Recenzja filmu

Szybki jak błyskawica (1990)
Tony Scott
Tom Cruise
Robert Duvall

Days of Thunder

Zachęceni sukcesem "Top Gun" Tony Scott i Tom Cruise postanowili jeszcze raz spróbować szczęścia tworząc kolejny, wspólny film - "Szybki jak błyskawica". Tym razem Cruise nie tylko był wykonawcą
Zachęceni sukcesem "Top Gun" Tony Scott i Tom Cruise postanowili jeszcze raz spróbować szczęścia tworząc kolejny, wspólny film - "Szybki jak błyskawica". Tym razem Cruise nie tylko był wykonawcą głównej roli - to on wymyślił również historię Cole'a Trickle'a. Główny bohater filmu to kierowca, który odniósł znaczące sukcesy, ścigając się w formule klasy Indy (dwa mistrzostwa, trzy puchary mistrzów, siedem zwycięstw pod rząd). Teraz swoje umiejętności pragnie sprawdzić w NASCAR... Tony Scott znów pokazał, że potrafi robić bardzo dobre filmy, które podobają się widzowi. Największy plus to oczywiście świetnie zrealizowane wyścigi samochodów Nascar, które w połączeniu z równie dobra muzyką Zimmera (więcej o ścieżce dźwiękowej trochę później) sprawiają, że film ogląda się nadzwyczaj dobrze. Oczywiście "Szybki jak błyskawica" to film nie tylko o samochodach. Oglądamy także Trickle'a zakochującego się w pięknej doktor Lewinsky (w tej roli Nicole Kidman, która w filmie zagrała głównie dzięki zasłudze Toma Cruise'a - to on namówił Scotta do obsadzenia jej w tej roli). W filmie możemy podziwiać również grę Roberta Duvalla i innych aktorów. Wszystkie zostały zagrane bardzo dobrze, nie można mieć zastrzeżeń do nikogo. Nie sposób nie napisać o świetnej ścieżce dźwiękowej, której autorem jest Hans Zimmer (kompozytor muzyki filmowej, który zrobił ścieżki dźwiękowe to większości filmów Tony'ego Scotta). Genialne partie gitarowe wykonywane przez samego Jeffa Becka świetnie oddają klimat wyścigów. W filmie możemy usłyszeć także piosenki innych artystów (Guns 'N' Roses, Tina Turner, Cher, Elton John i inni). Na uwagę zasługują głównie dwa, wykonywane przez Davida Coverdale'a "The Last Note of Freedom" (człowieka związanego m.in. ze świetnym Deep Purple oraz frontmena kapeli Whitesnake) i Marie McKee "Show Me Heaven" (bardzo piękny utwór, którego największą zaletą jest rewelacyjny wokal). Oficjalna płyta z soundtrackiem z filmu ma jednak jeden wielki minus - nie ma na niej żadnego z utworów gitarowych wykonywanych przez Becka. "Szybki jak błyskawica" jest filmem udanym, którego główną zaletą są świetnie zrealizowane wyścigi NASCAR, dobra gra aktorów oraz równie dobra ścieżka dźwiękowa. Polecam!
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones