Serial jest bardzo fajny, przyjemnie sie oglada, ale... Jest sporo scen totalnie irracjonalnych, co osobiscie troche mnie denerwuje. Najbardziej nie moge przetrawic sceny kiedy Urlich domysla sie, ze martwy chlopiec moze byc jego bratem i nie zleca wykonania badan na porownanie materialu genetycznego. Juz pomijam fakt, ze przegladajac stare zdjecia z albumu nie zauwaza, ze Mads jest ubrany w taka sama bluze jaka mial na sobie chlopiec znaleziony w lesie. Sledzczy nie zauwaza faktow, ktore slepy jest w stanie dostrzec, serio? Sceny tego typu sa duzym minusem serialu.
Każdy przypuszcza, że Claudia pochodzi z odległej przyszłości, czyli z 2052. Ale mi się wydaje, że ona jest z 2019! Jest w tym samym wieku, co matka i ojciec Ulricha. w 1986 miała ok 40 lat, więc w 2052 miałaby ponad setkę! Moim zdaniem pochodzi z 2019 po pojawieniu się tej czarej dziury. Myślał ktoś o tym?
Dla mnie to oczywiście, że jest z 2019.. nie wiedziałam, że ktoś myśli, że jest z 2052 :P Ona w ogóle sama chyba umie podróżować w czasie, więc jest z 2019, a może sobie mieszkać w 2052 , gdzie z resztą ma ten bunkier ze zdjęciami.
Nie ma przeszłości, teraźniejszości ani przyszłości. Jest pętla 1953, 1986 i 2019. Ulrich trafia z 2019 do 1953 bo wstecz jest 1986, a dalej jest właśnie 1953. Przypomnijcie sobie obrazek trzech jajek z datami w notatkach dorosłego Jonasa albo doktorka, nie pamiętam. 2019 rok to czas otwarcia nowej pętli i choć jak do tego dochodzi pozostaje dla mnie niezrozumiałe, to przyjmuję to za pewnik narzucony przez narrację. Robi to właśnie stary Jonas który "już to wszystko przeżył i widział okropne rzeczy których nikt nie powinien widzieć".
Dorosły Jonas to młody Jonas który dopiero przeżyje to co dorosły, musi te wszystkie rzeczy zobaczyć i swoje wycierpieć. Jedną z tych rzeczy jest również dojście do momentu w którym kończy żywot dorosły (bomba w tunelu). Moim zdaniem plan bomby pochodzi z ostatniej fazy cyklu czyli 2052 roku - przez kogo został stworzony i w jakim celu? O to pewnie toczyć się będzie walka do 2052 roku.
W serialu mamy nastolatków (0), dorosłych(+33) i dziadki(+66), dla uproszczenia. Dorosły Jonas to wersja znanego nam z 2019 - starszego pewnie o te 33 lata. Stąd moja teza, że oryginalnie pochodzi z 2052 w którym musiało się stać coś znaczącego - być może właśnie coś związanego z wybuchem w elektrowni, który w ostatnim odcinku wygląda na całkiem świeże wydarzenie, dodatkowo pewnie mocno powiązane ze zniknięciem a zarazem pojawieniem się Jonasa. No i samym wybuchem. W scenie w tunelu pojawia się tajemnicza postać obok Jonasa. Może jakiś brother in arms z 2052? A może jego wróg który nie zdołał powstrzymać Jonasa? A może kumpel który odkrył, że bomba to ściema "tych drugich" i próbował powstrzymać Jonasa przed popełnieniem błędu ale nie zdołał?
Zwrócić również należy uwagę na narastający i eskalujący konflikt między Jonasem i Bartoszem w ostatnim odcinku. Stają się wrogami. Ta scena nie jest przypadkowa. Bartosz dostaje od Noah dziennik z którego 'harmonogram' przez cały czas śledzi Noah i realizuje jakiś plan. Może właśnie w tym momencie, przed wybuchem Noah zapewnił kolejną wersję siebie na "nowy cykl"?
Ostatnią kwestią jest podejrzenie, że na pojęcie czasu w kontekście wydarzeń w serialu nie wolno patrzeć liniowo jak przyjęliśmy. Mam wrażenie, że wydarzenia które oglądamy w pętli 1953, 1986 i 2019, kolejna pętla z 2052 i cholera wie co jeszcze to forma samospełniającej się przepowiedni i tak naprawdę patrzymy na historię mocno retrospektywnie, bo tak naprawdę geneza historii ma miejsce 'w przyszłości'.
