Ktoś mi wyjaśni? Rozumiem że Johnas był efektem przeniesienia w czasie jego ojca formalnie brata Marty ale Marta?? Kompletnie tego nie zrozumiałam. Dlaczego nie mogła istnieć? Przecież była od początku legalnie zrodzonym dzieckiem.
Pomijając wszystko 3 sezon najsłabszy.
Ha, ha! tego nie wie nikt. W ogóle określenie 'błąd w matriksie' jest tutaj według mnie zupełnie błędnie wykorzystane. Wszystko ma wyglądać 'mądrze', a jest szczytem idiotyzmu.
Wydaje mi się, że gdyby podróże w czasie (teoretycznie) były możliwe, powstaje ilość 'kopii' czy jak tutaj jest to określone 'podróżników' którzy, wypierają 'legalnych' rezydentów, a ci stają się automatycznie 'niewygodnymi' postaciami w niewłaściwym miejscu. Taki podstawowy przykład miał miejsce w pierwszym sezonie, kiedy oto nagle ojciec Jonasa nie z gruszki ni z pietruszki wiesza się, bo ktoś tam sobie ze scenarzystów umyślił, że załamie się kontinuum czasoprzestrzenne... jak ojciec syna, który jest jego bratem tego nie zrobi, kretyznizm do kwadratu, szkoda gadać.
Cała rodzina Nilsenów nie miała prawa istnieć, bo zrodziła się z paradoksu. Bartosz i Silja nigdy by się nie poznali, gdyby ona się nie przeniosła w czasie (mało tego Silja wg nie ma prawa się urodzić, bo jest córką Egona i Hanah którzy nie mieli w normalnych warunkach nie mieli prawa się poznać) więc siłą rzeczy Agnes i Nieznajomy (syn Marthy i Jonasa) nie byliby założycielami rodziny Nilsenów - czyli z paradoksu zrodzili się także Tronte, Urlich, Magnus, Mikkel i właśnie Martha. Taka sama sytuacja dotyczy potomków Noah i jego samego. Mam nadzieję, że pomogłam :)