Właśnie się przyłapałem na tym że włączywszy nieznany mi film w środku po 1 minucie wiedziałem że to Allen. Była to Purpurowa Róża Kairu. Jest coś niesamowitego w jego twórczości co pozwala z miejsca rozpoznać styl autora, co naprawdę ciężko powiedzieć o innych z niewieloma wyjątkami reżyserach. Głębokie, ironiczne, niesamowite.
Taaa, tym czymś jest Mia Farrow ;]
A tak, nawiasem mówiąc, nie znoszę jej i tej jej piskliwej maniery ;)
to fakt. pierwsze-rozpoznajesz je, bo gra tam albo farrow albo keaton, dwa-to poczucie humoru, jedyne filmy, na kt. mam pewnosc, ze bede sie smiac. trzy-zawsze sa odwolania do religii, a na pewno do Żydów, czesto tez do tenisa itp. cztery - chyba zawsze jest motyw zdrady. akurat purpurowa roza podobala mi sie najmniej.