Recenzja wyd. DVD filmu

10.000 B.C. (2008)
Roland Emmerich
Steven Strait
Camilla Belle

Grzeszna przyjemność

Jakie są filmy Rolanda Emmericha, każdy widzi – głośne, głupie i nadęte. "10.000 B.C." kontynuuje chlubną tradycję, ale jakoś nie chce mi się go krytykować. To tak, jak ze świąteczną klasyką w
Jakie są filmy Rolanda Emmericha, każdy widzi – głośne, głupie i nadęte. "10.000 B.C." kontynuuje chlubną tradycję, ale jakoś nie chce mi się go krytykować. To tak, jak ze świąteczną klasyką w rodzaju "Kevina samego w domu" - coś tam psioczymy pod adresem telewizji, że znowu puszcza rozlazłe powtórki, ale siedzimy po raz enty przed odbiornikiem i umacniamy się w choinkowym klimacie. No to ja też siedzę i rozpływam się w bombastycznej epickości dla lekko upośledzonych nastolatków z Sosnogorska w Rosji. W swym nowym filmie Emmerich zastanawia się, jak wyglądała Ziemia dziesięć tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa. Dobra rada dla czytelników w wieku szkolnym: nie radzę dzielić się spostrzeżeniami reżysera na lekcjach historii albo geografii. Takich dyrdymałów nie wymyśliłaby nawet Amy Winehouse po sporej dawce heroiny, a, jak powszechnie wiadomo, gwiazda muzyki lubi  sobie użyć. Mamy więc poczciwe plemię łowców mamutów, na które według przepowiedni spadnie zagłada z rąk okrutnych przybyszy na koniach. Tak też się dzieje, ale jeden dzielny wojownik (Strait) nie daje za wygraną i razem z garstką towarzyszy postanawia wziąć odwet na najeźdźcach. Zawiązuje więc sojusz z innymi ciemiężonymi ludami i wyrusza na wielką bitwę. Postacie w filmie głównie więc chodzą, ewentualnie dyskutują na temat wolności, miłości i braterstwa. Poprawność polityczna sięga szczytu, gdy Emmerich sugeruje widzom pierwszy  międzyrasowy romans homoseksualny. W sumie nic dziwnego – pozbawieni kobiecego ciepła mężczyźni na pustyni musieli jakoś spędzać wolny czas... Dobrze, że reżyser potrafi jeszcze klajstrować batalistyczne sceny z przytupem. Jeśli dodać do tego wspaniałe widoki w postaci biustu Camilli Belle, otrzymujemy rozrywkę, którą da się spokojnie zakwalifikować do kategorii "grzeszna przyjemność". Ja mogę grzeszyć zawsze i wszędzie. Co znajdziemy wśród materiałów dodatkowych? Będą usunięte sceny, alternatywne zakończenie oraz materiał z planu zdjęciowego. Do tego dokument, w którym reżyser opowiada o tym, co natchnęło go do wyreżyserowania tego filmu. Do wyboru czekają napisy oraz lektor. Obraz w formacie 16:9, dźwięk – Dolby Digital 5.1.
1 10
Moja ocena:
4
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"10000 BC" przez wielu recenzentów oraz większość publiki zostało okrzyknięte najgorszym filmem roku,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones