Warto pokusić się o podsumowanie sytuacji poszczególnych postaci na koniec 2 sezonu, aby sobie całość uporządkować. Od razu mówię że oglądałem tylko raz, więc na pewno coś przeoczyłem.

Najprościej jest chyba w przypadku starszego Jonasa i jego towarzyszy - przenieśli się do 1888 r., gdzie Jonas/Adam, Magnus i Franziska szykowali się przez następne 33 lata do "ostatecznej rozgrywki". Choć pewnie po drodze milion razy przenieśli się w czasie - zwłaszcza Adam co sugeruje jego wygląd. Pytanie co się działo z Bartoszem.

Ekipa z bunkra - przeżyli apokalipsę (choć nie jestem tak na 100% pewien że ona tym razem miała miejsce...), Noah związał się z Elizabeth, po jakimś czasie Adam ściągnął go do swojego czasu, a Charlotte oddał Tanhausowi. Claudia też po jakimś czasie (raczej dłuższym) zaczęła podróżować w czasie. Nie wiadomo co z Peterem (choć to raczej nie jest kluczowa postać), Regina - to może być zmiana, wydaje mi się że oryginalnie w bunkrze jej raczej nie było.

Ekipa z elektrowni - teoretycznie powinni zginąć, ale... to przecież młody Jonas włożył tę probówkę z bozonem Higgsa (fizycy pewnie zgrzytali zębami, ale pomińmy to) do beczki, mówiąc jednocześnie o ziarenkach piasku. Bozon niby i tak miał powstać w elektrowni, ale może oryginalnie przebieg zdarzeń był nieco inny? Gdybym miał obstawiać to powiedziałbym że ekipa z elektrowni przeniosła się w czasie, może do 2052.

Katharina - przeniosła się w czasie, ale dokąd? Trudno powiedzieć... Sensowne by było gdyby jej dalsze losy były jakoś związane z Ulrichem, ale kto wie...

No i najważniejsze - młody Jonas i Martha z innego wymiaru... Najprostsza interpretacja jest taka, że wydarzyło się to pierwszy raz, inaczej zachowanie starszego Jonasa (raczej) nie ma sensu. Może utworzenie równoległego świata to właśnie ten nowy cykl? To by było najsensowniejsze.

Jest jeszcze ciekawy wątek Hanny w 1954 (w 1986 nie było już po niej śladu), nie wiadomo też co że starym Adamem...