Recenzja filmu

Jadzia (1936)
Mieczysław Krawicz
Jadwiga Smosarska
Aleksander Żabczyński

To imię... Jadzia

Dwa sklepy sportowe - Malicz i Oksza - walczą o klientów. Firmie Oksza udało namówić się tenisistkę Morawską, aby grała ich rakietami, z kolei mistrzyni Polski - Jadwiga Jędruszewska - gra
Dwa sklepy sportowe - Malicz i Oksza - walczą o klientów. Firmie Oksza udało namówić się tenisistkę Morawską, aby grała ich rakietami, z kolei mistrzyni Polski - Jadwiga Jędruszewska - gra rakietami Malicza. Gdy Morawska znów przegrywa z Jędruszewską (Wanda Zawiszanka), sprzedaż rakiet do tenisa gwałtownie spada, ponieważ klienci wolą rakiety, którymi gra mistrzyni.Wkrótce do Polski przyjeżdża Jan Oksza (Aleksander Żabczyński), syn prezesowej (Mieczysława Ćwiklińska). Ta namawia go, aby przekonał mistrzynię Jędruszewską, aby grała rakietami marki Oksza. W tym celu jedzie na korty i spotyka tam Jadzię Maliczównę (Jadwiga Smosarska), którą bierze za sławną tenisistkę i w ten sposób na skutek pomyłki rozpoczynają się intrygi, perypetie i zabawne sytuacje.

Zaskoczeniem jest Janina Janecka, która w roli Kunegundy wyszła naprawdę nieźle i pozbyła się (choć na chwilę!) swojej maniery. Wspaniałą parę, jedną z najzabawniejszych w polskim kinie, tworzą Mieczysława Ćwiklińska i zalecający się do niej Michał Znicz. Trochę zawodzi Aleksander Żabczyński, który zagrał jedynie poprawnie i bez rewelacji. Bardzo miłą ozdobą "Jadzi" jest Ziutek Kudła w roli brata tytułowej bohaterki. Wielka szkoda, że nie wiemy, co się z nim stało...

Jak w każdej przedwojennej komedii, nie mogło zabraknąć piosenek. Pierwsza wykonywana przez Jadwigę Smosarską - "Ja bez przerwy śmieję się" - jest śpiewana dla dziadka, który chciał wnuczkowi kupić piłeczkę, a wyszedł z kostiumem kąpielowym, kajakiem i wieloma innymi rzeczami, które, jak się potem okazało, przywróciły mu młodość. Z kolei druga ("Jadzia") jest wykonywana przez Aleksandra Żabczyńskiego, który na skutek pomyłek wystąpił jako rzeźbiarz i właśnie rzeźbi postać Jadzi, która jest niezadowolona, że ten przerywa pracę.

Pod względem technicznym film wychodzi nie najgorzej, jednak poważną przeszkodą jest zniszczenie, jakim uległy taśmy. Mimo to z pewnością zdjęcia Zbigniewa Gniazdowskiego są bardzo dobre. Podobnie jak scenografia Adama Knauffa.

"Jadzia" to typowa przedwojenna komedia. Jeżeli ktoś nie lubi tych filmów, z pewnością będzie niezadowolony, jednak dla miłośników polskiej, przedwojennej kinematografii będzie to jeden z ich ulubionych filmów. Ze względu choćby na Ćwiklińską, Znicza i Sielańskiego z Orwidem.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones