Oczywiście, że znamy!
WA zrobił też kilka całkiem udanych dramatów.
Np. bergmanowskie Wnętrza albo znacznie lżejsze, przewrotne Zbrodnie i wykroczenia.
A takie komedie jak Annie Hall, Zelig, Manhattan czy Hannah i jej siostry... w żadnej mierze nie pasują do określenia BŁAZEŃSKIE.
Znacie!
Proponuję "Przejrzeć Harry' ego", "Wspomnienia z gwiezdnego pyłu", "Wnętrza", "Inna kobieta", "Wrzesień", "Hannah i jej siostry"...
Moim zdaniem Allen "skończył się" na "Drobnych cwaniaczkach", tak więc polecam Ci wszystko to, co nakręcił do 2000 roku.