Uczestnicząc w tej dyskusji nie piszemy o:
-orientacji
-boskosci
-urodzie
Rozmawiajmy o jego grze...plusy i minusy, co byscie zmienili itp
Taaaa to ten Armageddon. Podobał mi się. Musiałabym og jeszcze raz obejrzec bo nie pamietam zbyt duzo-wiem ze Bruce Willis umarl-znaczy sie jego bohater-i to mnie mocno wzruszyło.
Jak będzie okazja to jeszcze raz obejrze. Jak juz mowilam mialam jakies 10 lat kiedy go ostatnio widziłam...a gusta moga się zmienić.
Płakałam na nim...to chyba mi sie podobał--albo odwrotnie.
Zagdzam się Carrey jest nie tylko doskonałym komikiem ale jego role w innycch gatunkach filmowym są pełne podziwu-teraz czekam na Liczby-czy jakoś tak
Aaaaaaa, to wszystko wyjaśnia :) 10-latkom faktycznie film może się podobać - przynajmniej moim zdaniem :)
Ja osobiscie widziałem i Pearl Harbor i Armmagedon,i równiez uwarzam za gniot nie wiem jak wam ale dla mnie to był przerost formy nad treścią.
A jeżeli chodzi o Carreya to pamietacie role w ''Truman Show''.Toc jak zobaczyłem ten film..ahh sam miód
Z "Truman Show" była taka sytuacja: Za pierwszym razem film mi się bardzo podobał - było to dla mnie swoiste objawienie. Niestety, za drugim razem czarł prysł, wyszły na jaw pewne błędy i naiwności scenariusza, poza tym tu jeszcze w tej roli J.C. widać śladowe ilości sztampy komediowej, w jaką wpadł po tych wszystkich wczesniejszych wygłupach. Za to Ed Harris jak zwykle perfekcyjny. Peter Weir ma na koncie duuużo lepsze obrazy :)
Chociaż Ed Harris miał tam ''troche krótka''role to i tak świetnie wypadał to fakt.A o jakie dokladnie błedy chodzi?
W sumie pamiętam dwa poważne - na początku filmu jest wspomniane, że bohater został wybrany spośród 6 porzuconych dzieci, a na końcu filmu jest stwierdzone, że kamera była z nim prawie od poczęcia. Nie wiem, może to była kwestia złego tłumaczenia, w oryginalne dialogi się nie wsłuchiwałem.
Drugim błędem jest sama fabuła, facet mieszkał tam tyle lat i dopiero, gdy zaczyna się film, twórcy reality show zaczynają popełniać błędy, a sam Carrey zaczyna doznawać olśnienia. Przez tyle lat wszystko było doskonale i cacy? Wiem, że to tylko film, ale jednak nie był wystarczająco dobrze zrealizowany, żeby mnie przekonać za drugim razem do tej historii...
Znaczy się niby tam jakieś pojedyncze wydarzenia się zdarzały, ale dopiero w filmie twórcy zaczęli popełniać błędy seryjnie...
Hie hie dobrze ogladasz film,ponieważ ja tylko właśnie wylapalem ten blad z tym że akurat wtedy kiedy zaczyna sie film kiedy podchodzi pod 30 Truman znaje sobie sprawe z tego że cos nie gra jak by wcześniej tego nie skapal.Po drugie czemu akurat teraz ekipa telewizyjna robi kretyńskie błędy(zmiaa częstotliwości stacji w samochodowym radiu i wiele wiele innych),też tam jeszcze były małe błędy z rekwizytami,w jednym kadrze szklanaka byla na miejscu w drugim w tej samej scenie była przesunieta na drugi stól ale to tam małe szczególiki.Ale np nie skapnąłem sie z tym że został wybrany z pośród 6 dzieciaków.
No tak było. Ogólnie to "Truman show" to film zbliżony - jak dla mnie - troszkę do "Titanica" (choć jakość tych dwóch nieporównywalna, na korzyść tego pierwszego of course) - ewidentnie zrobiony pod publiczkę i mający za zadanie zagrać na najprostszych uczuciach. Sam dałem się nabrać za pierwszym razem. Ale potem - jak napisałem, czar prysł :)
Ja nie ogladałem tak za dużo filmów z jego udziałem(Ace Ventura(Mozna sie troche pośmiac ale powiedzmy szczerze kaszanka),Ja Irena i Ja(podobnie choc równiez zabawnie) epizod w Peggi Sue co tam jeszcze telemaniak(nawet nawet dla mnie 7/10)Bruce wszechmogący(nie no bez jaj 3/10).Wiec dla mnie Truman Show był bardzo dobry,ale jak tak patrzeć na te błędy teraz i jeszcze raz powrócic do tego filmu to już chyba nie będzie to samo,ale nie będe wracał żeby nie zniszczyc efeku:)
Jak chcesz :) Ale nie zgadzam się co do Twojej oceny "Ace Ventura" i "Telemaniaka".
