Recenzja wyd. DVD filmu

Bardzo długie zaręczyny (2004)
Jean-Pierre Jeunet
Audrey Tautou
Gaspard Ulliel

Magia miłości

Amerykanie, być może zazdrośni o popularność, jaką zyskał sobie film "Bardzo długie zaręczyny", dwa lata później nakręcili "Zapomniany lot", opierając go na analogicznej historii i tylko
Amerykanie, być może zazdrośni o popularność, jaką zyskał sobie film "Bardzo długie zaręczyny", dwa lata później nakręcili "Zapomniany lot", opierając go na analogicznej historii i tylko zakończenie, po hollywoodzku, wymyślili w pełni szczęśliwe. Jeśli ktoś myśli, że i tym razem napiszę, że amerykańskie kino to kicz niedorównujący europejskiemu, to się pomyli. Obraz Terriego Farley-Teruela, chociaż o wiele prostszy, to jednak przepiękny i ciepły. Natomiast propozycja Jeana-Pierre'a Jeuneta po raz kolejny pokazuje poziom i ambicje francuskiego kina. W obu tych filmach poznajemy młodą parę, która zna się od dzieciństwa, kocha i chce związać się na całe życie. Joe i Cliare pobierają się tuż przed II wojną światową, Mathilde (Audrey Tautou) i Manech (Gaspard Ulliel) zaręczają się zanim on wyjedzie na front w 1917 roku. Joe zaginął i został uznany za zmarłego, Manech za samookaleczenie trafił przed sąd polowy i został skazany na śmierć przez porzucenie na ziemi niczyjej. Obie kobiety pozostały z informacją o śmierci swoich ukochanych, wspierane przez najbliższych, Dziadunia i wujostwo. Głęboka wiara, miłość i nadzieja nie pozwoliły im zawierzyć świstkowi papieru. Rozpoczęły poszukiwania, w których na każdym kroku słyszały, że znajdą tylko grób, a jednak nie poddały się. Fabuły tych filmów w zasadzie niczym się nie różnią. Pierwszy z nich charakteryzuje się specyficznym klimatem i prostotą, która również jest jego atutem. Obraz Jeana-Pierre'a Jeuneta ma zupełnie inny klimat i na pewno nie jest prosty. Mamy tu jeden motyw przewodni, ale wiele wątków. Mathilde prowadzi poszukiwania z pomocą rodzinnego prawnika, wynajmuje również prywatnego detektywa "szybkiego jak kuna" Célestina Pouxa (Albert Dupontel), zamieszcza też ogłoszenie w gazecie. Te same poszukiwania prowadzi, niezależnie od Mathilde, Tina Lombardi (Marion Cotillard), ukochana Korsykanina, który również został skazany na śmierć. Mamy tu więc mnóstwo źródeł informacji, często sprzecznych, często tragicznych. Pojawia się wiele postaci, mamy wiele różnych miejsc akcji. Ta różnorodność i wielowarstwowość fabuły jest mocnym atutem filmu. W chaosie informacyjnym widz wiele razy godzi się już ze śmiercią Manecha, a jednak akcja trwa dalej, pojawiają się nowi świadkowie, nowe opowieści. Jednak nie tylko scenarzysta wykonał jednak swoje zadanie. Aktorzy również spisali się znakomicie. Audrey Tautou jako chora na polio Mathilde Donnay wypadał świetnie. Na uwagę zasługuje również Marion Cotillard, która wcieliła się w żądną zemsty kochankę Tinę Lombardi. Sceny przedstawiające morderstwa, które popełniała, były rodem z filmu science fiction. Warto również wspomnieć o rólce Jeana-Paula Rouve, który jako listonosz dodawał całemu obrazowi smaczku komediowego. Mocną stroną filmu są również sceny wojenne. Reżyser przedstawił nam okrucieństwo i bezsens I wojny światowej. Młodzi żołnierze zabrani od rodzin, kobiet, gospodarstw, musieli gnić w okopach lub uzbrojeni w karabin z bagnetem biec na strzelającego z karabinów maszynowych wroga. Ci, co chcieli wrócić do domów, mogli okaleczyć się i liczyć na wyrozumiałość lub na karę śmierci, karę za tęsknotę. Manechowi się nie udało, chociaż kompani z oddziału wstawili się za nim, sierżant oddał go pod sąd. Jakże przerażające są słowa, które wypowiada jakiś czas przez wykonaniem wyroku: "Dobrze, że nas skazali. Nie będziemy musieli czekać do końca wojny. Po egzekucji pojedziemy do domu". Jest to produkcja warta obejrzenia, i to nie tylko przez kobiety. Nie jest to zwykły melodramat, ale film kobiecej wierze w miłość, magię, zaklęcia i intuicję, o wrażliwości, której nie są w stanie zabić nawet okrucieństwa wojny i wreszcie o okrucieństwach, które niszczą. Przede wszystkim jest jednak film o nadziei, która nie umiera nawet nad grobem ukochanego.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ponad trzy lata po premierze bajkowej "Amelii" jej twórca Jean-Pierre Jeunet prezentuje kolejny film. Tym... czytaj więcej
Jean-Pierre Jeunet dał się poznać w swoich poprzednich filmach jako perfekcjonista – w świetnych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones