Najpierw grał czarny charakter - handlarza bronią Whitakera w ''W obliczu śmierci'', a później agenta CIA w ''GoldenEye'' i ''Jutro nie umiera nigdy''. Ktoś mi powie czemu?
Świetny aktor drugiego planu. Zapadał w pamięć gdziekolwiek nie mignął, ale Jack Wade na zawsze.
Dwa tematy to śmiech... po prostu rysa na świadomości forumowiczów
a szkoda, bo według mnie bardzo dobry wygląd na role czarnych charakterów.