Zamieniłbym je miejscami - mówiąc dokładnie.
a jaką ocene byś wystawił Aceowi i telemaniakowi (jak byłem mały to obejrzałem dwie część Ventury i barddzzzooo mi sie podobał nie tak dawno lecial w polsacie i nie zabardzo (ale gagi niekóre powalające :D)a telemaniak zrobil na mnie pod pewnym wzgledem wrażenie i dla tego 7/10
Nie stosuję skali 1-10, tylko inną - zerknij na moje konto (jestem w ogóle przeciwnikiem oceniania liczbowego). Telemaniak: 2 ; Ace Ventura: 4
Na tę ułomną filmwebowską skalę to by było zdaje się 4/10 i 8/10...
A czemu tak wysoko Ace'owi???Ja wiem że to dla Jima była trampolina do Holiwood,ale co cię skłonilo by dac taka wysoka note?
Po pierwsze reżyseria i scenariusz: od początku do końca konsekwentnie poziom dialogów i humoru ten sam, nie ma żadnych wielkich odstępstw od normy, wiele współczesnych komedii cierpi na problem niewyważenia dowcipów - przykładem jest chociażby puszczana namiętnie (dziś też) komedyjka "Starsza pani musi zniknąć". Poza tym mamy tutaj zarówno wysokiej jakości humor sytuacyjny, jak i niezłe teksty.
Za kamerą Tom Shaydac - porządny reżyser, na którym do tej pory raczej się nie zawodziłem.
Jim Carrey - jego pierwsza znakomita rola - sztuczki, miny, gra ciałem i zabawa głosem - wtedy było to absolutnie coś nowego, co do bólu powielano w innych filmach z nim.
Courteney Cox - mimo, że ma już swoje lata - seksi babka - ma w sobie jakiś czar... (dobra, to nie jest za dobry argument stanowiący o jakości filmu).
Wątki kryminalne - bardzo dobre - w końcu intryga została przedstawiona całkiem nieźle.
Sam pomysł na bohatera również zasługuje na uznanie.
Więcej nie pamiętam, film ostatni raz widziałem dosyć dawno...
Mnie smieszyly gagi(np kula w zębach kiedy gonił tych złych gości)ale np gadajacy tyłek nie zabardzo przypadł mi do gustu.Przekonałes mnie co do swojej oceny bo rzeczywiście pod wzgledem technicznym scenariusz jest przemyślany,jest humor sytuacyjny i ''tekstowy''.Ale u mnie jednak dalej zostaje taki niesmak nie wiem może to przez to ze film wydaje mi sie lekko infantylny ,nie wiem nie wiem
No film był lekko infantylny, ale nie za bardzo, to się właśnie nazywa "wyważeniem". W "Telemaniaku" byłem świadkiem żenujących raczej dowcipów z gatunku "hormoniastych" i nawet 20 mln dolarów honorarium dla Carrey'a (o ile dobrze pamiętam) za rolę i dobry komediowy błazen Ben Stiller za kamerą tym razem nie pomogli filmowi wybić się ponad przeciętność. Całości dopełnił irytujący Matthew Broderick i zaniedbana implementacja w filmie przesłania...
Oczywiście, muszę się z Tobą - drogi kolego - nie zgodzić.
Ace Ventura to nędzna komedia poziomem równająca do American Pie.
Telemaniak za to, wraz z Człowiekiem księżyca i oklepanym już tutaj Thruman Show, to najlepsze filmy z gatunku komediowych z Jimem Carrey'em.
Gadaliśmy już o tym na temacie Lisoszakala, więc powtarzać dlaczego tak uważam nie muszę.
"Zakochanego..." widziałem. Rewelacyjny film, gdyby nie K. Winslet i masturbujący się po raz kolejny Jim Carrey, byłoby idealnie.
Czemu nie Kate? Ja ja bardzo lubie i akurat w Zakochanym zagrała całkiem przyzwoicie, nie to co w Małych dzieciach...
A ja jej nie lubię - w każdym filmie głupkowato się uśmiecha i jest sztuczna jak choinka z TESCO, aż dziw, że w "Titanicu" nie wystawał jej z pleców kluczyk do nakręcania...
Mam nadzieję, że się żaden fan na mnie za to nie obrazi :P
Ja tam się nie obraże, ale jednak uwazam ze jest dobrą aktorką...tylko jej ocena u mneie spadła za te Małe dziecki....juz Jennifer Connelly która zagrała jakieś 20 minut-ogólnie rzecz biorąc-zagrała lepiej niz Kate...przynajmniej nie zdradzała męza przez cały film.
Szczerzę mówiąc, to aktorce - Kate Winslet też wiele zarzucić nie mogę.
Zakochany bez pamięci to najlepszy film z Carreyem - ogólnie. Polacy, jak zwykle, nie popisali się z tłumaczeniem świetnego tytułu.
No a nie? Facet ma za zone Jennifer a idzie do chłopczycy Kate, KAte ma meza-to mozna zrozumiec ktory woli sam ze soba nniz z zona. Ale pedofil byl najlepszy-znaczy si kator grajacy, facet zagrał swietnie!wielkie brawa dla tego pana
Zakochany bez pamieci tez bardzo mi sie podobal, film był wprost genialny...szkoda ze nikt z obsady-nominowanych nie otrzymał Oskara
:D Widzę, że stała ekipa dba, by wenthword był na pierwszej stronie filmwebu ;)
Zakochany bez pamieci jest świetny, to faktycznie jeden z najlepszych filmów Carreya. W sumie to włąsnie on mnie przekonał do niego jako do aktora.
A tłumaczenie tytułu- rewelacja, jesli oczywiscie zdajemy sobie sprawę, ze tłumaczenie niekoniecznie, a wrecz nie powinno być przełożeniem, kalka tytułu obcojęzycznego. Zakochany bez pamieci- w tym podstawowym, plytkim, najbardziej potocznym znaczeniu i w tym głebszym odnoszącym do niepamiętania rewelacyjnie oddaje fabułe filmu
Czas spac :)
Ja ogladalam film Dinotopia i rola Davida Scotta podobala mi sie najbardziej. Bardzo fajnie zagral te postac :D Naprawde polecam ten film.
a ja tak ni z gruchy ni z pietruchy zauważyłem, że nowy firefox ma wbudowany słownik!
Nie wiem kiedy to się stało, bo długo jechałem na wersji 1.5 która miała fajny jeden przycisk do zamykania wszystkich zakładek. Ale teraz widzę ten słownik i się zastanawiam, czyżby koniec z internetową dysortografią?
A co do tematu głównego - Wentworth (właśnie podkreśliło mi na czerwono, nie ma takiego słowa) dobrze pasuje do roli człowieka, który nic nie mówi, tylko myśli i to mu nawet starcza na 1 sezon. Za drugi sezon pała.
Mylisz się, nie masz racji, a poza tym jesteś w błędzie. Czy ludzie są naprawdę tacy głupi? O Boshe... Argumentów są tysiące, więc nie będę ich przytaczać. Głupi jesteś. Jak jesteś taki mądry, to nakręć coś lepszego...
A tak wogule, to chyba Ci się nudzi...
Nie wiem do czego odnosić się ma ten post, ale podoba mi się ten generator.;-)
Brakuje mi tu tylko tekstu (wybacz @Jeremy - nie mogę się powstrzymać. Ten tekst nie jest wymierzony w Ciebie) "On jest dobrym aktorem, bo się nie jąka i nie patrzy się w kamerę".;-)
Zgadzam się to świetny tekst, prawie tak dobry jak: oglądałem wiele filmów z Wenwtorthem Millerem
także bez obrazy dla autora ;)
JA musisz wyciagac te stare brudy no nie możesz sie już powstrzymać XD,dobra możesz je wyciagać.Tylko jednego nie skumałem o co chodzi z-''Mylisz się, nie masz racji, a poza tym jesteś w błędzie. Czy ludzie są naprawdę tacy głupi? O Boshe... Argumentów są tysiące, więc nie będę ich przytaczać. Głupi jesteś. Jak jesteś taki mądry, to nakręć coś lepszego...''
Wiesz Tom3k gdybyś przeczytał uważnie to byś wiedział że napisałem ''pare'' a nie ''wiele'' a to różnica.Ale fakt walnąłem straszną kiche(jak drugi raz to czytam to nie wierze że to napisałem XD) z tymi wnioskami ale wolałbym do tego nie wracać serio...
Odpowiem za @Ja - to była swoista parodia Filmwebu i najczęściej podawanych "kontrargumentów" przez trolli internetowych na tym portalu ;)
Zapomniał jeszcze dodać "ciekawe, jak ty wyglądasz"; "nie zrozumiałeś filmu" i "jesteś żałosny" (nota bene - moje ulubione).
W sumie to fakt na filmwebie jest pełno zakompleksionych trolli.tak prywatnie to z początku uważałem że takim kolejnym trollem jest @JA:)ale kiedy go bardziej poznałem to zmieniłem o nim zdanie
Tak dokładnie to chodzi o generator odpowiedzi z bloga T0mKa.
"Jesteś żałosny" to też mój faworyt. Obok - "jak ci sie nie podoba to nie oglądaj".