Ja po obejrzeniu całego sezonu nie potrafię zrozumieć tylko jednej rzeczy. Skoro starszy Jonas mówi do młodszego, że nie może go wypuścić, bo wtedy nie stanie się nim i że już raz przeżył tą rozmowę tylko będąc w zamknięciu to dlaczego nie wyciągnął z tego wniosków? Skoro znowu zrobił to samo, to oczywistym powinno dla niego być, że nie zlikwiduje tuneli tylko powtórzy pętlę czasową. Ma ktoś jakiś pomysł na wytłumaczenie tego?
Może myślał, że jego poprzednik (starszy Jonas) po rozmowie z nim (młodszym Jonasem) jednak nie uruchomił tego urządzenia i stąd zrobiła się pętla czasowa, a on teraz wspaniałomyślnie uruchomi urządzenie, myśląc, że zakończy pętlę czasową.
Wiele kwestii już tutaj zostało poruszonych, ale nie zauważyłem, żeby ktoś poruszył temat Helge'go. Chodzi mi o to, że skoro Helge z 1953 roku w wyniku dotknięcia Jonasa przez ten "portal" przeniósł się do 1986 jako dziecko, to skąd w 1986 roku pojawia się dorosły Helge?
Bo Helge kiedyś wróci / wrócił i dorastał - nie wiemy tylko w jakim czasie. Ba, stary Helge spotkał się z młodszym Helge (wypadek samochodowy).
Dla mnie w tym serialu największą nielogicznością jest sposób pies przeszedł przez drzwi lub dlaczego nikt nie zauważył, że Mikkel wygląda tak samo, jak Michael.
Więcej na ten temat napisałam tutaj:
https://literatkakawy.wordpress.com/2019/06/17/dark-pytania-bez-odpowiedzi/
Patrząc na to z logicznego punktu widzenia to zaginął chłopiec i policja robiła wszystko, żeby to jakoś racjonalnie wytłumaczyć i go odnaleźć. Gdyby szukając go ktokolwiek znalazł czas i jakikolwiek powód ku temu, by przeglądać stare, szkolne zdjęcia to byłoby dopiero nielogiczne i bez sensu. Zagranie ze zdjęciem jest bardzo ironiczne - Mikkel był cały czas na widoku, na zdjęciu ze szkolnej gablotki, a jednak nikt go tam nie szukał, bo po co i w jakim celu? A to, że nikt nie pamiętał, że Michael jako dziecko wyglądał identycznie jak Mikkel? A kto pamięta takie rzeczy, kiedy ludzie żyją swoim życiem, pozakładali własne rodziny i mają swoje obowiązki? No i nawet jak ktoś by to zauważył to co? Czy ktoś uwierzyłby w bajki o podróżach w czasie? To jest jak najbardziej w porządku i nie ma się co w tym dopatrywać nielogiczności.
Pozdrawiam
Mnie dziwi, że na zdjęciach z 86 (i przypuszczalnie późniejszych), nikt nie widzi Mikkela; nikt nie pamięta okoliczności w jakich pojawił się adoptowany później przez Ines chłopiec funkcjonujący w społeczności miasteczka. Więcej, Mikkel nie kojarzy wyglądu rodziców z młodości?! Ale generalnie bardzo fajny serial.
Mikkel kojarzy rodziców ale wie, że nikt mu nie uwierzy. I słusznie, trafiłby co najwyżej do zakładu psychiatrycznego, próbował wrócić przez jaskinię ale tylko złamał nogę, nie udało mu się znaleźć przejścia i zrezygnował czując, że musi się pogodzić z losem (co sądząc po samobójstwie nigdy mu się do końca nie udało). A że w 2019 nikt go nie rozpoznał na zdjęciu z 1987? A kto normalny widząc to zdjęcie pomyślałby o podróżach w czasie? Szybciej możnaby podejrzewać, że Mikkel jest owocem romansu jego matki z ojcem Jonasa.
Mikkel jak mikkel, jest tylko małym dzieckiem ale już Hannah która widzi, ze syn jej kochanka wyglada jak jej mąż w młodości to jest dopiero wtopa logiczna.. poza tym bardzo lubię ten serial i swietnie mi się go ogląda ale to nie daje mi spokoju
Mnie ciekawi, dlaczego np. Jonas nie strzeli samobója wiedząc kim się stanie w przyszłości. Albo dlaczego starszy Jonas nie został z Martą w bunkrze?
Ulrich w tym czasie był już chyba odsunięty od sprawy, czy nie? Jako odsunięty nie mógł zlecić badań.
Najlepszy był motyw z pieskiem Claudii, który sam otworzył sobie drzwi w jaskini do innego wymiaru xD