Recenzja filmu

Ivy (1947)
Sam Wood
Joan Fontaine
Patric Knowles

Anioł śmierci

"Ivy" to wspaniale nakreślony portret młodej kobiety i monumentalna opowieść o zbrodni doskonałej osadzona w epoce wiktoriańskiej. To film, który powinien zadowolić i fana kina psychologicznego,
Joan Fontaine ze swoją uroczą twarzyczką grała zazwyczaj romatyczne heroiny jak w "Jane Eyre" czy eteryczne piękności prześladowane przez męża w "Rebece" i "PodejrzeniuAlfred Hitchcock. Zdarzały jej się też występy w komediach ("You Gotta Stay Happy"), musicalach ("Kłopoty małej pani") czy filmach przygodowych ("Gunga Din"). Nigdy natomiast jeszcze nie zagrała tak antypatycznej postaci jak "Ivy". Zawsze przy jej boku był też jakiś znany aktor pokroju Jamesa Stewarta czy Cary'ego Granta, a ten film aktorka musiała udźwigać sama. Z bardzo dobrym skutkiem.

Przełom XIX i XX wieku. Ivy Lexton (Joan Fontaine) jest żoną Jervisa (Richard Ney), mąż jej jednsk nie wystarcza, więc romansuje z doktorem Rogerem Gretorexem (Patrick Knowles). Gdy kobieta odwiedza wróżbitkę, ta mówi jej, że jeszcze dziś spotka mężczyznę, który zmieni jej życie, żeby tak się stało musi jednak skończyć z doktorem. I faktycznie, na przyjęciu Ivy poznaje Milesa Rushwooda (Herbert Marshall), w którym się zakochuje. Jednocześnie mówi Rogerowi, że nic już do niego nie czuje. Ivy wkrótce zdobywa serce Rushwooda, jednak ten nie chce jej, gdyż jest mężatką. Zdesperowana kobieta obmyśla szatański plan: otruje męża, ale zrobi to tak, by wina spadła na Rogera, a sama ucieknie z Milesem. Wszystko wydaje się iść doskonale, do czasu, gdy inspektor Orpington (Cedrick Hardwicke) zaczyna mieć wątpliwości...

Ivy wygląda jak anioł. Nikt nie pomyślałby, że ta krucha kobieta jest zdolna do dokonania zbrodni. A jednak. Jest znudzona mężem, ma też dość kochanka, nic dziwnego więc, że gdy na horyzoncie pojawia się nowy mężczyzna chce go zagarnąć dla siebie. W tym celu unicestwia dwóch mężczyzn, którzy zrobiliby dla niej wszystko. Już na początku filmu wróżbitka po wyjściu klientki mówi wprost do widza, że zdarzą się złe rzeczy. A my wtedy myślimy: ale jak to? Co może się wydarzyć? Jakże wymowna jest scena, w której Jervis prosi żonę o trochę alkoholu, nazywając ją aniołem, podczas gdy ta właśnie dosypuje mu arszeniku do szklanki. Symbolem upadku bohaterki jest mała, czarna torebka, którą otrzymała od Milesa. W zapięciu kopertówki znajduje się skrytka, w której Ivy przechowuje truciznę ukradzioną z pracowni Rogera. Torebka ta stanie się, a jakże, przyczyną rychłego końca naszej bohaterki, chociaż lakoniczne zakończenie nieco rozczarowuje.

Mimo z lekka melodramatycznej treści "Ivy" jest rasowym filmem noir. Nie tylko motyw zbrodni i upadku głównej bohaterki, ale i forma filmu idealnie wpisują się w ten nurt. Ciągle towarzysząca nam niepewność, mroczne zakamarki, postaci nagle wychylające się z cienia i wibrująca muzyka, towarzysząca Ivy w ważnych momentach tworzą neurotyczny, pesymistyczny nastrój, który udziela się zarówno widzom, jak i bohaterom. Do tego mamy jeszcze piękne kostiumy z epoki autorstwa Orry-Kelly'ego.

Ivy to jedna z najlepszych ról Joan Fontaine. Obok drugiej pani de Winter jest to najbardziej złożona kreacja, jaką przyszło aktorce zagrać. Wywiązuje się ze swojego zadania świetnie, a jej dość oszczędna gra aktorska tylko podkreśla dwulicowość jej postaci. Fontaine pokazuje tym dziełem, że nawet mając przyklejoną łatkę słodkiej lalki można wiarygodnie wcielić się w zepsutą i złą do szpiku kości kobietę. Bardzo dobre role tworzą też Lucile Watson i Sara Allgood jako matka i służąca Rogera. Rozczarowują natomiast panowie. Wszyscy są niesamowicie bezpłciowi i ciężko uwierzyć, że taka kobieta jak Ivy mogłaby kochać chociażby jednego z nich. 

"Ivy" to wspaniale nakreślony portret młodej kobiety i monumentalna opowieść o zbrodni doskonałej osadzona w epoce wiktoriańskiej. To film, który powinien zadowolić i fana kina psychologicznego, i maniaka dzieł kostiumowych. Gorąco polecam.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones