PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10053395}

Breslau

2025 -
6,7 6,5 tys. ocen
6,7 10 1 6465
6,2 6 krytyków
Breslau
powrót do forum serialu Breslau

Pomysł serialu kryminalnego osadzonego w przedwojennym Wrocławiu znajdującym się w granicach Niemiec i do tego w czasie największego wydarzenia jakim były letnie igrzyska olimpijskie 1936 roku w Berlinie to wręcz strzał w dziesiątkę. Mimo dobrego pomysłu zmarnowano tu poniekąd potencjał, a główną bolączką serialu jest fatalny montaż dźwiękowy przy którym dialogi są wręcz cicho, a w niektórych zagłuszane przez dźwięki otoczenia. Nie w każdej scenie, ale tak jest często. Utwory muzyczne, mimo, że całkiem fajnie pasują, to niemniej w niektórych momentach są bardzo głośne względem normalnej ścieżki dźwiękowej. Ale największą wadą serialu jaka go trapi jest niepotrzebne rozciąganie się odcinków o niektóre sceny, w których niewiele lub często się nic nie dzieje, co widać w pierwszych czterech odcinkach serialu, co powoduje, że widz czuje się znudzony i zniechęcony do oglądania kolejnych odcinków po zobaczeniu pierwszego odcinka. Sam nie czułem chęci regularnego oglądania. Przykładem niech będzie choćby scena seksu Podolskiego z Leną w momencie, kiedy policjant puka do drzwi aby wezwać Franza do rozwiązania sprawy. Ta scena mogła równie dobrze się nie pojawić, a żadnej straty by nie było.
Gdyby ktoś zaczął oglądać serial od piątego odcinka to niewiele by stracił. Jedna scena zdawała mi się posiadać dziwne oświetlenie jakby była wygenerowana w sztucznej inteligencji, ale to już niewielki pikuś.
Zaletą serialu są kostiumy i scenerie dające autentyczność lat 30-tych, a aktorzy zagrali całkiem dobrze, mimo, że Lena w pierwszych odcinkach była denerwująca do takiego stopnia, że nie chciało mi się oglądać scen z jej udziałem. Koniec serialu jest w porządku, choć uważam, że mógłby również co nieco więcej powiedzieć o hitlerowskiej manipulacji społeczeństwem, mimo, że pewną część dobrze ukazał serial w kontekście igrzysk olimpijskich oraz niemieckiej machiny propagandowej z tamtych lat.
Generalnie serialowi bliżej do średniakowi, niż dobrego serialu, ale jego poważnym problemem jest brak magii, która zachęcałaby do dalszego oglądania kolejnych odcinków, a którą czułem przy Mandalorianinie lub Parszywej Zgrai z uniwersum Gwiezdnych Wojen.