Recenzja wyd. DVD filmu

Sekai Ichi Hatsukoi (2011)
Chiaki Kon
Hiroaki Nishimura
Katsuyuki Konishi
Shinnosuke Tachibana

"Istnieją gdzieś mężczyźni, którzy są jak wyjęci ze stron shojo mangi przystojniacy."

"Otoczeni aurą blasku i piękna." - brzmiał dalej cytat, a z "Sekai Ichi Hatsukoi" można wyciągnąć wiele podobnych "kwiatków". Od pierwszej minuty pierwszego odcinka można domyśleć się, jakie
"Otoczeni aurą blasku i piękna." - brzmiał dalej cytat, a z "Sekai Ichi Hatsukoi" można wyciągnąć wiele podobnych "kwiatków". Od pierwszej minuty pierwszego odcinka można domyśleć się, jakie będzie to anime. Kilkukrotne powtórzenie słów "kocham cię" i zaraz później pierwszy pocałunek dwóch młodych mężczyzn powinien zachęcić wszystkie yaoistki do dalszego oglądania.
 
Onodera Ritsu porzucił pracę w wydawnictwie swojego ojca, gdzie zajmował się literaturą, i przeszedł do Marukawa Shoten do działu mang shojo. Jego niezadowolenie wzrosło kiedy zobaczył jak wygląda miejsce, w którym ma pracować. Ledwie żywi ludzie i ogromny bałagan to zupełnie nie to czego się spodziewał. Jednak wracając kolejnego dnia do pracy zastał nienaganny porządek, dużo różu i pluszaków, a jego współpracownicy zmienili się w przystojnych mężczyzn. Jak się okazuje ich stan zależy od cyklu. Od cyklu w jakim pracuje wydawnictwo oczywiście.

Onodera jest głównym bohaterem w pierwszej sekwencji serii, ponieważ zmienia się on z biegiem odcinków na różnych pracowników. Każdy ma jakieś doświadczenia i tajemnice miłosne, a my możemy podziwiać tworzące się pary. Zmiana bohatera przewodniego ma swoje plusy i minusy. Na pewno anime nie nudzi się, jest ciekawiej, widzimy historie z różnych perspektyw, ale twórcy wykreowali bardzo podobną grupę postaci i można się w tym pogubić, bo praktycznie jedyną rzeczą, która ich różni jest kolor oczu.

I tak mamy m.in. zielonookiego Onoderę, brązowookiego mangakę Shoutę Kisa i niebieskookiego Chiaki Yoshino. Oprócz tego są inni wydawcy i redaktorzy, np. Masumane Takano, którego łączą z Onoderą pewne zdarzenia z przeszłości. Wszyscy są oczywiście nieziemsko piękni, jak na gatunek przystało. Muszę wspomnieć koniecznie o Kou Yukina, który jest moją ulubioną postacią. Ten młody sprzedawca w dziale mang shojo jest obiektem westchnień wielu dziewcząt, w jego twarzy naprawdę można się zakochać.

Zaletą "Sekai Ichi Hatsukoi" jest też możliwość podglądania pracy w wydawnictwie mang dla dziewczyn. Liczne kłótnie z drukarniami, gonitwa z terminami, poprawianie każdej strony i powstawanie nowych pomysłów to ciekawostki dla wszystkich czytających.

Muzyka poza openingiem i endingiem jest ledwie dostrzegalna. Nie jest to jednak duża wada, bo wiele chwil, podczas których wstrzymuje się oddech, kibicując bohaterom, mogłyby już nie być tak klimatyczne. Te tzw. "sceny serca", jak powiedział raz Masumane Takano.

"Sekai Ichi Hatsukoi" to seria pełna niebanalnych mężczyzn, ciekawych zwrotów akcji i satysfakcjonujących rozwiązań. Gwarantuję kilka godzin dobrej zabawy i trzymam kciuki za serię drugą!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?