Ostatni odcinek i nagle pojawiają się jakieś dodatkowe niepotrzebne wątki, a stare na siłę są gaszone - nie wiadomo o co chodzi, jaki sens tego wszystkiego i bach... The End.
Ogólnie dochodzimy do przesłania że ani miłość, ani przyjaźń nie są wieczne. Jakieś to "krzywe" wszystko wyszło.