Recenzja filmu

Mała syrenka (1989)
Krzysztof Kołbasiuk
John Musker
Jodi Benson
Christopher Daniel Barnes

Księżniczka zza siedmiu mórz i oceanów

Bohaterka jednej z najsłynniejszych baśni Hansa Christiana Andersena – Syrena poległa w swojej walce o stanie się człowiekiem i została skazana na przebywanie w otchłani oceanu jako bezcielesny
Bohaterka jednej z najsłynniejszych baśni Hansa Christiana Andersena – Syrena poległa w swojej walce o stanie się człowiekiem i została skazana na przebywanie w otchłani oceanu jako bezcielesny duch. "Mała syrenka" w wersji disnejowskiej natomiast jest jedną z najlepszych animowanych bajek wszech czasów, z niewątpliwie szczęśliwym zakończeniem. "Mała syrenka" to zadziwiająco zręczna animacja ze wzruszającymi pieśniami i dokładnie zaplanowaną fabułą. Została stworzona, by zachwycać kinomaniaków każdego rodzaju. Nastolatki docenią główną bohaterkę, buntowniczą, kokieteryjną nimfę, która przeciwstawiając się swojemu ojcu, opuszcza podwodne królestwo, by odkryć świat, który istnieje poza brzegami oceanu. Dorośli poznają się na dobrej kresce i szerokiej palecie barw. Najmłodsi zostaną oczarowani radosnym klimatem tej prostej (w jak najlepszym tego słowa znaczeniu), bajkowej historii. W tym samym czasie będąc odbiciem najlepszych dokonań Disneya typu "Królewna Śnieżka" czy "Kopciuszek" ze swoim przystojnym księciem i złą czarownicą – "Mała syrenka" zaskakuje nas świeżością. Paleta barw przestała być tylko podstawowa, by skłonić się bardziej ku intensywniejszej fuksji, turkusowi, purpurze i pomarańczowi sprawiając tym samym, że obraz jest bardziej żywy, jednak bez wpadania w zbytnią jaskrawość. Postacie, pomimo że nadal po disnejowsku niewinne, są bardziej rozsądne niż choćby naiwna Zuzia czy Śnieżka. Główna bohaterka - syrenka Ariel, jest niezwykle lotna, czego nie można właśnie powiedzieć o jej poprzedniczkach. Pomimo, że jej ojciec, potężny Król Tryton (Włodzimierz Bednarski) nawet nie próbuje zrozumieć jej pragnień, Ariel wciąż marzy o wyjściu na powierzchnię, o zobaczeniu lądu i ludzi. Kompozytorzy znani nam choćby ze "Sklepiku z marzeniami" oczarowują nas tkliwą pieśnią "Naprawdę chcę", balladą, w której syrenka (głosem Beaty Jankowskiej) wyśpiewuje swój żal, że nie może zatańczyć ani rozświetlić ciemności płomieniem ognia. Niejeden broadwayowski musical nie dorasta "Małej Syrence" do pięt z jej półtuzinem cudownych piosenek. W końcu Ariel przeciwstawia się ojcu i podąża odkrywać nowy świat w towarzystwie czerwononosej mewy (Ryszard Nawrocki). Oczywiście poznaje przystojnego księcia i bez pamięci się w nim zakochuje. Ba! Nawet ocala mu życie, ratując go przed utonięciem, by zaśpiewać mu kolejną piękną piosenkę. Bo jedyną rzeczą, jaką Eryk (Jacek Kopczyński) zapamięta, będzie jej głos. Nade wszystko pragnąc odnaleźć swojego księcia, Ariel zgadza się zamienić swój brylantowy głos na parę ludzkich nóg, co umożliwia jej zła ośmiornica Urszula. Warunkiem umowy jest zapewnienie, że książę zakocha się w niej zanim miną trzy dni - w przeciwnym razie Ariel straci głos już na zawsze. Urszula paradująca w czarnej obszarpanej sukni, władająca głosem Stanisławy Celińskiej jest doskonale zbudowanym czarnym charakterem, który kusi Arielkę obietnicami. Inne filmowe piosenki, o których warto wspomnieć, to ta zaśpiewana przez kraba Sebastiana (Emilian Kamiński) w scenie, podczas której wszelakie morskie stworzenia wpadają w wielką radość odstawiając niezły taniec oraz "Na morza dnie" i kołysankowa "Całuj ją" towarzysząca Arielce i Erykowi w lagunie. Każdy koneser bajkowych serenad doskonale odnajdzie się w "Małej syrence". Niezwykle zapadającą w pamięć sceną jest ta, podczas której Louis (Krzysztof Kołbasiuk) śpiewa o swojej miłości do rybek i dzierżąc wielki tasak prawie zakańcza żywot sympatycznego kraba Sebastiana. Majstersztyk!!!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones