Recenzja filmu

Dzieci niebios (1997)
Majid Majidi
Mohammad Amir Naji
Amir Farrokh Hashemian

Jak niewiele potrzeba do szczęścia...

"Dzieci niebios" to dzieło unikalne. Człowiek, oglądając ten film od razu zaczyna kibicować temu Aliemu i jego przeuroczej siostrzyce Zahrze. Ich opowieść jest bowiem pełna prostoty. Bohaterowie
Buty. Ktoś by o nich powiedział: zwykła rzecz. W końcu codziennie używamy ich do chodzenia, uprawiania sportu, odwiedzania znajomych, wykonywania swojej pracy. Każdy człowiek ich potrzebuje. Bez nich nie dalibyśmy rady załatwić żadnej sprawy, czy dotrzeć do miejsca, które chcielibyśmy zobaczyć. Obecnie ciężko sobie wyobrazić życie bez tych, zwykłych przedmiotów. Istnieje bardzo wiele rodzajów obuwia, a każde z nich ma za zadanie ułatwiać nam życie. Każda z tych par jest zrobiona z innego materiału, ma odmienny kształt i zastosowania. Dla przykładu, na rynku od wielu lat popularne jest obuwie sportowe - a na czele "korki", czyli buty do gry w piłkę nożną. Są także „baletki”, lekkie buciki do tańca, szpilki używane przez kobiety, czy kapcie do chodzenia po domu. Nie bez przyczyny zatem ciężko sobie wyobrazić sobie życie bez butów. Jednak w niektórych stronach trudno je zdobyć. Przykładem takiego państwa jest choćby Iran, w którym po krwawej wojnie iracko - irańskiej odsetek biedaków wzrósł potężnie. Czy jednak te buty, zwykłe przedmioty, ukazują jedynie, który człowiek jest bogaty, a który biedny? Czy w filmie "Dzieci niebios" mogą one symbolizować coś innego?



Główny bohater dziełaMajida Majidiego, to biedny, ośmioletni chłopiec o imieniu Ali, który jednak nie potrzebuje wiele do tego, aby być szczęśliwym. Nie żąda pieniędzy. Nie zależy mu na zabawce. Nie myśli o tym, by mieszkać w lepszym domu, gdzie wraz z ojcem, matką i siostrą mógłby żyć w lepszych warunkach. A może nawet chciałby mieć to wszystko, ale wie, że jest to niemożliwe, gdyż jego rodzina należy do biednych. Mimo jednak młodego wieku, Ali stara się jak najmocniej pomagać w domu oraz zdobywać dobre stopnie w szkole. Lecz pewnego dnia dochodzi do nieszczęścia. Chłopak po odebraniu butów dla siostrzyczki, gubi je przy sklepie spożywczym. Ojciec nie ma pieniędzy, by zakupić nowe, a już następnego dnia rodzeństwo musi iść do szkoły, gdzie nie wpuszczą ich bez odpowiedniego obuwia. W tej sytuacji, Ali wraz z Zahrą decydują się, by codziennie zamieniać się parą poniszczonych trampków, dopóki nie znajdą pomysłu na zdobycie nowych butów. Czy zdążą jednak coś wymyślić, zanim dojdzie do kolejnej katastrofy? A może ta sytuacja, jak lekcja, nauczy Aliego i Zahrę wytrwałości i wiary we własne umiejętności?

To, co doskonale można zauważyć w tej historii, to fakt, z jaką prostotą została ona poprowadzona. Nie ma tutaj bowiem miejsca na żadne szczegóły i nakreślanie tego, czego opowieść będzie dotyczyć. Żaden z bohaterów nie próbuje nam opowiadać o samym sobie, o swoich emocjach i odczuciach. Do tego wszystkiego widz musi dojść sam. Ale co najważniejsze,Majid Majidinie utrudnia mu w tym zadania, a wręcz go do tego zachęca.

Ciężko obejrzeć "Dzieci niebios" i w trakcie seansu nie wypowiedzieć żadnej uwagi względem tego widowiska. Reżyser bowiem w naprawdę świetny sposób wprowadza klimat, który sprawia, że widz w miarę dalszego oglądania jest coraz mocniej zainteresowany historią. W tym filmie poruszony temat społeczeństwa nie ma na celu wprawienie nas w osłupienie, zaskoczenie, czy nagłe szybsze bicie serca. To historia, która wydaje się niczym wyjęta żywcem z życia, idealnie opisuje relacje dzieci między sobą, a także ich rodziców. Oczywiście to dzieło skupia się na współczesności, ale pomimo niewielkiej akcji, nie można go nazwać nudnym. Człowiek, oglądając "Dzieci niebios" od razu zaczyna kibicować temu małemu, niewinnemu Aliemu i jego przeuroczej siostrzyce Zahrze. Ich opowieść jest bowiem pełna prostoty. Ali w żadnej scenie nie zdradza nam swoich emocji. Zaś Zahra nie musi wiele mówić, byśmy zrozumieli, jak smutno jej po stracie butów. Nawet rodzice nie próbują wypowiadać się na temat swojej biedoty. Dialogi są w tym filmie krótkie. A dlaczego? BoMajid Majidisens swojej opowieści nie próbuje nam przekazać za pomocą licznych słów, ale przez uczucia, które aż wylewają się strumieniami z filmu.



I to emocje stanowią kluczowy punkt tego widowiska. Nie mamy tutaj co prawda do czynienia z nagłą śmiercią, czy scenami przyprawiającymi o szybsze bicie serca, ale mimo to, oglądając "Dzieci niebios" nie da się niczego nie czuć. Reżyser nie stawia na rozleniwiony początek, w którym musimy przez kilkanaście minut poznawać Iran, a zamiast tego już w pierwszej scenie pokazuje nam, czego będzie dotyczyć historia. Dla niektórych taki zabieg mógłby się wydawać błędny - w końcu w większości to najpierw poznajemy postacie, a dopiero następnie fabułę.Majid Majidiwie jednak, czego chce. Obywatele Iranu to bowiem bardzo ostrożne osoby, którym nie zależy na ukazywaniu swoich uczuć. Dlatego często nawet w sytuacjach pełnych napięcia, ich reakcja przedstawia się w ten sam sposób: milczeniem. Reżyser w swoim filmie również nawiązuje do tej postawy. Warto zwrócić uwagę na to, że główny bohater, Ali, poza swoją rodziną, z nikim nie ma dobrego kontaktu. Dlatego w momencie, gdy niespodziewanie traci buciki, jego gniew i żałość nie są skierowane na kogoś innego… a tylko na siebie. Późniejsze jego działania też mogą nas zaskoczyć – chłopiec nie próbuje bowiem odnaleźć zguby, a wymyśleć pomysł na to, by zdobyć nowe buciki. My zapewne próbowalibyśmy gdzieś to zgłosić lub poprosić kogoś o pomoc. Ali zaś tego nie czyni. Dlaczego? Bo w tym społeczeństwie, nie ważne jest to, czy odnajdziesz buty, ale to, czy zachowasz swój honor. I na ten fakt stara się nam zwrócić uwagę reżyser - że ludzie w tym kraju mogą stracić wszystko, ale najmocniejszym dla nich ciosem jest moment pozbawienia honoru.

Sami bohaterowie również zostali rozpisani proście - nie dostajemy bowiem żadnej sceny, w której wypowiadają się na temat swojego charakteru. Jest to o tyle interesujące, że pomimo tej powierzchowności, widz od razu zaczyna darzyć sympatią głównych bohaterów. I to nie dlatego, że mają jakieś wielkie cele dotyczące życia, ale z tego powodu że przez ich osobowość po prostu nie da się ich nie lubić. Reżyser w "Dzieciach niebios" pokazuje nam życie dziecka w dwóch perspektywach. W pierwszej poznajemy je oczami Aliego, w którego roli świetnie spisał sięAmir Farrokh Hashemian. Co ciekawe, to był jego debiut, prosto ze szkoły. Ali w jego wykonaniu to chłopiec, który stara się zrobić wszystko, by ktoś go docenił. Nie ma on łatwego życia – pomimo świetnych ocen w szkole, nie czuje się szczęśliwy. Szkoła jego oczami to praca, w której należy robić jak najwięcej. Tym bardziej jego sytuacja staje się dramatyczna, gdy traci buciki. Świetnie także zaprezentowała sięBahare Seddiqijako malutka, bezbronna Zahra, która jednak, potrafi postawić na własnym zdaniu. Aktorka zagrała dziewczynkę fantastycznie - jest ona bowiem tak słodka, tak delikatna, a jednocześnie prawdziwa, że człowiek aż promienieje na jej widok. Zresztą, opowieść Zahry jest przedstawiona w cieplejszych barwach. Szkoła dla dziewczynki to bowiem nie praca, a szansa na rozwój. Jest ona oczywiście zła po stracie bucików, ale kocha brata i nie chce dla niego źle. I w tym momencie ujawnia się to, co w filmieMajidiegojest kluczowe – ogromna miłość, która jest tak mocna, że nic nie jest w stanie jej rozerwać.



"Dzieci niebios" to nie tylko film milczenia i emocji, ale także symbolów – a każdy z nich pełni inną rolę. Reżyserw tej, zwykłej historii, prezentuje nam wiele scen magicznych, od których ciężko oderwać wzrok. Nie polegają one jednak na zastosowaniu efektów specjalnych, a wykorzystaniu zwykłych przedmiotów i nadaniu im głębszego dna. Sens ten nie dla wszystkich będzie zrozumiały, ale o to właśnie chodzi - te symbole mamy wyłapywać z filmu. Weźmy choćby pod uwagę pierwszą scenę, w trakcie napisów początkowych - pewien pan tworzy buty. Zwykła sytuacja… gdyby nie fakt, że w większości krajów to fabryki za to odpowiadają, a szewstwo to zawód, który zanika. A jednak mamy szewca, który wykonuje swoją pracę. Co to może oznaczać? Ciężko określić, ale ta scena pokazuje nam życie w Iranie. Również kolejne momenty pełne są zagadkowych scen. Przykładem takim jest na przykład pióro ofiarowane Aliemu za dobrą naukę - dla kogoś to może być zwykły symbol docenienia. Ale po przekazaniu go Zahrze, ta szybko je gubi i nawet nie wyrusza na jego poszukiwania, jak w przypadku butów. Butów, które były brzydsze, lecz miały większą wartość. Kolejna sprawa to niewidomy ojciec dziewczynki z klasy Zahry, który pomimo swojej słabości robi wszystko, by życie jego córki było dobre. Ten wątek jest o tyle ważny, bo skupia się na temacie biedoty. A człowiek ten jest symbolem wytrwałości. Najbardziej zastanawiającą kwestię poruszają jednak rybki, które na samym końcu podpływają do nóg Aliego. I pewnie nic by one nie znaczyły, gdyby nie to, że ryby w Persji to symbol nadziei i marzeń. Czy zatem Ali spełnił swoje marzenie?



Osobną kwestię poruszają buty. Te zwykłe przedmioty w Iranie są czymś większym. Warto zauważyć, że przedstawieni ludzie nie uskarżają się na swój los, a zamiast tego prą do przodu, wiedząc, że tylko to może dać im zamierzony cel. I chyba buty mają właśnie na celu zobrazowanie tej ciężkiej drogi do sukcesu. Kiedy bowiem Ali gubi obuwie czuje się załamany. Zmienia się to jednak w chwili, gdy otrzymuje informację o biegu. Ten konkurs ma też swoje nagrody, a jedną z nich są buty. Ale chłopak nie potrzebuje do ich zdobycia pierwszego miejsca. Wystarczy mu zaledwie trzecie. Jak to śmiesznie brzmi. Trzecie miejsce celem życia. A jednak. Bo to ukazuje, że ludzie w tym kraju nie potrzebują wiele do szczęścia. Wystarczy im tylko trzecie miejsce…

"Dzieci niebios" to zatem dzieło unikalne. Dla kogoś mogłaby się to wydawać historia o tym, by odzyskać buty. Ale tak naprawdę filmMajida Majidiegoniesie za sobą głębszy sens – bo to on, może w trudny, lecz trafny sposób ukazuje nam, jak marzenia i wytrwałość mogą wiele zdziałać. Przykład Aliego daje do zrozumienia widzowi, że w Iranie sytuacja nie przedstawia się tak jak na Zachodzie - tutejsi ludzie nie mają na kogo liczyć, poza sobą. Niestety wielu z nich przez to osamotnienie nie daje rady i się załamuje. Reżyser pomimo jednak tej ciężkiej sytuacji, próbuje nam przekazać, że wszystko można przezwyciężyć, jeśli ma się wiarę w samego siebie. I ten sens nie jest tylko przeznaczony dla obywateli Iranu, ale także dla nas. Film "Dzieci niebios" przedstawia piękną historię. Ale najpiękniejsze jest to, że to ten film przyniósł sławę irańskiej kinematografii za granicą. Nominacja do Oscara nie jest w tym przypadku niczym zaskakującym, gdyż to dzieło pełne miłości, wiary i serca. A także nadziei na to, że pomimo bólu i cierpienia, jest szansa na lepsze jutro.

1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ukazanie prawdziwej przyjaźni i prostoty życia w przypowieści z nieznanego Iranu - coś na kształt... czytaj więcej
But to okrycie stopy, używane na co dzień. Zwyczajny przedmiot, bez którego jednak trudno się obyć. Czy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones