Recenzja filmu

Cena pożądania (2003)
Roberto Andò
Daniel Auteuil
Anna Mouglalis

Za mało jak na dobry film

Film "Cena pożądania" Roberto Ando z 2004 roku opowiada historię Daniela Boltanskiego (Daniel Auteuil), znanego francuskiego pisarza polskiego pochodzenia, który swoje dzieła publikuje pod
Film "Cena pożądania" Roberto Ando z 2004 roku opowiada historię Daniela Boltanskiego (Daniel Auteuil), znanego francuskiego pisarza polskiego pochodzenia, który swoje dzieła publikuje pod pseudonimem Serge Novak. W drodze na ślub swojego pasierba, Fabrizia (Giorgio Lupano), spotyka młodą, atrakcyjną dziewczynę Milę (Anna Mouglalis). Spędzają ze sobą upojną noc. Sytuacja komplikuje się, gdy okazuje się, że panną młodą jest właśnie Mila. Oboje nie zaprzestają jednak płomiennego romansu. Pewnego dnia Daniela zaczyna szantażować osoba, która wie o jego podwójnym życiu, a także o tajemniczych wydarzeniach z Polski sprzed dwudziestu lat - od kiedy Boltanski zaczął wydawać swoje powieści.

Bliżej filmowi Ando do niezłej, choć nieporywającej "Niewiernej" niż znakomitego "Fatalnego zauroczenia", jeśli skupić się na odniesieniach do twórczości Adriana Lyne'a, mistrza niebanalnych filmów o różnych odsłonach miłości, choć i tak do tego drugiego sporo mu brakuje. "Cena pożądania" to film o powolnej, momentami melancholijnej narracji. Reżyser potrafi wyciszyć widza do tego stopnia, że nawet dość odważne sceny miłosne nie są w stanie wybudzić go z pewnej apatii, w którą wpędza twórca "Rękopisu księcia". Dialogi są inteligentne, fabuła spójna, ale Ando nie potrafi zaangażować uwagi widza. Historia nie wciąga, bo jest schematyczna i wiele takich mieliśmy okazję widzieć do tej pory w znacznie lepszym wykonaniu. Przypadły mi natomiast do gustu poprawne, choć utrzymane tylko w jednej tonacji i momentami pozbawione intymności zdjęcia Maurizio Calvesiego oraz melodyjna, niepokojąca muzyka Ludovico Einaudiego.

Z aktorów wybija się w "Cenie pożądania" przede wszystkim Anna Mouglalis, której hipnotyczny wzrok potrafi przyciągnąć. Auteuil gra oszczędnie, ale wiarygodnie. Natomiast - bardziej epizodyczna niż drugoplanowa - rola Magdy Mielcarz jest raczej miłym akcentem dla nas, w sensie Polaków, bo aktorką jest słabiutką. W ogóle polski wątek jest w filmie Ando istotny i wraz z Boltanskim odwiedzimy Kraków i jego okolice. Reżyser nie dzieli się jednak z widzem najmniejszymi spostrzeżeniami na temat naszego kraju i nie przedstawia go w żadnym świetle, skupiając się jedynie na ospałym prowadzeniu akcji do dość przewrotnego, ale zbyt rozwleczonego, przedramatyzowanego i w sumie dającego się przewidzieć finału.

"Cena pożądania" Roberto Ando to film raczej przeciętny. Za mało w nim perwersji, by nazwać go erotycznym, za mało napięcia jak na thriller, jest za banalny jak na psychodramę czy kryminał, do tego nie niesie ze sobą żadnego przekazu. To film nierówny, w którym dobra realizacja i solidne aktorstwo miesza się z nudnawą narracją i błahą historią. Nie będę specjalnie zachęcał do jego obejrzenia, choć miłośnikom spokojnych, poetyckich obrazów powinien przypaść do gustu. Do weryfikacji.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones