Bo poprzedni temat skończył nam się po 2 dniach :) A jak to wcześniej wspomniałam, sesyjki AA
gdzieś się muszą odbywać :P
11 stycznia odbedzie sie Zimowy Panel stacji The CW na którym zadebiutuje nowy serial iZombie i oczywiście nasz Arrow/Flash. zobaczymy co aktorzy i twórcy nam zdradza odnośnie drugiej części sezonu:) w linku pełna lista obecnych ( m.in. Ras, Atom, Capt Cold, Firestorm, Heatwave :P)
http://www.spoilertv.com/2015/01/the-cw-winter-2015-press-tour-schedule.html?m=1
The CW oficjalnie oglosilo 4 sezon dla Arrow i 2 dla Flasha ;)) do przewidzenia info ale i tak cieszy niezmiernie ;D
kilka info z Panelu :)
http://www.tvfanatic.com/2015/01/arrow-has-fallen-black-canary-and-others-suitin g-up/
Jestem ciekawa co to będzie za zapowiadana scena w odcinku 12 z Felicity co tak roznamiętniła fanów. Oliver chyba wtedy jeszcze nie wróci, nie ma to mieć nic wspólnego z Reyem, więc jest zagadka. Felicity nie zabiją, bo Emily Bett nagrywa odcinek 15, więc może w grę wchodzi wyjazd z miasta lub jakieś postanowienie Felicity, że zmienia swoje życie. Chyba nie spróbuje się zabić, bo Guggenheim pisał coś o tym, że ma być silniejsza. Kiedyś chciałam, aby Felicity była na jakiś czas po złej stronie i czasami nadal mam takie małe "marzenie". Ale chyba nic z tego. :D
Jeśli Diggle ma mieć kostium Arrow, to chyba będzie nowy rozmiar (?). Szkoda, że nic nowego nie wiadomo o Theii. Jej dalsze losy, jak zareaguje na to co zrobiła, to kompletna niewiadoma.
Odnośnie wypowiedzi Guggenheima o Olicity (nie mam pojęcia czy piszecie o tym w rodzynkowym temacie, przepraszam) to burza w szklance wody. Jego wypowiedź oznacza po prostu, że to producenci decydują w jakim tempie jest historia (fani nie dostaną każdej rzeczy, którą sobie wymarzą, wiadomo też, że scenariusz zawsze będzie rzucał postaciom "kłody pod nogi", nic nie przyjdzie im łatwo), bo napisanie scenariusza i nakręcenie odcinków ma miejsce długi czas przed emisją. W takim układzie wpływ fanów na bieżące odcinki jest niemożliwy. Wszystko co się dzieje z bohaterami, w tym stworzenie Olicity jest decyzją producentów, nie wynika z wpływu fanów.
Szkoda, że cię wczoraj Bambi nie było. Uspokoiłabyś dziewczyny... Ta wczoraj przez te info mieliśmy prawdziwą bonanzę. Ale teraz jest już wszystko okej :)
Felicity po ciemnej stronie - chyba wszyscy w jakiejś części na to liczyli. Mogłoby to być ciekawe :)
Im mniej o Thea zdradzą tym ciekawszy będzie odcinek. Ale tak, po niej nie możemy się nic spodziewać. Już się nie mogę doczekać tego wątku :)
O wczoraj Bambi to byla po prostu burzaaaa na calego ;))) niektórzy zwatpili ale wiadomo ze na wszystkie troski serialowe najlepszym lekiem jest Stephen Amell. Hihi.
Na szczęście wszystko wrocilo do normy i tylko czekamy na nast odcinki. 9dni ;D
Scena z 3x12 z Felicity jednak będzie dotyczyła Olivera. "Nie chcę być kobietą, którą kochasz"- te słowa padną z ust Felicity na koniec tego odcinka. W takim razie Oliver będzie wtedy z powrotem w Starling City? Najpierw Oliver bawił się w "chcę, ale nie mogę być z Tobą", teraz najwidoczniej Felicity będzie miała dosyć dramatów w swoim życiu. W takim razie producenci przeciągają ich zejście się jak mogą. Zapewne do końca sezonu.
To nie Lazarus Pit sprawi, że Oliver powróci. Informacja jest z wczorajszego wywiadu z Amellem.
Wątpię zeby byl juz w odc 3x12 w Starling. Moze Felicity wymowi te slowa w innym kontekście,nie koniecznie bezposrednio do Olivera ale np bardziej do siebie...
Ale ta scena że słowami "Nie chcę być kobietą, którą kochasz" ma by w nadchodzącym odcinku ...wiec w odcinku 3x12 musi chodzić o coś innego
Dla mnie zdanie pasuje do 12 odcinka. Guggenheim określił je jako ulubione w najbliższym czasie. Jednocześnie w najbliższych odcinkach określił scenę z Felicity z 12 jako najmocniejszą jaką zagrała do tej pory Emily Bett Rickards. Dodając jedno do drugiego wychodzi, że chodzi o jedną i tą samą scenę. Mimo, że jak GM pisał o zdaniu wyglądało, że chodzi mu o 10 odcinek.
no właśnie tak wyglądało dlatego o tym napisałam... A skoro jesteśmy przy temacie wielkiej sceny Felicity w 12 odcinku... Jak myślisz o co może chodzić?
Zapewne złamie Oliverowi i fanom pary Olicity serce. Odepchnie jego uczucia, mimo że on będzie pewny, że chce z nią być. Oczywiście ona zrobi to dla swojego dobra, bo musi być silna, być może później spróbuje ułożyć sobie życie z Rayem. Na pewno wiele osób będzie "wyrzucać telewizor" po tej scenie. Będzie płacz i tragedia. Tak zakładam, bo to pewnie odcinek przed jakąś kolejną przerwą, chyba dwutygodniową. Po czym będzie trochę odcinków zgrzytania zębami, ale na koniec sezonu wszystko będzie dobrze. Oliver kocha Felicity. Amell kolejny raz potwierdził słowa o jednej kobiecie w życiu Olivera (w 3 sezonie, ale przecież nie powie, że na zawsze. Nie tak działa ten biznes :D), że Laurel i Sara były połączone z jego przeszłością, nie teraźniejszością. Felicity też kocha Olivera, tylko musi być pewna tego co on może jej zaoferować, bo ona chce jasnych reguł, prawdziwego życia (pewnie znasz teorię czerwonego i niebieskiego długopisu? Felicity wybierze czerwony ). W takiej sytuacji rozwiązanie musi być jedno. Na koniec sezonu Olicity pokonają aktualne problemy, by na 5 minut być razem. A potem czekają ich kolejne przeszkody, jak to w "Arrow".
Babmi ty jak cos napiszesz to zawsze podnosi mnie to na duchu:-):-*
Twoja teoria jest bardzo prawdopodobna :-) I też wiem to że jak Oliver i felicity pokonają wszystkie problemy to będą razem choćby na te "5 minut" bo wiadomo że od razu nie połączą ich na Zawsze:-) Ale dziękuję Ci Bambi podniosłaś mnie na duchu :-)
Głupota rzuciła mi się na mózg xd
Ale już mi przeszło ;p Pesymizm Rose jest trochę zarażliwy xd
Nie ma za co. Prorokiem nie jestem, wszystko może się zdarzyć, bo losy serialu zależą od wielu czynników, czy ktoś się nie rozchoruje, będzie chciał odejść, pokłóci z producentami. Na tę chwilę fabuła serialu wyraźnie pokazuje, że producenci postawili na Olicity. Doprowadzili związek Olivera i Laurel do destrukcji. Dali tej relacji taką przeszłość, że nie da się jej kibicować. Związek Olivera i Felicity budują na innych zasadach, bo Oliver już jest innym człowiekiem. Pokochał Felicity, a tej miłości nie da się wykorzenić ot tak sobie. Nawet jeśli Felicity go odepchnie, on nie przestanie jej kochać. Po wszystkim co przeszedł w życiu, po różnych związkach poznał prawdziwe, mocne uczucie. Czegoś takiego się nie odrzuca, ale się o to walczy. Producenci naprawdę widzą w tym duży potencjał.
oby było tak jak piszesz :-) Też nie wierze w to że nawet jeśli Felicity Go odrzuci na jakiś czas to on nagle przestanie ją kochać. Myśle że w końcu zbierze się w sobie i zacznie o nią walczyć. A co do Olivera i Laurel- producenci ten związek zniszczyli doszczętnie wiec Laurel nie będzie przeszkodą dla Olicity. Jedyną przeszkodą dla nich są oni sami.
hahahahahhahaa
5 godzin później:
hahahahhaaaha
okej dość ;p bo brzuch mi pęknie ;)
Nie no pewnie to Mirakuru to taki Lazarus Pit, albo coś kręcą że to nie to ;p
Ok, jeśli już robimy analizę uczuć Felicity do Olivera, to czy nie są one trochę bardziej skomplikowane ? W końcu była wściekła (urażona) na Raya, gdy ten "wycofał " się po ich jednym wspólnym pocałunku. To jak ta dziewczyna ma zareagować wobec mężczyzny, dla którego azymutem była pierwotnie Laurel, następnie miał inne kobiety, wykorzystał uczucia Felicity do zastawienia pułapki na Slade'a, potem dawał niejednoznaczne sygnały dotyczące ich wspólnej przyszłości. Na koniec zaś uporządkował swoje życie uczuciowe, bo miał świadomość, że idzie zginąć. I zostawił ją z tą wiedzą.... Potem wraca i ona ma "paść mu w ramiona" ?
Wydaje mi się, że Felicity m.in. dzięki współpracy z Rayem na nowo zyskał poczucie własnej wartości. Wcześniej zachowywała się niekiedy jak fanka jakiejś gwiazdy filmowej. Sądzę, że mimo wszystko ona czuje w stosunku do Olivera też gniew, poza tym kilkakrotnie przeżyła gorycz odrzucenia. Dlatego nie dziwię się, że scenarzyści tak zwlekają z ekspresją jej uczuć:)
A poza tym poza Olicity przecież jest dużo więcej otwartych interesujących wątków: np. Thea i Malcolm, eksplozja nowych superbohaterów, sposób powrotu Olivera do życia...
Dlatego Kreisberg określił ten sezon w kwestii uczuć, że to sezon o Oliverze i Felicity. Teraz wyjaśnią sobie wszystko co przemilczeli w swojej relacji przez ostatnie dwa lata. Dlatego nie będzie bezproblemowo, gdy Oliver wróci. Oni muszą sobie po prostu wiele rzeczy powiedzieć głośno. Oliver mógł się jasno określić, bo jego życie stanęło dosłownie na krawędzi (wizja Olivera po ciosie Ra'sa nie mogła być bardziej wyraźna) i wyjątkowo jasno zrozumiał na czym mu zależy, o tyle przed Felicity będzie dłuższa droga. Ten sezon według słów producentów ma min. określić Felicity może być z kimś innym niż Oliver, czy może być bez Olivera. Jeśli spojrzy się na wszystko co do tej pory wydarzyło w końcowym rozliczeniu okaże się, że ona nie potrafi żyć bez Olivera. W końcu dla niego niejednokrotnie narażała swoje życie.
Mnie ciekawi co z Theą, bo ona znalazła się w bardzo złym miejscu swojego życia. jednak na swoje życzenie, skoro wielokrotnego mordercę uznała za dobrego nauczyciela nowego życia. Wiedziała jaki jest Malcolm, dumny z tego, że próbowała go zabić w 2x22. Dla niego zrobienie z Theii morderczyni Sary z pewnością nie jest czymś nagannym. W końcu jako jego córka może robić tak złe rzeczy jak on. Złe w pojęcie normalnych, praworządnych ludzi. Bardzo jestem ciekawa reakcji Theii na prawdę o sobie samej. Poza tym interesuje mnie co takiego widzowie dowiedzą się z przeszłości Malcolma czego nie wie on sam. Zastanawiam się czy może chodzić o mordercę jego żony. Od tego zaczęło się przejście Malcolma na "ciemną stronę mocy". Retrospekcje z jego przeszłości są tym na co czekam.
Superbohaterów ocenię jak zobaczę odcinki z nimi i ich "podróże". Kostiumu akurat nie są tym na co najbardziej czekam w serialu. Prawdę mówić wcale nie czekam, wszyscy mogliby być ubrani jednakowo, byle funkcjonalnie. Bardziej liczy się dla mnie jakie będą mieli historie, czy ciekawe i w miarę logiczne. Wiem, nie doceniam długich miesięcy pracy nad kostiumami i włożonych w nich pieniędzy.
Myślę, że podstawowym założeniem Thei obecnie jest przekonanie, że Malcolm się o nią troszczy naprawdę i ją "kocha". Wybrała go, bo był jedyną osobą która jej nie okłamała. Wiele zależy od sposobu w jaki pozna prawdę o "sobie". Ojciec nią manipulował, a brat, tak jak matka, poświęcił życie by ją uratować. Dla mnie Oliver jest jedyną osobą, która jest w stanie zanegować władzę Malcolma nad córką, zniweczyć jego plany totalnego podporządkowania. Dlatego trudno mi zaakceptować możliwość, że Malcolm ratuje Olivera. Próba zabicia przez Theę Malcolma oraz jej zachowanie z początku szkolenia, jak dla mnie pokazują, że naturalnym odruchem obronnym dla Thei jest walka, a nie płacz. Poza tym ona nie zabiła kogoś anonimowego, tylko dziewczynę brata, siostrę swojej "przyjaciółki". Dlatego sądzę, że Thea może dążyć do ukarania Malcolma nawet poprzez zabójstwo. Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy nie mogłaby wstąpić do Ligi Zabójców ?
w nowym promo widać jak rzuca "nożem" w Malcolma, ciekawe... czekam z niecierpliwością na rozwój historii tej postaci. w sumie nic nie wiemy, a największym zaskoczeniem by było jakby się okazało że Thea wie wszystko o Oliverze. albo z drugiej strony skoro czekają nas sceny Felicity/Thea to może w końcu Felicity uświadomi jej co tak naprawdę się dzieje i zdemaskuje Malcolma.
Thea w Lidze... jestem na tak !!!
Thea nie wie, że Oliver jest Arrow i nie wie, że poszedł walczyć z Ra'sem. Malcolm najprawdopodobniej powie jej o śmierci brata w 10 odcinku, ale może nie wyznać okoliczności. Sceny Felicity/Thea będą później. Pewnie dalej niż 13 odcinek, bo w tym odcinku mają być sceny Felicity i Laurel, a tych z Theą ma jeszcze wtedy nie być. Za to będą też sceny z Felicity i Malcomem.
Nie mam pomysłu na dalsze losy Theii. Dla mnie to kompletna niewiadoma, jeśli ona nie będzie czarnym charakterem. Dalej nie sądzę, że będzie Speedy i dołączy do Team Arrow. Producenci zawsze mówią o tym w wymijający sposób.
"To nie Lazarus Pit sprawi, że Oliver powróci. Informacja jest z wczorajszego wywiadu z Amellem."
Oho, czyli powrót ziółek czy coś, a brak LP? Hmm..
no nic w sumie to może i nawet lepiej, mnie bardziej zastanawia osoba, która go uratuje, z jednej strony fajnie jakby to był jednak Malcolm, ale z drugiej chciałabym kogoś nowego np. Bruce Wayne hihi :) ale jeszcze nie jako Batman :P
Dzień, w którym w serialu Arrow pojawi się Bruce Wayne będzie dniem sądu bożego, powiadam Ci Weroniko! ... nie, żebym tego nie chciał :D Ja już przez tutejsze wpisy pogodziłem się z tym, że to Malcolm ALE jeśli będzie to chińczyk którego imię teraz mi wyleciało (OMB!) to wszystkim z tego tematu wytknę błąd i niedopatrzenie <dżołk> xP
Właśnie mnie oświeciłaś - wystarczy jedna zamiana literki i da się zapamiętać, ależ ze mnie głupek xD
ooo a ja uwielbiam Leo wiec mogłam na to wpaść :))
to teraz może nie będzie Matiii tylko Mateo jak Maseo :D
Maseło (już teraz jak popatrzę na masło będzie mi się kojarzyło.. tadadam.. z Chińczykiem z Arrow, nie dobra Ty xP)
ale przynajmniej utrwali się w pamięci :) ja maseła nie jadam więc tego problemu nie mam :P hihi
Też nie jadam ale obczaję w sklepie w dziale z jogurtami/ serkami/itp. i przed oczyma będę widział Arrow :D
haha Arrow wszędzie :D i możesz wtedy zaśpiewać na wzór Amella "Nananananana Arrowww..." :D
Zacznę recytować NOWA kwestie, którą fani Lego Przygody i Arrow muszą znać na pamięć: "Ma name is Oliver Queen. blablabla I must become sth else. I must become.. green. And pointy. And arrowing.' (czy jakie to ostatnie słowo użył, hahaha xD)