, ale kiedy podniusl glowe i zrobili zblizenie jego twarzy i oczu przepelnionych lzami... odsykalem motywacjie ktora weszla wemnei tak jak wciska Cie wsiedzenei przy prostej drodze z predkoscia 220 km na godzine i wciskasz jeszcze nitro... niemozliwe
Czy dlakogokolwiek z was budowa domu a raczej duzej willi bylo mozliwe w jeden tydzien, przy ekipie 150 ludzi, bo ja raczej reagowalem na to smiechem... projekt ktory oni rysuja w jakas godzine powstaje zazwyczaj w okolo 4 miesiace, a wciagu 4 miesiecy nasza ekipa pomoze wiecej niz 1 czy 2 rodzinom...
"Liczy sie duch, pozytywna energia", wielu zeczy nie mozna zobaczyc jak np. "Miłości nie da sie zobaczyć"... ale czy to oznacza ze jej nie ma, ze bedziemy sie bawic w Niewiernego Tomasza z Pisma Świętego i nie uwierzymy?... nie...
I własnie na tym polega to co chcemy osiagnac, uwolic emocjie, nie tracic humoru, bawic sie a przedewszystkim pomuc innym najlepiej od zaraz...Mam dopiero 17 lat ale ze stolka rodzicow zszedlem juz dawno, nie mowie ze tak na dobre ale robie wszytsko aby bylo lepiej...dla mnie to wlasnei jest taka niewypowiedziana pomoc, ale naturalna i napewno bardzo porzebna...
Nie wychodzmy z zalozenia ze to jest Polska ze to kraj w ktorym niedlugo zostana sami emeryci i recisci, oraz Ci co jeszcze sie ucza... bo prawda jest ze to Polska ale wiecie co...
Damy rade zmienic ja...
Jesesmy mlodzi, silni, pelni zapalu i trudnej do zgasniecia motywacji...
"Rzeczy niemozliwych nie ma"- Ty Brick
I tez nie wiem powiedziec dalej... ale napewno zrozumieliscie
O, well...potakuje teraz delikatnie glowa myslac feeeentastik...
Pozdrawiam
Ty Brick
Nie oglądałam dzisiejszej części 2.... Ale jedno jest pewne - po tych opisach i tej sytuacji, kiedy Ty'owi zabrakło słów - NIC mnie od TV nie oderwie w poniedziałek od 8.00 do 9.00;] Na pewno ten odcinek był piękny... pozdro dla wszystkich..:)
Ale żeby mieć siłę do działania trzeba mieć motywację!
WIĘC PRZESTAŃMY ZASTANAWIAĆ SIĘ, CO MOŻEMY ZROBIĆ DLA TEGO ŚWIATA, TYLKO ZACZNIJMY TO ROBIĆ JUŻ TERAZ!
Oczywiście, 14latka nie pójdzie na budowę, ale to nie znaczy, że nie może pomagać! Ile razy obojętnie przechodziliście koło ludzi, którzy proszą o mały chociaż datek... pieniądze woleliście wydać na lody. A te głupie dwa złote, które komuś byście podarowali, sprawiłyby, że ten ktoś nie przymierałby głodem chociaż jeden dzień w ciągu roku.
Jak tak patrzę na ludzi siedzących pod kościołem... i tylko od czasu do czasu ktoś wrzuci im jakiś marny grosz, to mnie przerażenie ogarnia, że w Polsce panuje taka znieczulica!
Ale zmieńmy to! Nawet 14latka może komuś pomóc, podarować chwilę szczęścia. Tylko... MUSI CHCIEĆ!
Jak to Ty Pennington powiedział... "Gdyby było więcej ludzi takich jak wy, świat byłby lepszy."
Więc stwórzmy lepszy świat! Dla siebie i dla potomności!
i zarzucę jeszcze dwoma linkami ;)
Co prawda filmiku EMHE Tribute nic nie przebije no ale...
http://www.youtube.com/watch?v=K-ErrFJq2aE&mode=related&search= [www.youtube.com/watch?v...]
http://www.youtube.com/watch?v=jUdBhYAQy4o&mode=related&search= [www.youtube.com/watch?v...]
hej.chciałąm Wam powiedzieć,że bardzo mnie użekliście.
Wszystkim. Dobrocią,która z was emanuje i chęcią pomocy.
Myślałam,że ja jestem jakąś jednostką,której nie jest obojętny los ludzi,którzy potrzebują pomocy.
Obserwując młodzież w moim wieku,naprawde czułam się wyalienowana. Ale teraz wiedzę,że są ludzi tacy jak ja.
Jeśli tlyko jest możliwość 'przyłączenia się' do was,to ja byłabym bardzo chętna.
Proszę,niech ktoś się odezwie na email - aliceeinwonderland@interia.pl, bądź GG - 1986581
Przepraszam,jeśli cos naknociłam z napisaniem posta w tym wątku,ale jestem tu nowa i nie wiem wielu rzeczy.
pozdrawiam
Ala
Witam Wszystkich
Jestem Elly.
Chcę abyście wiedzieli, że całkowicie was popieram, i jeśli nie jest za późno to…czy przyjmiecie mnie do drużyny…? Błagam… ja tak bardzo pragnę pomagać ludziom i w cale nie chodzi mi o sławe czy pieniądze, ani o nic podobnego. Po prostu… chce pomagać. To stało się celem mojego życia. Chcę po liceum wyjechać do USA( narazie chodze jednak do 3 kl. gimn. i mam 15 lat). Może tam skończyć studia na wydziale architektury, ale równie dobrze mogę to studiować w Polsce. Chciałabym spotkać Ty’ a i powiedzieć mu żeby pomógł nam w Polsce stworzyć taki program abyśmy i my mogli pomagać…
W końcu zrozumiałam że marzenia mogą się spełniać, tylko trzeba tego chcieć! Trzeba troche pomóc losowi, aby nasze sny się spełniły, a nie tylko siedzieć przed TV i wzdychać! I tak zrobię, nie poddam się i będę walczyła o lepsze jutro dla Polski, dla Polaków, dla wszystkich którzy tego potrzebują. I was proszę o to samo, nie podawajcie się! Pomagajcie ludziom, bo w tedy zmieni się cały świat...na lepsze. Tak jak powiedział Jan Paweł II… przyszłość zależy od nas, od młodzieży, DO NAS ŚWIAT NALEŻY WIĘC SPRAWMY ABY BYŁ DOBRY!
Nie chcę żebyście myśleli że jestem jakąś wariatką, po prostu zrozumiałam że mogę coś zmienić w naszym świecie, a jeśli będzie nas więcej to zdołamy cuda! Po prostu Leeeeet’ sss dooo iiiiiiittt!!
PS. Znacie może jakiś e-meil do Ty'a czy coś w podobie, ale taki na którym on odpisuje... wim pewnie takiego nie ma ale lepiej zapytać...
Ok, people! Leeet'sss do iiittttttt!
Wcale nie jesteś wariatką!
Z całego serca jestem z Tobą, zwłaszcza, że też idę na architekturę.
A na spotkanie Ty'a wyruszymy całą ekipą. Łatwiej będzie go znaleźć i przekonać, aby nam pomógł :)
Niestety, nie mam maila do Ty'a :( Pisałam na ten jego oficjalny niedawno... ale wiesz... jakiego maila byś nie miała, to Ty jest bardzo zabieganym człowiekiem i wątpię, aby wolny czas poświęcał na siedzenie przed komputerem i czytanie tysięcy listów... może nawet by chciał, ale kiedy, skoro 7 dni w tygodniu siedzi na budowie.
czasem też mi się zdaje,że jestem wariatką,ale zaraz później przywołuje się do pionu. Bo niby dlaczego mam tak sądzić?
Bo chcę zrobić wszystko,aby moje marzenia się spełniły?
Dziwne uczucia,czasem dopadają mnie wątpliwości.
Ale musi się udać,to co każdy z nas sobie wymarzył.
Pozdrawiam,zapraszam na moje GG,oraz ponawiam pytanie,czy jesy możliwość 'podłączenia się' do waszej ekipy :)
pozdrawiam,jestem z wami
lets do it ;) !
no no widzę ze architektów będzie duża ja też bym bardzo chciała zostać architektem i projektować:) od dziecka o tym marzyłam:) i wierzę że moje i wasze marzenia się spełnią!!! LET'S DO IT!!!
Jeśli ktoś chce się podłączyć to musi z tym lecieć do Ty'a Bricka. To nasz lider. jego gg: 3645145
ooo to będzie trzech architektów :D Przynajniej będzie miał kto zastąpić, jaksie któraś pochoruje :)
______________________________ ____________________
http://www.fanmail.biz/2112.html [www.fanmail.biz/2112.ht...]
2554 Lincoln blvd. #660
Venice, CA 90291
Adres do Ty'a. Odpisze i prześle autograf ;)
Dajecie jego zdjęcie, trzy znaczki i wysyłacie, a on odsyła z podpisanym zdjęciem :)
http://www.fanmail.biz/feedback/Ty_Pennington.html [www.fanmail.biz/feedbac...]
Im się udało!
Jezu!!! dzieki Paige za ten adres jutro lecę po znaczki piszę list po angielsku i wysyłam!!!! Jeszcze raz Dzienx!!! Kocham Cię za ten adres Paige!!! teraz tylko mi zostało znaleźć jego jakąś fajną fotkę!!!!
Paige super! Dzięki wielkie za adres...już sie zastanawiam co mu napisać...a może spróbujmy wszyscy napisać, całą ekipa co...? Kto jest tu świetnie obeznany w angielskim? Dogadajmy się co, kto i jak pisze i... LEEET'S DO IIITTTTT!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Paige... jesteś kochana, skąd ty to bierzesz ;P
buziaki dla wszystkich :)
PS. Pytanie do Ty'a Bricka... to mogę być z wami? Błagam nie odżucajcie mnie :)
I jeszcze jedno!
I love you! (oczywiście to tylko miłość przyjacielska, bo jak zespół to zespół no nie?!)
Oh, jeah! LET'S DO ITTTT!
Dzięki Paige Hemmis :)
Będe wniebowzięta jak wszyscy razem pojedziemy do Ty'a! Już sobie wyobrażam jak stoimy przed jego domem i teraz my krzyczymy Gooood morning Ty!" A on wyskakuje ździwiony...a potem nam pomaga... jestem prawie na 100% pewna że nam pomoże jeśli tylko z nim pogadmy...
Pozdrawiam
PS. tak apropo... to podaj jego adres domowy...:)
Witam! Na początek kilka słow.. Nie wiem czy mnie zrozumiecie, ale mam ochotę komuś coś powiedzieć, a nie mam obok siebie takiej osoby, która zrozumiałaby mnie.. No nie ważne.. :)
wiec.. Jestem ateistka, ale coraz częściej zastanawiam się nad istnieniem boga. Bo jak to jest, skoro ludzie myślą ze istnieje,(bog) to dlaczego na świecie jest ktoś taki, kto jest nieszczęśliwy..? dlaczego bog nie daje wszystkim radości, częścią i miłości? Niby ma mocne nad przyrodzone.. Dlaczego..?
Malowaniem zajęłam się od dzieciństwa bardzo wczesnego. Chce być projektantka. Moi rodzice maja firmy budowlane, wiec od dawna w domu mam masę książek o budowaniu i projektowaniu domów. To jest moje marzenie. Być może nierealne, dziecinne, ale jednak jakieś. W tym roku wybieram liceum, i już znalazłam jedno – o profilu artystysta-projektakt ( czy jakoś tak się pisze). I wiem, ze bardzo trudno się tam dostać, a ja niestety nie błyskam wiedza zbytnia. Ale wiem, ze jeśli się przyłożę do pracy to uda mi się.
Wieże ze jestem zdolna aby osiągnąć swój cel, dzięki Wam. Ponieważ patrząc jak Wy się „wciągnęliście” w EMHE Polskie, jak dajecie z siebie wszystko.. Jak bardzo chcecie pomagać.. Ile to dla Was znaczy :* Ja chce pomagać innym, chce być naprawdę kimś, aby po mojej śmierci ludzie mówili – To ona pomogła mi wstać na nogi.. pomogła odnaleźć nadzieje.. I jeszcze w około mnie wszystko krąży ostatnio na temat architektów. Tu ojciec mi przynosi projekty domów.. tu nowe książki na ten temat, tu w filmie jakiś architekt.. może to jakiś znak..? Może to właśnie bog pokazuje mi dobrą drogę na przyszłość..?
Od jakiegoś roku chce być inna dziewczyna niż kiedyś. Jestem harcerka. Jestem wolontariuszka. Jestem pisarka (nie dosłownie). Chce być architektem. I chce pomagać innym. I chce, aby na świecie był pokój.
Wiem, ze być może nikt nie zrozumiał moich słów, ale wierzcie, takie wygadanie się komuś czasem pomaga.. :) Pozdrawiam Was wszystkich.. i pamiętajcie – jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II :*
W Polsce wybudowanie domu nic nie da jezeli ludzi nie bedzie stac na jego utrzymanie. Ludzie potrzebuja pracy, jedzenia,lekarstw, ubran dach nad glowa jest wazny ale nie wiem co byscie wybrali pozbyc sie uczucia glodu czy miec piekny dom na ktorego utrzymanie was nie stac. Jak chcecie pomagac to pomagajcie marzenia o stawianiu domow zostawcie na pozniejszy czas bo sa wazniejsze rzeczy ktora ludziom przyniosa wiecej szczescia niz dom z bajki nie jestesmy w Ameryce. U nich zarobki zwyklego czlowieka sa 100 razy wieksze niz u nas moze ich nie stac na remont domu ale stac ich na zycie w miare przyzwoite. Pamietacie odcinek o rodzinach bezdomnych to sobie porownajcie bezdomnego z Polski a ze Stanow. Mozecie pomoc wielu ludziom w wielu sprawach i to wazniejszych niz budowa domu. I jeszcze jedno architektura to piekny kierunek ale jezeli ktos wiaze przyszlosc z pomoca innym to wybralaby np. psychologie, medycyne, resocjalizacje, fizjoterapie. Pozdrawiam Was i wierze ze jestescie w stanie zmienic troche tez nasz swiat bo Wasze checi sa wielkie tylko wprawcie je teraz ruch niech zmienia sie w czyny.
Inez, odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo prosta. Gdyby miłość i radość były zawsze, to ludzie przestaliby to doceniać i straciłoby to jakikolwiek sens i smak. Zaczęliby szukać czegoś nowego... i wtedy zaczęłoby się piekło. Zresztą Bóg nie może spełniać wszystkich życzeń i świetnie było to ukazane w "Bruce Wszechmogący".
Po za tym gdyby cały czas na świecie była radość, to długo byśmy nie pożyli. Po co mielibyśmy pracować, skoro świat byłby taki kolorowy? Po co nam rodzina, skoro wszyscy wszystkich by kochali? Po stu latach takiej sielanki już by nas nie było.
http://www.fanmail.biz/mboard/viewtopic.php?t=23489 [www.fanmail.biz/mboard/...]
jeszcze jeden adres ;)
Paige Hemmis może i masz racje, narazie nie umiem sie z Tobą zgodzić. Ale dziękuje, że przeczytałaś to co napisałam. Jestem Ci bardzo wdzięczna :*
zgadzam się całkowicie z Paige Hemmis, bardzo dobrze to ujeła.
Ja jestem katoliczką i wierzę w Boga i w to że On daje nam siłe do wlki o lepsze jutro i to on pomaga spełniać nasze marzenia, chociaż nie wszystkie, bo nie które są bezsensu jak tak się pózniej zastanowić. Trochę to zagmatwałąm sorry. Gorące buzniaczki dla wszystkich!!! Uwielbiam to forum!!!