Recenzja filmu

Blair Witch (2016)
Adam Wingard

Śladami studentów...

Wszystko pięknie, ładnie, ale... czy film rzeczywiście wypadł dobrze? Twórcy musieli trzymać się mitologii wymyślonej przez Myricka i Sancheza, chcieli stworzyć "ładniejsze" "The Blair Witch
Minęło prawie 20 lat, a w świecie filmu ponad 20 lat, od momentu kiedy troje studentów z Uniwersytetu Montgomery, ginie w lasach Black Hills podczas kręcenia dokumentu. Minęło już tyle czasu od momentu kiedy "TheBlair Witch Project"zszokowało cały świat, stając się innowacyjną klasyką kina grozy oraz najbardziej dochodowym horrorem w historii kina. Po słabiutkiej "Księdze cieni", pozostaje niesmak, a Wiedźma z Blair na długi okres znika z kin. Wszystko zmienia się podczas konwentu w San Diego, gdzie ukazany zostaje film The Woods, który w rzeczywistości okazał się kontynuacją dziełaMyrickaiSáncheza, a jego tytuł brzmiał dumnie - "Blair Witch". Grupa fanów pada na zawał...


Mamy już prawie połowę połowy XXI wieku. W świecie filmu ludzie stracili nadzieję na odnalezienie studentów, a otoczka stała się jedynie "gadżetem" marketingowym. James Donahue, brat zaginionej Heather, przeglądając filmiki na Youtube, trafia na materiał nagrany przez tajemniczą osobę w chatce, w której zaginął ślad po jego siostrze. Dodatkowo, zauważył tam tajemniczą postać, która doszczętnie przypomina mu Heather. Wówczas odżywa w nim nadzieja i postanawia wybrać się z grupką przyjaciół do lasu, w celu odszukania siostry. Grupka przyjaciół jest świetnie przygotowana - posiadają masę wysokiej jakości sprzętu - w tym drona, ażeby sprawdzić z góry gdzie dokładnie się znajdują. Komunikacje ułatwią im krótkofalówki, a kamera dobrze rejestrująca obraz w ciemności, pozwoli wypatrzeć wszelkie dziwactwa po zmroku. Dodatkowo, James kontaktuje się z autorem filmiku, którym okazuje się mieszkaniec Burkittsville, który oferuje swoją wiedzę i znajomość lasu. Ta wyprawa nie może się nie udać!

Teoretycznie film trafił do wykonania w dobre ręce. Produkcją jego nie zajęły się żółtodzioby, które jedynie otrzymały scenariusz. Realizacje projektu bowiem powierzono osobą, które znały i fascynowały się "Blair Witch Project". Po premierze w internecie żyła tematyka Wiedźmy z Blair. Powstała cała masa grup, społeczności, która wymyślała coraz to nowsze teorie i pomysły. Popularne stały się również różnorakie parodie. Wiedźma z Blair stała się kultowa. Całe szczęście więc, że za jej realizowanie wzięły się osoby obeznane w temacie.

Wyreżyserowanie filmu powierzonoAdamowi Wingardowi- niezbyt znanemu producentowi, który stworzył kilka przeciętnych materiałów. Wierzono jednak, że jego pasja do horrorów oraz Blair Witch jest bardzo istotna i pozwoli stworzyć mu genialne kino grozy. "Czułem się jakbym wydawał własną córkę za mąż (...) ale jeśli ma się takich zięciów, to wszystko staję się znacznie łatwiejsze" chwalił Wingarda współtwórca "Blair Witch Project" – Sanchez. "Pamiętam jak dziś premierę "Blair Witch Project", (...) byłem jednym z miliarda dzieciaków, które po szkole wyruszały do pobliskich lasów z kamerami, żeby kręcić parodystyczne wersje tego horroru" mówi sam Wingard. Jak widać – odpowiednia osoba, na odpowiednim miejscu.

Scenarzysta filmu -Simon Barrett, inspirował się wymysłami fanów. Przeczesał cały internet oraz grupy społecznościowe związane z Blair Witch. Napisał więc scenariusz, korzystając z wiedzy i pomysłów własnych oraz miłośników wiedźmy. "Wiedzieliśmy, że Adam i Simon kochają gatunek horrorów i są jednocześnie chodzącymi encyklopediami jeżeli chodzi o fakty, nazwiska i daty z nim związane" wyjaśnia Jason Constantine, prezydent do spraw ko-produkcji i nabywania projektów z Lionsgate.

Wingard i Barret otoczeni byli również innymi specami od horrorów, m.in.producent Roy Lee (The Grudge - Klątwa,Takashiego Shimizu), Steven Schneider (Paranormal ActivityczyNaznaczony). Swoje trzy grosze dołożyli również twórcy "The Blair Witch Project" - Eduardo Sanchez, Daniel Myrick oraz Gregg Hale, który zostali producentami wykonawczymi filmu.


Wszystko pięknie, ładnie, ale... czy film rzeczywiście wypadł dobrze? Twórcy musieli trzymać się mitologii wymyślonej przez Myricka i Sancheza, chcieli stworzyć "ładniejsze" "The Blair Witch Project", film, który wystraszy każdego, nawet tych, którzy wcześniej nie mieli bladego pojęcia o pierwowzorze. Moim skromnym zdaniem film miał potencjał, ale jako fan Wiedźmy z Blair czuje się trochę zawiedziony. Uważam, że film jest przeciętny, wracam do niego głównie dlatego, że jestem fanem tematyki, a szkoda.

Pochwalam za to pomysły i pracowitość twórców. Grupka jest dobrze przygotowana do wyprawy, mogłoby być lepiej, ale nie ma co narzekać. Podoba mi się również pomysł dołączenia do ekipy tubylców, wówczas możemy się czegoś ciekawego dowiedzieć. Tak jak sam reżyser najbardziej był dumny ze sceny z dronem, tak ja również uważam, że to jak najbardziej fajny pomysł. Szkoda, że nie był uruchamiany w nocy i nie pokazano czegoś ekstra. Natomiast pomysł wybudowania w kanadyjskich lasach chatki Rustina Parra, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

Tym czym "Blair Witch Project" zrewolucjonizowało współczesny horror, jest sposób kręcenia - mowa tu oczywiście o popularnymfound footage.W "Blair Witch"twórcy połączyli to ze współczesną technologią i wyszło im to całkiem dobrze. Aktorzy biegali z kamerami na głowach i to pozwalało nam się wczuć oraz podróżować razem z nimi po lesie.

W filmie będziemy zwiedzać lasy Black Hills w towarzystwie osób obeznanych w legendzie. Twórcy pragnęli wyjaśnić parę tajemnic z "The Blair Witch Project" więc na pewno film rozwieje kilka wątpliwości.

Zło czyhające w lesie urosło przez te wszystkie lata w siłę - informują twórcy. Więc jeżeli liczycie, że "Blair Witch" to film, który pobudzi waszą wyobraźnię tak jak było to w przypadku pierwowzoru, to nie mile się zaskoczycie. "Blair Witch"to typowy, współczesny horror z masą jump scare'ów.


Kolejnym bardzo ważnym elementem w każdym horrorze jestmuzyka. Czy twórcy Blair Witch zaoferowali nam klimatyczny soundtrack? Jak najbardziej. Może nie ma utworów, które chętnie by się po seansie poszukało, ale jest w porządku.

Czy klimat i strach, czyli priorytety każdego kina grozy, będą stały na wysokim poziomie? Jeżeli ktoś zasypiał przy The Blair Witch Project, to najnowszy materiał będzie jego przeciwieństwem. Ciemna strona lasu zostaje szybko ukazana, napięcie rośnie z minuty na minutę, no i jump scenki potrafią zamrozić krew w żyłach. Okazuje się, że mroczna legenda lasu jest prawdziwa w każdym detalu.

Wychodząc z kina, czułem niedosyt. Można było zdecydowanie więcej zrobić i pokazać w filmie. Wyszedł jednak przeciętny horror, który wydaje się ma tylko zarobić na tytule. Mimo wszystko nie ma tragedii i jestem skłonny polecić go maniakom horroru. Jeżeli oglądałeś "The Blair Witch Project", lubisz klimat tego filmu, masz jakieś wątpliwości - "Blair Witch" to film dla Ciebie.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Na wstępie muszę zaznaczyć, że jestem ogromnym zwolennikiem horrorów. Ponadto dużym podziwem darzę... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones