A może właśnie o to, w tym wszystkim o chodziło. Adam z Ewą kombinowali i opracowywali skomplikowane plany przywrócenia ładu, a tu się okazało, że wystarczy po prostu zawrócić pewnego syna, pewnego zegarmistrza. Mi taki zabieg pasuje, ale rozumiem, że np. tobie mógł niepodejść

Cóż, zakończenie nie było tragedią, ale czegoś w nim zabrakło. Być może sceny z porodówki, gdzie widzimy narodziny Jonasa i Marthy w świecie Raju?
Mam wrażenie, że to zakończenie otwarte. Jest nadzieja na ponowne zaistnienie wszystkich bohaterów choć z innymi genezami, rolami i kosmetycznymi zmianami. jakby nie było świat Raju/Zegarmistrza jest również światem pętli tyle, że bardziej kwantowej niż czasowej. Albo rozbija się na dwa Piekła Adamy i Ewy, gdy giną jego bliscy i trwa tak bez końca w dwóch ewentualnościach (apokalipsa: Jonas-piwnica, Jonas i alternatywka). Albo też wraca do wartości początkowych za sprawą Claudii (apokalipsa: Jonas i Adam) i poświęcenia naszej Pary Błędów. Staje się wersją bez podróżników, stworzoną przez podróżników w czasie, którzy nie mogą istnieć i przestają istnieć, bo nie mogliby istnieć po dokonaniu stworzenia tej wersji. Nie zmienia to faktu, iż wszystkie trzy światy współistnieją wiecznie wraz z ich pętlami, tylko most (w tym ten dosłowny, na którym giną bliscy Zegarmistrza) może być równocześnie zamknięty i otwarty. Taki tam most Schrödingera ;)

Otóż to. Ja się spodziewałem, że gdy Jonas z Marthą pojawią mu się przed maską to to spowoduje wypadek i, że wyjdzie na to, że tej jepanej pętli nie da się rozwiązać. To również byłoby kiepskie zakończenie, ale i tak lepsze niż to co dostaliśmy. Ale przedsmak tego, że finał będzie skopany mieliśmy już wcześniej gdy okazało się, że mamy tak naprawdę dwóch Jonasów...jednego, który schował się w piwnicy i drugiego, którego uratowała Martha2. A gdy w finale zobaczyliśmy Jonasa i Marthę na greenscreenie... Serio? Co to kurde miało być? Matriks? Jak dla mnie finał przekreśla wszystko co widzieliśmy do tej pory. Twórcy tak się nakombinowali, żeby na końcu tak wszystko zniszczyć...

Mnie też rozczarowało. Tak namotali, żeby się okazało, że przyczyna jest banalna. I ogólnie ten sezon bardzo mi się dłużył.