Dark
powrót do forum 3 sezonu

Hej, fascynująca jest Wasza (forumowicze) dogłębna analiza tematu i poszukiwanie wszystkich zależności. Mnie najbardziej urzeka to, że bez notatek i poszukiwania wszystkich powiązań serial ogląda się z zapartym tchem i mimo ogromu skomplikowania można bez problemu zrozumieć sens i fabułę. Późniejsze poszukiwania i odnajdywanie „smaczków” jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, że DARK jest serialem fenomenalnym i przemyślanym od pierwszego do ostatniego odcinka. O doskonałości realizacji powiedziano już wiele.
Brakuje mi tylko w komentarzach jednego ważnego stwierdzenia: wszystkie światy (3 a pewnie dużo więcej) DARK, istnieją i muszą istnieć równocześnie, nieprzerwanie i stałe na siebie oddziaływać.
W świecie wyjściowym dochodzi do wypadku co powoduje wszystkie tego konsekwencje - ale przede wszystkim STWORZENIE Adama i Ewy (mocno to biblijne, ale też tłumaczy dlaczego ostatni odcinek nosi tytuł „Raj”), którzy ocalają rodzinę zegarmistrza. Dlatego nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że on coś popsuł - osiągnął dokładnie to, co zamierzał - ocalił swoją rodzinę.
Wszystko jest spójne i logiczne. Świat pierwotny istnieje do momentu, kiedy zegarmistrz odpala swoją maszynę, która powoduje stworzenie światów alternatywnych. Światy Adam i Ewy istnieją w określonych ramach i „rozbudowują” się o kolejne pętle w miarę rozwoju bohaterów, podróży w czasie i tworzenia nowych osobliwości (w zasadzie to chyba racją jest, że powinny to być kolejne i kolejne alternatywne światy, ale pokazanie tego logicznie w serialu wydaje mi się niemożliwe) - aż do momentu znalezienia rozwiązania i podróży Adama i Ewy do świata wyjściowego w dniu wypadku w 1971 roku. Od tego momentu świat wyjściowy toczy się zupełnie innym (alternatywnym) torem, w którym zegarmistrz nie odpala maszyny, ale przecież ciągle musi istnieć świat, w którym dochodzi jednak do wypadku, bo inaczej nie postaliby Adam i Ewa, rodzina zegarmistrza nie spotkałaby „aniołów”, którzy odwiedliby ich od podróży i wjechania na most, gdzie dochodzi do wypadku.

„Wszystko jest połączone”