Recenzja filmu

Trzeci (2004)
Jan Hryniak
Marek Kondrat
Jacek Poniedziałek

Austostopowicz

<a href="http://trzeci.filmweb.pl/" class="n"><b>"Trzeci"</b></a> reklamowany jest jako próba zmierzenia się z legendą <a href="http://noz.w.wodzie.filmweb.pl/" class="n"><b>"Noża w
"Trzeci" reklamowany jest jako próba zmierzenia się z legendą "Noża w wodzie", jednak wbrew tym zapowiedziom film Jana Hryniaka z dziełem Polańskiego raczej niewiele ma wspólnego. Pomysł początkowo może wydawać się podobny, choć sytuacja w "Trzecim" jest odwrócona, bo tym razem to starsze pokolenie ma pokazać młodym, co jest w życiu najważniejsze i o co warto walczyć. Szybko jednak okazuje się, że elementem łączącym oba filmy jest głównie jacht pokazywany w kilku początkowych scenach, na którym młode małżeństwo spędza wymarzony urlop. Piękni, bogaci roztaczają aurę sukcesu i wszechogarniającej ich pomyślności. Ale tylko z zewnątrz wygląda to tak różowo. Żona myślała, że tym razem będą mieli czas dla siebie, ale komórka męża dzwoni nieustannie, po czym okazuje się, że obowiązki zawodowe wzywają i planowaną sielankę trzeba przerwać. W drodze powrotnej zabierają przypadkowo spotkanego pasażera, z którym przyjdzie im przejechać drogę z Wybrzeża do Krakowa. Ten Trzeci, reprezentujący pokolenie 50-latków sprawi, że młodzi yuppies, którzy zatracili zdolność porozumiewania się w oczywistych kwestiach, inaczej spojrzą na wiele spraw. W rolę autostopowicza wcielił się Marek Kondrat. Trzeci w jego wykonaniu to dojrzały, podchodzący do życia z dystansem buntownik, trochę cynik, świetny, może nawet wszechwiedzący obserwator, który niewątpliwie ukrywa jakąś tajemnicę. Niestety, mniej więcej w połowie filmu zaczyna nam być już wszystko jedno co to za sekret i kim tak naprawdę jest dziwny nieznajomy. W obyczajową, mającą zadatki na solidną psychodramę opowieść reżyser wplata pierwiastki metafizyczne, bajkowe i sensacyjne. Mnóstwo tu sugestii na temat przeszłości Trzeciego i ledwie zasygnalizowanych wątków, które nie znajdą w filmie wyjaśnienia czy rozwinięcia. Ciało w wodzie, pistolet, ciężka choroba, przywoływany w rozmowach hotel i temu podobne rekwizyty zamiast budować napięcie, sprawiają wrażenie jakby wkomponowane były w fabułę trochę na siłę. Wiele tu scen niepotrzebnych i nie wnoszących nic istotnego do filmu, a cała ta aura niedomówień częściej irytuje niż intryguje. /trzeci.filmweb.pl/" class="n">"Trzeci" to jedna z niewielu rodzimych produkcji, w której nie można przyczepić się do zdjęć, montażu, czy nawet dźwięku, który zdaje się być największą bolączką polskiej kinematografii. Ogromny atut filmu to świetna obsada, w rolach głównych oprócz Marka Kondrata wystąpili Magdalena Cielecka i Jacek Poniedziałek. Niestety, niedostatki pełnego niekonsekwencji scenariusza sprawiły, że nie dane im było stworzyć kreacji na miarę ich talentów. Mimo obiecującego pomysłu cała historia jest dosyć łopatologiczna i miejscami niepotrzebnie udziwniona. Konfrontacja młodych i starych przynosi spodziewane skutki i oczywistą konkluzję, że żyjącym w pędzie pracoholikom umykają istotne wartości, jeśli w porę nie obejrzą się za siebie, albo nie spotkają na swej drodze Anioła Stróża.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones