Ja najbardziej Lubie "Anything Else" - Świetna rola Woody'ego, który kreuje jak zwykle neurotyczną, ale przy tym zabawną postać. Świetne dialogi, szczególnie rozmowy Allena z Biggsem. No i oczywiście olśniewająca Christina Ricci :)
Bardzo lubię też "wszytko gra" ze świetna rolą Scarlett Johanson :)
Zresztą Allen ma wiele bardzo dobrych filmów.
Annie Hall, Manhattan, Bierz forsę i w nogi, życie i cała reszta, wszystko gra, złote czasy radia, drobne cwaniaczki, Alicja, Hanna i jej siostry:)
Annie Hall, Tajemnica moderstwa na Manhattanie, Manhattan, Klątwa skorpiona, Vicky Cristina Barcelona
Wszystkie, które widziałam ;) A najulubieńsze:
Śpioch, Tajemnica Morderstwa na Manhattanie, Drobne Cwaniaczki, Scoop, Vicky Cristina Barcelona, O północy w Paryżu.
A dlaczego? Za oryginalność, komiczność i satysfakcję z odkrywania ukrytych smaczków.
"Wszystko co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale boicie się zapytać" Smieszny film o sprawach seksualnych widziany przez pryzmat lat 60-tych
Apropos sexu to polecam giga komedię "ZACK I MIRI KRĘCĄ PORNO" - nie zawiedziecie się, totalny hardcore humor!:)))
Don po co wdzierasz się do prawie każdego postu związanego z Allenem? Rozumiem, nie trawisz go, ale są ludzie, którzy go uwielbiają i nic z tym nie zrobisz.
Osobiście najbardziej lubię "Złote czasy radia", "Klątwę skorpiona" i "Purpurową różę z Kairu".
Tajemnica morderstwa na Manhattanie, mój numer jeden. Po prostu jest ciekawie napisany, akcja toczy sie dość dynamicznie. Drugi to Miłość i Śmierć, chyba najśmieszniejszy film Allena.
"Wszystko co chcielibyście wiedzieć o sexie ..".- za tytuł. ;-) a ta poważnie, za oryginalność, takich filmów juz się nie robi. i oczywiście "Zycie i śmierć"- za pozytywnie prześmiewcze przedstawienie motywów literatury i filozofii mojego kochanego kraju. Woody udowodnił, że mozna pokazać stereotypy w sposób zabawny, humorystyczny, bez obrażania. przedstawił filozofię i mentalnosc Rosjan jako pozbawiony sensu bełkot, ale ja nie wyczuwam w tym potrzeby wyszydzenia, a jedynie zabawną nauke dystansu, satyrę która jest raczej przejawem wiedzy i szacunku. co więcej Allen zagrał tam znakomicie.
a z filmów Allena, których nie lubię to- Cienie we mgle. Pewnie dlatego, że nigdy nie udało mi się przekonac do twórczosci F.K.
No i niestety, starsze filmy Woodego były o wiele lepsze.
Manhattan - Nowy Jork w czerni i bieli jest zdecydowanie piękniejszy niż w rzeczywistości, a ujęcie jak Allen i Keaton siedzą na ławce i oglądają most Queensboro Bridge jest bez dwóch zdań.
1. Wspomnienia z gwiezdnego pyłu (Stardust Memories)
2. Annie Hall
3. Miłość i śmierć (Love and Death)
"Manhattan", za czarno-białą technikę obrazowania, za Gershwina, za niesamowite dialogi Allena z Keaton, nastrój i przepełnione nowojorskie ulice/kawiarnie. Za poruszane problemy natury egzystencjalnej, za psychoterapeutów, za neurotyczność i autoironię :).
Ale warto by również wyróżnić "Hannah i jej siostry". Za pogmatwane korelacje sióstr, za intrygujący mezalians, który ani przez chwilę nie jest sztuczny.